08 lipca 2016, 14:17
Brexit motywacją do integracji?

Tadeusz Stenzel, Zjednoczenie Polskie

Nie spodziewam się, aby przez najbliższe dwa lata cokolwiek się zmieniło. Przez ten czas status i prawa Polaków już mieszkających w Zjednoczonym Królestwie pozostają takie same jak dotychczas. Zresztą wszyscy politycy zarówno popieramy wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, jak ci, którzy byli przeciw, zapowiadają, że status Europejczyków już mieszkających na Wyspach się nie zmieni. Dlatego nie powinniśmy specjalnie się obawiać. Wciąż nie ma oficjalnej informacji w tej sprawie, nie znamy konkretów, dlatego nie dajmy się zwariować i nie martwmy się na zapas, zwłaszcza, ze jeszcze żadna formalna decyzja nie zapadła.

Tadeusz Stenzel
Tadeusz Stenzel
Są pewne zmiany, które już nastąpiły. Kurs funta spadł, zatrzęsła się giełda, co ma bezpośredni wpływ na brytyjski eksport. Wśród bezpośrednich skutków Brexitu dla Polaków wymieniłbym m.in. wyższe koszty podróży do Polski w wyniku podrożenia biletów lotniczych i mniej korzystny kurs wymiany funtów na złotówki. Dla osób, które mają zobowiązania w Polsce lub planują tam inwestycje – faktycznie to nie jest dobry czas. Ale myślę, że większość  Polaków, którzy tu mieszkają są bardziej związani z Wielką Brytanią i chcą zostać w tym kraju na dłużej.

Są też pozytywne strony. Spadają ceny nieruchomości – być może dla Polaków, którzy mają pewne oszczędności, to jest dobry moment na zakup domu? Trzeba jednak mieć na uwadze to, że odsetki w najbliższych latach mogą pójść w górę.

Inną sprawą jest to, że być może Brexit będzie stanowił dla Polaków motywację do zintensyfikowania nauki angielskiego, co w dalszej perspektywie wyjdzie im na dobre. Bez znajomości języka nigdy nie będą mogli się tu rozwijać i awansować zarówno zawodowo jak i społecznie. Mało tego, w przyszłości mogą mieć problem z porozumiewaniem się z własnymi dziećmi, dla których angielski w pewnym momencie stanie się ich pierwszym językiem. Strasznie ubolewam na tym, że młode pokolenie ludzi, którzy przyjechali po 2004 roku, ma takie opory przed nauką angielskiego. Wynika to z tego, że dzięki sile internetu żyją w pewnym rozkroku pomiędzy Polską a Wielką Brytanią, czytają tylko polskie media, ciągle rozmawiają z rodziną i przyjaciółmi z Polski, zapominając, że ich życie toczy się tu i teraz. Dla tych osób, które planują tu zostać na stałe, Brexit paradoksalnie może oznaczać lepszą integrację z brytyjskim społeczeństwem.

Pozostaję w kontakcie z władzami zarówno centralnymi, jak i lokalnymi. W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu z burmistrzem Walsall koło Birmingham, gdzie mieszka ok 8 tysięcy Polaków i stanowią 1/5 mieszkańców. Rozmawialiśmy na temat współpracy pomiędzy społecznością polską a brytyjską i będziemy starali się stworzyć wspólną strategię dla całego obszaru, włączając w to stworzenie poradni społeczno-prawnych dla Polaków tam mieszkających.

Planujemy także wydanie nowej broszury „Jak żyć i pracować w Wielkiej Brytanii?”, gdzie skupimy się bardziej na opisaniu przepisów prawa oraz zasad społecznych obowiązujących w tym kraju, m.in. co jest przyjęte za dopuszczalne, jakie zachowanie są społecznie akceptowane, a jakie nie. Polacy muszą wiedzieć, że nie możemy się zbytnio obnosić ze swoją polskością, bo to jest źle postrzegane, że powinniśmy pielęgnować naszą narodowość, a jednocześnie szanować normy stosowane w Wielkiej Brytanii.

Media w Polsce są przyczyną tego popłochu wśród Polaków. Nie ulegajmy jednak tej panice. Jako Zjednoczenie Polskie będziemy informować, jak tylko pojawią się oficjalne informacje i wytyczne w sprawie mieszkających tu Polaków.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_