19 września 2017, 10:04 | Autor: Magdalena Grzymkowska
Diagnoza polskiej społeczności
Od 10 lat Centrum Feniks z pełnią energii i zaangażowania dba o to, by Polakom w Edynburgu żyło się lepiej. W tym celu współpracuje z brytyjskimi instytucjami i pozyskuje środki z lokalnych funduszy. O kondycji polskiej społeczności w Szkocji i wyzwaniach, jakie przed nią stoją, opowiadają Magda Czarnecka, Project Development Manager i Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre, Senior Therapist.

Historia „Feniksa” sięga 2007 roku.

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: Wszystko zaczęło się tak naprawdę rok wcześniej, za sprawą Mirka Błoniarza, który wpadł na pomysł stworzenia takiej organizacji, i zaprosił do współpracy polskich psychologów i terapeutów mieszkających w Edynburgu, w tym również i mnie. Po 2004 roku zaczęło przyjeżdżać coraz więcej Polaków, ogólnie na emigracji radzilismy sobie całkiem dobrze, ale wiele osób napotkało na problemy, których istnienia przed wyjazdem nie byli świadomi.W Szkocji wiele rzeczy ich zaskoczyło: inna kultura, inna pogoda, inne jedzenie, inne nastawienie do różnych spraw. Dużo osób przyjeżdżało też bez znajomości języka angielskiego.

Magda Czarnecka, James Robertson (prezes organizacji) i Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre

Pierwszym progiem był często dostęp do pomocy. Tutejszy system oferował pewne możliwości, ale przybysze nie wiedzieli, gdzie ich szukać. Z drugiej strony brytyjski system też nie był przygotowany na taki napływ Polaków. Nie wiadomo było, jak z nami postępować, zaczęły wychodzić różnice kulturowe. Główną jednak barierą okazała się komunikacja. Bo trudno się rozmawia o swoich problemach, a co dopiero w obcym języku… Poprzez zapewnienie konsultacji , sesji terapeutycznych oraz warsztatów prowadzonych po polsku, tę właśnie lukę wypełnił Feniks.

Z drugiej strony, poprzez współpracę z Feniksem mogli kontynuować pracę w zawodzie polscy specjaliści: psycholodzy, pedagodzy, terapeuci uzależnień. Osobom tym, przyjeżdżającym do Wielkiej Brytanii, ciężko było znaleźć pracę w zawodzie, znowu najczęściej z przyczyn kulturowych lub systemowych – brytyjscy pracodawcy nie wiedzieli często, jak traktować polskie wykształcenie, wiele kwalifikacji było też trudnych do odpowiedniego „przetłumaczenia” na tutejsze realia. Stworzenie polskiego ośrodka dawało nam szansę na rozwój, a równolegle zapewniało możliwość niesienia pomocy polskiej społeczności, w której zaczęło pojawiać się coraz więcej problemów.

 

Jakie to były problemy?

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: Na początku mieliśmy do czynienia głównie z zaburzeniami nastroju i zaburzeniami adaptacyjnymi, z czasem zaczęło się to zmieniać i więcej pojawiło się problemów relacyjnych. Na początku Polacy zmagali się z poczuciem izolacji, osamotnienia, tęsknoty za rodziną, ale jak już tę rodzinę się udało sprowadzić, to się okazywało, że też wcale nie jest tak różowo.

 

W swojej ofercie oprócz terapii indywidualnej i grup macie szeroki wachlarz projektów skierowanych chyba do wszystkich grup Polaków w Wielkiej Brytanii.

Magda Czarnecka: Projekty, które prowadzimy wynikają z potrzeb, które obserwujemy wśród Polaków. Nasza strategia na przestrzeni lat zmieniała się. Na początku próbowaliśmy wykorzystywać umiejętności, które mieli terapeuci, ale one nie do końca odpowiadały potrzebom społeczności. Zmiany odbywały się w sposób naturalny, z czasem nauczyliśmy się realizować projekty związane ze społecznością (po angielsku community development), co jest w Polsce niespotykanym podejściem. Jesteśmy bardzo dumni z naszych osiągnięć oraz wdzięczni wszystkim osobom, które zaangażowały się w Feniksa przez wszystkie te lata.

