Kto dziś pamięta, że w Halifax była drużyna piłkarska o swojskiej nawie Gopło, że w Melton Mowbray grała Cracovia, a w Mansfield chodziło się na mecze Naprzodu? Czy w Birmingham są jeszcze piłkarskie ślady Pogoni? A co z Piastem z Trowbridge albo Wartą z Derby? Londyn chlubił się utytułowaną Varsovią (wszak grała w finałach West London Sunday League). Osobna historia to emocjonujące rozgrywki o Puchar gen. Andersa…
Sport jest mało znanym aspektem życia naszego środowiska. Prof. Adam Dobroński na łamach „Dziennika” swego czasu dzielił się swą wiedzą na temat piłkarzy „Junaka”, którzy stali się drużyną reprezentacyjną 2 Korpusu Polskiego i miała fantastyczne sukcesy, pokonała drużynę 8 Armii i wojskową reprezentacją Anglii, gromiła drużyny pomniejszych państw na Bliskim Wschodzie. Sam generał Anders wykazał troskę o jej formę, zalecał gen. Kopańskiemu zorganizowanie obozu kondycyjnego dla piłkarzy…
Kibiców pewnie nie zdziwi twierdzenie, że piłka nożna nawet w okresie wojennym mogła być czynnikiem podnoszącym prestiż i morale. Na mecze stawiały się tłumy, zawodnicy chodzili w glorii bohaterów, a przecież jednocześnie byli żołnierzami, brali udział w operacjach wojskowych… Niezwykły to temat, wart filmu…
Przypomina się znana z kin i telewizji „Ucieczka do zwycięstwa” (angielski tytuł: „Escape to Victory”), w którym obok Sylvestra Stallone’a i Michaela Caine’a grali Pele, Bobby Moore i Kazimierz Deyna…
Dzisiejsze Polonica to zatem fotografia sportowa – ale nie piłkarska, bo na niej 18-letni kapitan zespołu „London Schoolboys Judo Association”, który przed 50 laty wygrał na zawodach w Bristol mistrzostwo i puchar „British Schoolboys Judo Association”.
Archiwa Dziennika są kopalnią niezwykłych wiadomości! Na zdjęciu Michał Olizar. Był rok 1965.