John Milton był prześlicznym chłopcem. Twarz o delikatnych, prawie dziewczęcych rysach, okalały lśniące, brązowe loki. Na starych portretach widzimy też wielkie, orzechowe oczy o zbyt poważnym jak na dziecko spojrzeniu. Wyrósł na równie przystojnego młodzieńca, o pełnych, kapryśnie i seksownie wykrojonych ustach, ale z coraz bardziej surowym wyrazem twarzy. Włosy ciągle miał długie i w każdym calu wyglądał jak poeta-intelektualista. Nic dziwnego, że reprodukcje jego portretów, a nawet porcelanowe figurki, można było znaleźć w wielu angielskich domach, gdzie na honorowych miejscach przypominały o autorze „Raju Utraconego”. Dzieła uznanego przez wielu, za osiągnięcie wyższe nawet od twórczości Szekspira.
600 nowych słów
John Milton urodził się w Londynie w roku 1608. Żył w czasach rewolucji i zmian w polityce, nauce, sztuce. Wtedy też pisanie i drukowanie zaczęło mieć coraz szerszy wpływ na społeczeństwo. Do chwili jego śmierci (1674 r.) Anglia była pod panowaniem trzech różnych monarchów z dynastii Stuartów, przeszła krwawą rewolucję Cromwella, eksperymentowała z kilkoma krótkimi rządami demokratycznymi i innymi formami władzy. Milton pochodził z dość dobrze sytuowanej rodziny i od najmłodszych lat był starannie kształcony, najpierw przez osobistego nauczyciela, którego wybrał mu ojciec, potem w Christ’s College, Cambridge. Młody John szybko opanował łacinę, grekę, hebrajski. Potem jeszcze douczył się w czasie swoich wędrówek po Europie włoskiego, francuskiego, hiszpańskiego i holenderskiego. Pisał swoje dzieła głównie po łacinie, grecku, włosku i angielsku oczywiście. Jego talent do tego ostatniego był niezwykły i przypisuje się mu stworzenie aż ponad 600 nowych słów w tym języku, co czyniło go geniuszem większym od Szekspira. Słowa kreował dzięki talentom poliglotycznym, pomagając sobie świetną znajomością tak wielu innych języków. Obecnym już w angielskim wyrazom nadawał nowe znaczenia i definicje. Jego najbardziej znanym zbiorem esejów politycznych była „Areopagitica”. Jej przesłaniem było: „chcę mieć wolność, by wiedzieć, by wyrazić, by swobodnie argumentować moje poglądy zgodnie ze swoim sumieniem: to wolność najwyższa”. Była to inspiracja do włączenia prawa do wolności słowa w amerykańskiej konstytucji. Milton spędził całą młodość na pogłębianiu swojej wiedzy politycznej, socjologicznej i rozwijaniu coraz bardziej liberalnych poglądów oraz ich propagowaniu. Mógł sobie na to pozwolić dzięki inwestycjom ojca oraz pracy jako nauczyciel z dziećmi z bogatych rodzin. W wieku 35 lat jednak nad polityką wzięła górę namiętność. W roku 1642 przywozi do londyńskiego domu 16-letnią żonę: Mary Powell. Dziewczyna nie jest cicha i pokorna. Po zaledwie miesiącu porzuca 35-letniego, surowego intelektualistę i wraca do matki. Milton jest wściekły i zaczyna swoją walkę o legalizację rozwodów oraz ich moralne uzasadnienie. Z tych działań jest nawet bardziej znany niż ze swoich politycznych pamfletów. Uzyskuje opinię liberała i człowieka nie szanującego „rodzinnych wartości”. W sprawie rozwodów nic nie uzyskał a walki zaprzestał, gdy Mary powróciła do niego po trzech latach. Rozłąkę uzasadniła trwającą wojną domową, rewolucją Cromwella i niebezpieczeństwami podróżowania. Dla Miltona było to dobre rozwiązanie, nie tak bardzo dla Mary, która zmarła wyczerpana prawie corocznymi ciążami i porodami po zaledwie 7 latach pożycia, przy czwartym dziecku. Milton w tym czasie nie tylko traci ukochaną żonę, ale i wzrok, wraz z postępującą chorobą. Mimo to poślubia kolejną, znacznie młodszą kobietę. Ona także umiera podczas pierwszego porodu, wraz z nowo narodzoną córką. W roku 1654 jest już całkowicie niewidomy i zatrudnia najpierw sekretarza, któremu dyktuje swoje utwory, potem gdy zaczyna brakować pieniędzy, swoim dorastającym córkom.
Chalfont St Giles
Milton był antyrojalistą i zwolennikiem Cromwella. W czasie rządów tego ostatniego uzyskuje nawet stanowisko w nowym Parlamencie. Pisze też „uzasadnienie” egzekucji króla Karola I, któremu, decyzją ogółu, ścięto publicznie głowę. To argumentowanie sprzyjające Cromwellowi, sprawiło, że po restytucji monarchii w Anglii publicznie spalono jego książki i uznano za zdradę stanu posiadanie niektórych z nich. Sam Milton miał szczęście, uwięziono go jedynie na krótki czas. Potem, gdy ukazało się pierwsze wydanie „Raju Utraconego” nawet polityczni przeciwnicy uznali go za geniusza. W roku 1662 poślubia swoją ostatnią już żonę, młodszą o 31 lat, Elizabeth Mynshull. Współczesny mu Samuel Johnson określa ją jako „domową obsługę i towarzyszkę”. To z nią wyprowadza się na krótki, zaledwie dwuletni pobyt w niewielkim domku w Chalfont St Giles w Buckinghamshire. Oboje uciekają przed panującą w Londynie dżumą. Dziś to jedyny, pozostały dom, w którym mieszkał poeta. I to tu właśnie kończy swoje największe, najbardziej wpływowe dzieło „Raj Utracony” („Paradise Lost”) i też tu rozpoczyna następną księgę: „Raj Odzyskany”(„Paradise Regained”). W domku-muzeum znajdują się niezwykle cenne pierwsze wydania tych książek, a także stół i drewniany fotel, z którego dyktował swoje dzieła Milton. Na stole znajdziemy dziś przepiękne wydanie „Raju Utraconego” z ilustracjami Williama Blake’a. Można je przejrzeć i warto, bo ilustracje są naprawdę niezwykłe. W niewielkim ogródku znajdziemy kolekcję prawie wszystkich roślin, jakie w swoich dziełach opisał Milton. To skromne, pospolite kwiaty, drzewa i krzewy, wśród których ukrywa się popiersie poety. Sam domek-muzeum jest niewielki, w trzech izbach są surowe drewniane meble, obrazy i informacje. Za to w księdze wizytujących znajdziemy podpisy królowej Elżbiety, księcia Karola i jego żony Camilli. Milton i jego „Raj Utracony” to klasyka angielskiej literatury. Pierwszy, tak długi, „biały”- nierymowany, poemat (10 tysięcy wersów) w tym języku. Przedstawił on bowiem nie tylko „wers miltonowski”, ale też całkowicie inne podejście do biblijnej historii wygnania z raju Adama i Ewy. Szatan jest tu protagonistą, ale niezwykle atrakcyjnym i prawie bohaterskim w swych demonicznych przekonaniach. Utwór ten fascynował nie tylko Blake’a, ale i innych późniejszych poetów. Sama wioska Chalfont St Giles to urocze i ciche miejsce. Znajdziemy ją przy drodze A413 do Amersham. Muzeum jest czynne od kwietnia do października, środa- sobota.
Tekst i zdjęcia: Anna Sanders