W poniedziałek wieczorem w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych. Zamachowiec samobójca Salman Abedi zdetonował bombę po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tys. osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena.
Zamach w Manchesterze był najpoważniejszym zamachem na terenie Wielkiej Brytanii od ataków na system transportu publicznego w Londynie w lipcu 2005 roku, w których zginęły 52 osoby, w tym trzy Polki, a blisko 800 ludzi zostało rannych.
Policja w Manchesterze poinformowała w środę wieczorem o siódmym aresztowaniu w śledztwie dot. poniedziałkowego zamachu terrorystycznego, w wyniku którego zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych.
Siódmy podejrzany, mężczyzna, został zatrzymany w Nuneaton w hrabstwie Warwickshire, ponad 170 kilometrów na południe od Manchesteru; przeszukano też miejsce jego zamieszkania.
Wcześniej policja aresztowała w Wielkiej Brytanii sześć osób: we wtorek zatrzymano brata zamachowca, Ismaila Abediego, a w środę pięć kolejnych podejrzanych – czterech mężczyzn i kobietę – których tożsamość nie została ujawniona.
Ponadto w Libii siły antyterrorystyczne zatrzymały w Trypolisie drugiego brata zamachowcy, Hashema, oraz ojca wszystkich trzech braci, Ramadana.
W środę po południu szef policji w Manchesterze Ian Hopkins poinformował, że służby prowadzą śledztwo ws. siatki terrorystycznej zaangażowanej w poniedziałkowy zamach. Komisarz policji potwierdził tym samym wcześniejsze spekulacje medialne, że zamachowiec nie działał w pojedynkę, lecz prawdopodobnie był częścią większej grupy.
Londyńska policja metropolitalna poinformowała, że zwiększono liczbę uzbrojonych policjantów w brytyjskiej stolicy, a także skierowano wojsko do ochrony najważniejszych obiektów, m.in. królewskiego Pałacu Buckingham, siedziby premier i parlamentu.
Jak podkreślono w oświadczeniu, mieszkańcy miasta „zobaczą więcej uzbrojonych policjantów (…) biorących udział w operacjach i patrolach, zarówno pieszych, jak i zmotoryzowanych”. Będą oni także wspierali oficerów z przygotowaniem psychologicznym, którzy „są wyszkoleni w rozpoznawaniu przejawów, że dana osoba może prowadzić wrogi rekonesans lub planować popełnienie przestępstwa”.
W czwartek o godz. 11 czasu lokalnego w całym kraju miała miejsce minuta ciszy dla uczczenia ofiar zamachu w Manchesterze, a flagi na wszystkich budynkach administracji publicznej pozostaną opuszczone do połowy masztu. Dzisiaj największe partie wznowią ogólnokrajową kampanię wyborczą przed czerwcowymi wyborami parlamentarnymi.
Premier May powiedziała, że atak terrorystyczny w Manchesterze, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, był „wyjątkowo okropnym, odrażającym aktem tchórzostwa”. Jak poinformowała szefowa rządu, terrorysta zdetonował ładunek wybuchowy domowej roboty w pobliżu jednego z wyjść z hali tuż po zakończeniu koncertu, „świadomie obierając za cel ataku dzieci i młodzież” oraz „tak wybierając czas i miejsce (zamachu), by doprowadzić do jak największej rzezi”.
W orędziu do narodu May zaapelowała jednocześnie o „zachowanie czujności” oraz „wsparcie dla policji w trakcie jej ważnej pracy”.
„Brytyjczycy są zjednoczeni w swoim postanowieniu, że terroryzm nie może zwyciężyć i nie powstrzyma nas przed normalnym, codziennym życiem ani nie wykolei naszego procesu demokratycznego. Wznowienie debaty i kampanii jest kluczowym znakiem determinacji kraju do obrony demokracji i jedności, które stały się celem ataku terrorystów” – powiedział w oświadczeniu lider Partii Pracy Jeremy Corbyn.
Media wzywają do zaostrzenia działań antyterrorystycznych
Media opisują kolejne szczegóły z życia 22-letniego Salmana Abediego, który przeprowadził y zamach.
„The Times” poinformował na pierwszej stronie o związkach urodzonego w Manchesterze Abediego z Libią. Według cytowanych przez gazetę przyjaciół zamachowca mężczyzna miał niedawno wrócić z tego kraju, gdzie podczas krótkiego pobytu – zdaniem policji i służb specjalnych – mógł być w kontakcie z lokalnymi członkami Państwa Islamskiego lub Al-Kaidy. Mieli mu oni udzielić niezbędnego wsparcia w przygotowaniu ataku.