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: Podejście społecznościowe polega na tym, że traktuje się osoby, usługi, infrastrukturę na danym terenie jako całość. To oznacza, że dobre samopoczucie jednostki zależy zarówno od tego, czy ma co zjeść i czy jest jej ciepło, ale również od tego, czy ma kontakty z innymi ludźmi, czy ma pracę, czy ma możliwość rozwoju, realizacji swoich planów czy zamierzeń. W celu osiągnięcia tego stanu nie koncentruje się na poszczególnych aspektach życia jednostki lub grupy, lecz stawia pytanie, co w społeczności musiałoby się zmienić, żeby w rezultacie ludziom, którzy tam mieszkają, żyło się lepiej.

 

I jakie były wasze obserwacje?

Magda Czarnecka: Większość problemów jednostki wynika z tego, że jest sama. To także widzimy wśród naszych klientów. Problemy narastają, ponieważ te osoby nie mają do kogo zwrócić się o pomoc, nie mają z kim porozmawiać. Zaczęliśmy patrzeć, jakie grupy są najbardziej odizolowane. Z naszych obserwacji wynikło, że są to młode mamy – osoby jeszcze na tyle aktywne, że mają potrzebę wychodzenia i spotykania się z ludźmi, a jednocześnie w grupie rówieśniczej w pewnym momencie zaczęły odstawać od reszty.

Ta grupa od razu chwyciła. Pierwszy projekt „New mums get together” zaczęliśmy realizować 3 lata temu w Leith, dzielnicy Edynburga, którą szczególnie upodobali sobie Polacy. Udało nam się pozyskać na ten cel fundusze od lokalnych władz. Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Obecnie kontynuujemy ten projekt dla mam, jednak grupę docelową rozszerzyliśmy o dziadków opiekujących się wnukami. Jest to grupa polskojęzyczna, ponieważ większość uczestników nie ma wystarczającej pewności w posługiwaniu się języku angielskim, aczkolwiek dziewczyny, które zaczynają nas odwiedzać nabierają tej pewności i zaczynają odwiedzać także grupy anglojęzyczne.

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: To przykład projektu, który od razu trafił w sedno problemu, jeden z projektów typowo pomocowych, pomagających ludziom wychodzić z kryzysu.

 

A co ze wspomnianą barierą językową?

Magda Czarnecka: Tego dotyczył nasz drugi projekt Conversation Café – miejsce, gdzie ludzie nie tylko z Polski, ale tak naprawdę z całego świata mogą poćwiczyć swoje umiejętności językowe. I ponownie skorzystaliśmy z funduszu, który zapobiegał izolacji społecznej poprzez konwersacje. Tematy poruszane na tych spotkaniach są przeróżne, podobnie jak przekrój kultur i ludzi, którzy w nich uczestniczą. Mamy co roku około trzydzieści różnych narodowości. Nasi wolontariusze, którzy moderują dyskusję, zawsze starają się mieć w pamięci, żeby to były dyskusje związane mniej lub bardziej z kwestiami zdrowia psychicznego czy samorozwoju. Bo zdarzały się przypadki, że przychodziły osoby, które zdradzały oznaki, że coś złego się u nich dzieje i naszym zadaniem było wówczas skierować ją do odpowiedniej organizacji pomocowej.

 

Jakie są inne grupy Polaków, którzy potrzebują pomocy?

Magda Czarnecka: Czasami zdarza się tak, że jeden projekt staje się inspiracją do nowego. W ramach projektu „Rozejrzyj się, zobacz mnie” naszym celem było zaktywizowanie społeczności i wyszkolenie tzw. „Community Champions”, a przy okazji promowanie zdrowia społecznego, pracy ze stygmą, wiedzy na temat, gdzie szukać pomocy. Dzięki działaniom naszych Championów udało nam się zidentyfikować kolejną grupę szczególnie wrażliwą na wykluczenie i zagrożoną różnymi problemami, które mogą z tego wynikać. A mianowicie – osoby po 50 r. ż., które przyjechały tutaj, aby doczekać do emerytury i pracują fizycznie, przede wszystkim sprzątając albo aby zajmować się wnukami, gdy ich rodzice idą do pracy. I ścierają się dokładnie z tymi samymi problemami, co młode mamy, tylko mają jeszcze większe trudności z adaptacją, nie znając zupełnie języka. Nasza społeczność emigrancka dojrzała, Polacy zakładają rodziny i funkcja dziadków zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Grupa Aktywni 50+ spotyka się dwa razy w miesiącu. Póki była ładna pogoda, to te spotkania miały charakter spacerów czy wycieczek do ciekawych miejsc. Zimą będą spotykać się u nas w biurze.

