Emigracja dostarcza wielu wyzwań, które powodują, że Polacy tracą wiarę we własne siły i możliwości. Konferencja Think Big ma na celu podnieść ich poczucie własnej wartości, a także dostarczyć konkretne narzędzia i umiejętności, które pomogą osiągnąć sukces i zadowolenie z życia. Z uczestnikami wydarzenia, które będzie miało miejsce w niedzielę, 19 marca w Bristolu, rozmawia Magdalena Grzymkowska.
Na konferencji Think Big opowiesz o swojej niełatwej drodze do szczęścia, niezależności i realizacji swoich pasji. W jaki sposób życiowe doświadczenia mogą wpływać na nasze postrzeganie świata i w jaki sposób wyciągać pozytywne wnioski z lekcji, jakie dostarcza nam los?
Iwona Dziura: Są dwa sposoby patrzenia na świat przez pryzmat życiowych doświadczeń: konstruktywny i destruktywny. Obojętnie, czy nasze przeżycia są akurat przykre, czy radosne, należy dążyć do tego, by nam pomagały, a nie szkodziły. Przede wszystkim zadajmy sobie pytanie: czy faktycznie pewne wydarzenia z naszego życia — szczególnie te przykre — przyniósł nam los, spowodował przypadek lub inni ludzie, których często obwiniamy? Może sami przyczyniliśmy się do wywołania jakiejś sytuacji? Jeśli tak, to jaki powinniśmy z tego wyciągnąć morał? Uważajmy przy tym, by nie zagalopować się w drugą stronę i nie zacząć patrzeć na siebie zbyt krytycznym okiem. Skoncentrujmy się raczej na przyczynach i skutkach, by sytuacja się nie powtórzyła, a sumienie pozwoliło dalej żyć! Tylko pozytywne, odpowiedzialne i zrównoważone podejście generuje pozytywne i sensowne wnioski. Poza tym polecam unikać towarzystwa smutasów i wbić sobie do głowy koronną zasadę: nie popełniają błędów tylko ci, którzy nie robią nic!
Networking wśród Polaków ma wciąż negatywne konotacje. Wykorzystywanie kontaktów do celów biznesowych przywodzi na myśl „kumoterstwo” czy „kolesiostwo”… Dlaczego warto wyzbyć się takiego myślenia?
Wojciech Kołodziejczak: Networking to nie tylko uczestnictwo w konferencjach biznesowych i wymiana uścisków dłoni. Jest to sztuka tworzenia silnych, opartych na zaufaniu relacji, które mogą przyczynić się do rozwoju biznesu. W Polsce negatywne skojarzenia wynikają z historii kraju, walką z okupantami – społeczeństwo żyło w atmosferze braku zaufania. Oczywiście teraz to się powoli zmienia, jednak kiedy przyjechałem do Wielkiej Brytanii, zdałem sobie sprawę, że będę musiał dostosować się i nauczyć się innej etykiety biznesowej. Okazało się, że Brytyjczycy są mili, uprzejmi, ale bardzo dumni, a forma ich powitania biznesowego może wydawać się zbyt formalna. Przed przybyciem na spotkanie biznesowe, pamiętam, by mieć ze sobą wizytówki. Przygotowuję też krótką, pełną zalet autoprezentację tzw. „elevator speech”. Mamy ok. 30 sekund, by wywrzeć trwałe wrażenie na rozmówcy. Często zadaję sobie trud sprawdzenia listy uczestników. Dziś, dzięki internetowi można to zrobić wyjątkowo szybko. W networkingu nie chodzi o ilość, lecz przede wszystkim o jakość. Tworzenie bazy kontaktów nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli nie leży w naszej naturze, ale nie ma rzeczy niemożliwych!
Kobiety często muszą wybierać pomiędzy rodziną, pasją a karierą. Jak sprostać temu wyzwaniu? Czy w kwestii motywacji istnieje rozróżnienie ze względu na płeć?
Johanna M Zeyer: Walutą naszego życia jest czas. Możemy marnować czas na bycie w stresie, pogoni za czymś nieokreślonym, a wręcz nieważnym. Możemy cieszyć się życiem, rodziną, najbliższymi, czasem, pracą i karierą. Kobiety w różnych okresach swojego życia mają odmienne wyzwania. Jest czas, kiedy absolutnie najważniejsza jest rodzina i wychowanie dzieci, co jest pracą wymagającą pełnego zaangażowania. Warto zadbać wtedy o rozwijanie własnych pasji, ustalić stałe dni i godziny na wyjście z absorbującej roli mamy i mieć czas dla siebie. Pozwoli to zadbać o własne potrzeby i samorealizację. Każda płeć ma inne predyspozycje i warto mieć świadomość różnic. Kobiety przede wszystkim potrzebują równowagi i harmonii w życiu. Innym ważnym elementem dla kobiet jest potrzeba odczuwania szacunku. Jeżeli kobiety czują się szanowane, rozkwitają i żyją pełnią własnego potencjału. Istotne jest też słuchanie własnej intuicji. Jeśli potrafimy zadawać sobie właściwe, pozytywne, motywujące pytania, nasza wewnętrzna mądrość podsunie najlepsze rozwiązanie. Z kolei gdy chcemy zmotywować mężczyzn należy zadbać o jasno sformułowane zadania; ważne jest też dotrzymywanie terminów i kryteriów osiągnięcia celu. Wykorzystując potencjał kobiet i mężczyzn, tworząc mieszane zespoły, uzyskamy zawsze lepszy rezultat. Pod warunkiem, że pozwolimy, aby każdy wniósł swoją indywidualną wartość do danego projektu.