Dziennik podkreślił, że jednym z priorytetów policji jest znalezienie informacji o osobie, która skonstruowała ładunek wybuchowy użyty w poniedziałkowym zamachu. Według ekspertów budowa tak skomplikowanej bomby byłaby trudna bez profesjonalnego wsparcia. Według „Timesa” ładunek był ukryty w bagażu pozostawionym na ziemi przed detonacją.
„Guardian” podał, że sprawca zamachu i jego brat regularnie chodzili do meczetu w dzielnicy Didsbury. Ojciec Abediego jest znany w libijskiej społeczności w Manchesterze, ale obecnie przebywa w Trypolisie.
Publicysta „Timesa” Daniel Finkelstein ostrzegł, by nie ulegać „intelektualnie ciekawej, pokazującej siłę empatii” pokusie analizowania, czy władze są w stanie zrobić coś, aby nie prowokować ataków terrorystycznych.
Tabloid „The Sun” napisał, że poniedziałkowy atak był „czystym złem”; gazeta jako pierwsza opublikowała także zdjęcie Abediego.
Oprócz relacji z tragicznych wydarzeń dziennik zwrócił uwagę na „anioły Manchesteru” – osoby, które wspierały akcję ratunkową – od służb ratunkowych po „zwykłych mieszkańców miasta, którzy pokazali swoją siłę w obliczu zła”, m.in. taksówkarzy, członków lokalnych społeczności religijnych i dawców krwi.
Gazeta pisze też o poruszającym czuwaniu z wtorkowego wieczoru, kiedy na jednym z placów miasta zebrało się kilka tysięcy ludzi, którzy wzięli udział we wspólnej ceremonii prowadzonej przez władze lokalne oraz przedstawicieli różnych wyznań i mniejszości mieszkających w Manchesterze.
W komentarzu redakcyjnym „The Sun” zdecydowanie podkreślono, że „żałoba nie wystarczy”, podobnie jak „wiara w to, że jedność, różnorodność i miłość zwyciężą”. „Dość – nadeszła pora działania” – czytamy.
„Daily Mail” poinformował na pierwszej stronie o planach wyprowadzenia żołnierzy na ulice Wielkiej Brytanii, przypominając, że poziom zagrożenia terrorystycznego został podniesiony do najwyższego, „krytycznego”.
Jednocześnie „Daily Mail” przyjął ostrą linię wobec wydarzeń w Manchesterze, pisząc w komentarzu redakcyjnym o „krwawej cenie za liberalną słabość”.
RAMKA ze zdjęciem POLAKów:
Dwoje Polaków zginęło w poniedziałkowym ataku terrorystycznym w Manchesterze po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande – poinformowały służby prasowe polskiego MSZ. Jak podkreślono, rodzina zmarłych została objęta niezbędną opieką konsularną.
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że brytyjskie służby potwierdziły, iż wśród ofiar śmiertelnych poniedziałkowego zamachu w Manchesterze znajduje się co najmniej dwoje obywateli RP, a jeden został ranny. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi ofiar i przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia. Informujemy, że konsulowie otoczyli opieką rodzinę ofiar” – podkreślono w oświadczeniu.
„Apelujemy do Polaków przebywających w Manchesterze o zachowanie szczególnej ostrożności i stosowanie się do zaleceń miejscowych służb” – dodano.
MSZ potwierdził także, że wśród rannych jest jeden Polak, dodając, że zarówno on, jak i jego rodzina otrzymują „niezbędną pomoc konsularną”.
Osoby zaniepokojone losami polskich obywateli powinny dzwonić pod specjalny numer kontaktowy dla rodzin uruchomiony przez Konsulat Generalny RP w Manchesterze: +44 (0) 77 69 97 57 19.
Zachęcamy do wsparcia Alex Klis i jej siostry Patrycji, dzieci, których rodzice zginęli w tragicznym zamachu terrorystycznym na Manchester Arena. Do tej pory zebrano 13 639 funtów (stan na: 25 maja, godz. 14.30)
Zbiórka polskiej społeczności z York:
www.gofundme.com/usyfsj-support-for-alex-and-patricia
Zbiórka Angielki z York:
www.gofundme.com/support-for-patrycia-and-alex-klis
Msza w intencji Angeliki i Marcina Klis
Niedziekla, 28 maja, godz 13.30
St.Georges Church, George Street, York
(jak co gdzie kiedy)