Kolejny projekt jest skierowany do osób chcących rozwijać się zawodowo – czyli pomoc w pisaniu CV, listów motywacyjnych, przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej. Nasza wolontariuszka, która to prowadzi, zawodowo pracuje jako HR-owiec w firmie rekrutacyjnej, więc jest to pomoc jak najbardziej profesjonalna. To jest dość młody projekt, jeszcze się rozkręca, ale mamy około 2 klientek tygodniowo.

W październiku planujemy też rozpoczęcie grupy wsparcia dla ofiar przemocy domowej oraz SMART Recovery, czyli programu dla osób uzależnionych. Oba projekty zainspirowane są problemami, z którymi przychodzą nasi klienci. SMART Recovery to program brytyjski. Jesteśmy pierwszą organizacją, która poprowadzi go w języku polskim.

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: Jest jeszcze grupa Polish Psychologists Network, która wspiera działania psychologów, psychoterapeutów, coachów i mentorów. Spotykamy się mniej więcej co dwa miesiące. Jest to forum do wymiany opinii i doświadczeń w wielu obszarach, od bardzo prozaicznych rzeczy, jak otwieranie działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii, po tworzenie nowych wspólnych projektów. Bo po co wymyślać koło na nowo, jak można skorzystać z wiedzy innych? Sztandarowym wydarzeniem tej grupy jest tydzień „Oswoić depresję” organizowany corocznie pod koniec listopada. W tym czasie można nieodpłatnie wziąć udział w różnych warsztatach czy konsultacjach. Chodzi o to, żeby z jednej strony dać szansę polskim psychologom na zaprezentowanie tego, co oferują, a z drugiej strony, aby pokazać polskiej społeczności całe spektrum zjawisk związanych z zaburzeniami nastroju, że depresja jest poważną chorobą, ale także że na zwykłego doła czy chandrę można znaleźć inne metody niż zajadanie się czekoladkami – nie ujmując niczego czekoladkom, oczywiście!

Magda Czarnecka: Chodzi też o oswajanie ludzi z charakterem pracy psychologa, aby złamać  tabu, związane ze zdrowiem psychicznym, bo wciąż panuje takie krzywdzące przekonanie, że „jak chodzisz do psychologa, to znaczy, że jesteś świrem”. Tymczasem są różne metody i to także jest okazja, żeby spróbować znaleźć taką, która będzie dla danej osoby najlepsza.

 

Prowadzicie także badania nad zjawiskiem samobójstw wśród Polaków.

Magda Czarnecka: Przy współpracy z Konsulatem w Edynburgu powołałam grupę roboczą, która składała się z przedstawicieli różnych instytucji, łącznie z policją i NHS. Udało nam się otrzymać dostęp do bazy danych, która nie uwzględniała narodowości, wiec manualnie odfiltrowaliśmy polskobrzmiące nazwiska i sprawdziliśmy te rekordy z Crown Office. Okazało się, że poziom samobójstw wśród Polaków w Szkocji jest porównywalny do tego w Polsce, czyli ok. 18 osób na 100 tysięcy mieszkańców. Jednocześnie wskaźnik ten jest wyższy niż szkocki i to o prawie 6 osób. Co więcej przy okazji tego badania okazało się, że ludzie nie wiedzą, jak korzystać z instytucji pomocowych. Na przykład cześć z tych osób w ogóle nie była zarejestrowana w lokalnej przychodni albo leczyła się psychiatrycznie w Polsce, o czym lekarz w Wielkiej Brytanii nie był poinformowany. Przez co pacjent nie był objęty pełną opieką. Jest to dla nas sygnał ostrzegawczy, że system nie do końca dobrze działa.

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: Te badania będą oczywiście miały później przełożenie na praktykę, bo gdy problem zostanie zlokalizowany, łatwiej będzie szukać rozwiązań. Naszym zadaniem jest również podnoszenie ogólnej świadomości istnienia tych problemów i informowania, w jaki sposób w można sobie z nimi radzić przy wykorzystaniu dostępnej w Wielkiej Brytanii bazy pomocowej. Także, zachęcenie ludzi do działania, aby nie czekali do ostatniej chwili, aż będzie już za późno. W pewnym stopniu jest to działalność prewencyjna.