Jak sobie radzić ze strachem paraliżującym nasze chęci do działania i hamującym rozwój?
Piotr Kopeć: Na początku warto uświadomić sobie, co to jest strach. Strach to iluzja, to balonik nadmuchany przez nasze przekonania, naszą percepcję. Oddziałuje na nas tylko dlatego, że nadaliśmy czemuś zbyt duże znaczenie. Strach angażuje naszą uwagę a co za tym idzie naszą energię, którą przeznaczylibyśmy na inne działanie. Za każdym razem kiedy dajemy mu dojść do głosu, kiedy pozwolimy mu „wstawić stopę pomiędzy drzwi i framugę” on rośnie i nabiera sił wpychając się bezczelnie i zajmując całą naszą podświadomość. Kolejne to świadomość, „czego się boję”. Uświadomienie sobie przyczyny swojego strachu daje nam możliwość racjonalnej oceny czy ten powód jest faktyczny czy iluzoryczny. Np. “boję się latać samolotem” – czy ten strach jest faktyczny? A może jednak jest iluzoryczny? Dlaczego w takim razie nie boisz się chodzić po chodniku? Najszybsza technika to obniżyć znaczenie tego czego się boimy, przekierować uwagę na coś innego i nie przywiązywać do niego wagi a dzięki temu strach sam zniknie.
W jaki sposób trening personalny i budowanie pewności siebie wpływają na efektywności sprzedaży?
Marcin Osman: Każdy sprzedawca musi wiedzieć: Jaki produkt sprzedaje (wydaje się to być oczywiste, jednak dla wielu nadal nie jest) oraz jakim typem sprzedawcy jest, po to by mógł świadomie docierać do klientów, których dzięki swoim wrodzonym cechom i talentom jest w stanie obsługiwać najefektywniej. Bardzo prostą techniką, do zastosowania jest monitorowanie swoich własnych postępów sprzedażowych. Większość przedsiębiorców tego nie robi, zapominając o tym, że wyciąganie wniosków zarówno z sukcesów jak i porażek, jest kluczowym elementem rozwoju. Działanie takie powoduje, iż jesteśmy motywowani przez swoje dotychczasowe osiągnięcia, a tym samym motywacja pochodzi „ze środka” i nie są nam potrzebne „zewnętrzne” metody motywacyjne. Gdy mamy jasność zarówno co do tego: co potrafię, w czym jestem najlepszy oraz co jest moją bardzo słabą stroną, można świadomie skupiać się na tym co jest mocną stroną, a obszary niedoskonałości eliminować lub delegować. Niezachwiana wiara we własny produkt, świadomość tego iż rozwiązuje on konkretne problemy klienta również znacząco podnosi skuteczność działań biznesowych.
Popyt na coaching i trening mentalny w Polsce cały czas rośnie, podczas, gdy w Europie wygląda na to, że „boom” na takie usługi już minął… Z czego to wynika? Czy Polacy jako naród mają większe potrzeby co do motywacji?
Monika Reszko: Przede wszystkim coaching jak i trening mentalny, jako metody pracy czy rozwoju nie mają na celu budowania motywacji. Ludzie naturalnie rodzą się z motywacją wewnętrzną, czyli takim stanem, który sprawia, że po prostu nam się chce. Najłatwiej zauważyć to u dzieci – trudno znaleźć dziecko, które niczym by się nie interesowało. Pytanie, co dzieje się w ciągu dalszego rozwoju, co sprawia, że dostęp do tej wewnętrznej chęci czasem tracimy. Tymi przyczynami zajmuje się psychologia, z której coaching czerpie. Natomiast temat, z którym przychodzi klient, może dotyczyć dowolnego obszaru w życiu i planowanej w nim zmiany. Tu trudno dopatrywać się różnic w zależności od narodowości. Rynek w Polsce powoli nasyca się a jakość usług weryfikują klienci. Zauważa się jednak tendencję do tego, że Polacy mieszkający na emigracji często zmagają się z uczuciem niższości i niedowartościowania. To bardziej złożony temat, który zahacza o sposób wychowania, wyuczone postawy i przekonania. Ich zmiana nie dzieje się z dnia na dzień i często wiąże się z wieloma emocjami. Przede wszystkim trener nie jest od poprawiania dobrostanu, bo tej zmiany, jeśli chce, musi dokonać sam klient. Trenerzy to często osoby z własnym bagażem doświadczeń, który po przepracowaniu daje im wiedzę i umiejętności, którą chcą się dzielić.