 

To pokazuje, że Feniks nie działa tylko na poziomie lokalnym.

Magda Czarnecka: Staramy się zwracać uwagę na problemy, które dotykają całej społeczności. Niezrozumienie, czym jest lekarz GP i z jak różnymi problemami możemy się do niego zgłosić – ten problem jest na alarmującym poziomie. Potrzebna jest kampania uświadamiająca działanie systemu, który różni się od polskiego, ale nie oznacza, że jest gorszy. Te badania dały nam naprawdę mocny argument. Wyniki były prezentowane w szkockim parlamencie, pokażemy je również na dwóch konferencjach organizowanych przez NHS i liczymy na to, że dzięki temu zostaną podjęte właściwe działania.

 

Wydaliście również broszurę pokazującą jak poziom szczęścia wśród Polaków drastycznie spadł po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie Brexitu.

Sylwia Kiro Żabińska-MacIntyre: Przez pierwszy tydzień po Brexicie wszystkie mojej sesje były skupione wokół tego tematu: „Co z nami będzie?” Dla większości moich klientów to był szok. Bardzo dużo obaw, bardzo wysoki poziom stresu. Nic się jeszcze nie wydarzyło, ale ten temat cały czas wraca. Część osób, szczególnie tych wykonujących na wyspach prace manualne chce wracać do Polski, te lepiej oswojone z emigracją, myślą również o wyjeździe do innego europejskiego kraju. Wiele osób, które chcą zostać, zaczęło myśleć o wyrobieniu sobie rezydentury, a następnie obywatelstwa. Większość moich rozmówców czuła się oszukana – wyrobili sobie w przeszłości karty rezydenta, po to, żeby dowiedzieć się, że nie będą one obowiązywać po Brexicie. Mniej więcej 10% moich klientów mówi o wyjeździe z Wielkiej Brytanii. Zwykle jednak mówią już o tym osoby, które są na pewnym etapie realizacji tego planu, więc może być ich więcej. Brexit na pewno przyczynia się do obniżenia nastroju, podniesienia poziomu stresu z uwagi na problemy, jakie mogą temu towarzyszyć, na przykład spadek poczucia bezpieczeństwa. Od kilku lat prowadzę kolejne edycje grupy rozwoju osobistego, której uczestnicy pracują nad poczuciem wartości i pewności siebie i z reguły po zakończeniu spotkań patrzą z większym optymizmem w przyszłość, łatwiej też odnajdywać się im w emigracyjnej rzeczywistości. Sytuacje, taka jak obecna, powodują jednak, że wszystko, nad czym tak ciężko pracujemy, zostaje wystawione na próbę.

 

DZIEJE SIĘ W FENIKSIE

 Aktywni 50+

Poprzez wspólne spędzanie czasu Aktywni 50+ poszerzają swoją wiedzę o Szkocji oraz odwiedzają piękne miejsca a także kształcą swoje umiejętności językowe.

Grupa Malucha

Centrum Feniks zaprasza mamy, tatów i dziadków z maluchami. Najbliższe spotkania: w piątki, 15 i 22 września (McDonald Road Library, 2-4 McDonald Road, EH7 4LU).

Doradztwo Zawodowe

Chcesz zmienić pracę? Centrum Feniks oferuje usługi doradztwa zawodowego, całkowicie za darmo i w języku polskim. Informacje i zapisy: maria.banaszkiewicz@feniks.org.uk

Conversation Cafe

Ćwicz swoje umiejętności językowe i poznawaj nowych ludzi z okolicy! Konwersacje odbywają się w niedziele o godz. 16.00 (Sketchy Beats Cafe), w poniedziałki rano o godz. 10.30 (Out Of The Blue) i w poniedziałki wieczorem o godz. 18.30 (Santosa)

Kampania przeciw przemocy w rodzinie

Poszukiwani wolontariusze do pomocy w prowadzeniu kampanii przeciw przemocy domowej pod koniec listopada. Chętni proszeni są o kontakt: info@feniks.org.uk

 

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Magdalena Grzymkowska

komentarze (0)

_