O katedrze w Sewilli mówi się, że odbija w sobie światłość Boga. Niewidzialne staje się widzialne w tym absolutnie niezrównanym budynku. Mieści on w sobie ponad 600 skarbów; dzieł sztuki określonych przez UNESCO jako bezcenne. Należą one, tak jak i cała katedra, do dziedzictwa ludzkości. To ogromne dzieło było budowane na chwałę jednego Boga. Najpierw przez muzułmanów, potem chrześcijan. Jest to największa na świecie gotycka katedra, której ponad stumetrowa wieża należała niegdyś do meczetu.
Wieża zwana Giraldą
Dzwonnicę katedry w sercu Sewilli dawniej pokrywała pokryta miedzią kopuła. Błyszczała w słońcu z daleka, a spod niej muezzin wołał do modlitwy. Strażnicy z jej szczytu obserwowali przez wieki, czy nie zbliżają się obce wojska. Powstała ona jako część meczetu w latach 1184- 96. Jest ona jednym z trzech istniejących na świecie budynków religijnych reprezentujących ruch Almohad (na rzecz jednego Boga). Pozostałe dwa znajdują się w Maroku. Jej powierzchnie zdobią misterne wzory z cegieł- na każdej z czterech stron inny. Dzięki temu mieni się w słońcu, a gra cieni zmienia jej złociste kolory. Na szczyt nie wiodą schody, ale 35 podestów łagodnie wiodących w górę. W ten sposób na wieżę mogło wjechać dwóch konnych strażników: jeden w dół, drugi w górę, mijając się bez problemu. Gdy w roku 1248 Sewilla została odbita przez wojska Ferdinanda, jej mieszkańcy przekazali mu klucze do bram miejskich z napisem po arabsku: „Niech Allah wspiera Islam na wieczność w tym mieście.” Zaraz też muzułmanie zabrali się do rozbiórki meczetu. Ówczesny król Hiszpanii Alfonso V natychmiast wydał rozkaz: „Jeśli ruszą choć jeden kamień, wszyscy zostaną wyrżnięci w pień.” To oczywiście powstrzymało zapał mieszkańców. Dzięki temu w latach 1402- 1506 powstał kościół, który połączył w sobie wieżę i część meczetu oraz stał się największą gotycką katedrą na świecie. Budynek głównej nawy o długości 116 m i szerokości 76 m zbudowano dość szybko. Potem przez stulecia powstawały boczne kaplice, które ozdabiano najpiękniejszymi dziełami rzeźby, malarstwa i rzemiosła. Katedra łączy w sobie style mauretański, gotycki, renesansowy, barok i neoklasyczny. Kubatura tego budynku jest większa od Bazyliki Św. Piotra w Watykanie! Wynosi ona aż 11.520 metrów.
Złota księga bez słów
Pomimo ogromnej liczby dzieł sztuki wypełniających katedrę, jej środek jest otwarty i pusty. Robi to wrażenie wchodzenia w przestrzeń sakralną, pełną światłocieni i ducha religijnego. Na pewno zagęszcza i kondensuje się ona w absolutnie przepięknym, złotym ołtarzu głównym. Przedstawia on 45 scen z życia Chrystusa. Każda z nich misternie i szczegółowo wykonana, świetlista od złota i wyraźna. Niepiśmienni wierni mogli w ten sposób poznawać Ewangelię jak z przepięknej księgi bez słów. Ołtarz w większości wykonał flamandzki rzeźbiarz Pieter Dancart. Pracę nad nim rozpoczął w roku 1482, po jego śmierci dokończyli dzieła jego uczniowie (1564). 84 lata rzeźbiono, malowano i złocono ołtarz, który jest największym tego rodzaju na świecie. Trudno opisać wrażenie gdy widzimy go po raz pierwszy. Zachwyt, zdumienie, odbłysk boskiego światła… Dzieło zawiera około 1000 figur. Jego ukoronowaniem jest nieduża, prześliczna i radosna figurka patronki Katedry: Santa Maria de la Sede (czyli NMP od Stolicy Apostolskiej). Dzieła sztuki są rozsiane po całym kościele. Płyty nagrobne są szczególnym świadectwem epok. Od rzymskich, poprzez islamskie, wizygockie i z czasów nowszych. Podłoga i ściany były niegdyś zdobione mauretańskimi kafelkami, zmieniono je w czasach baroku. Pozostało jednak wyjście na Patio de Naranjos (Dziedziniec Pomarańczy) zwane Puerta del Perdon (Brama Miłosierdzia), które do dziś ma kilka starych wzorów i wspaniałe drzwi: pozostałość z dawnego meczetu. Jeśli spojrzymy w górę w tym miejscu zobaczymy obiekt raczej zaskakujący. To krokodyl uczepiony u sufitu. Jest to drewniana replika dawniejszego, wypchanego gada. Był to (wraz z żyrafą) niecodzienny podarunek sułtana Egiptu, który dołączył do oświadczyn o rękę córki króla Hiszpanii. Katedrę oświetla 138 witrażowych okien. Najstarsze z nich pochodzą z XV wieku i zostały wykonane przez warsztaty niemieckie. Okna późniejsze wykonali Francuzi. Jak widać budowanie na chwałę bożą nie znało granic. Wspaniałe ławy dla chóru (na 117 osób), z misternie wykonanymi figurkami proroków, apostołów i świętych zostały wykonane w latach 1464-79.
Grobowiec Kolumba
Spacerując po budynku na pewno zauważymy wielki grobowiec Krzysztofa Kolumba w stylu późno romantycznym wykreowany przez Arturo Melidę. Ciało odkrywcy początkowo spoczywało w Hawanie, stolicy pierwszej wyspy jaką odkrył. Kości jednak ewakuowano do Sewilli tuż przed wybuchem rewolucji kubańskiej w 1902 roku. W roku 2006 przeprowadzono nawet badania DNA by sprawdzić czy w zamieszaniu nie sprowadzono resztek ciała kogoś innego. Na szczęście okazało się, że materiał genetyczny pokrywa się z próbkami pobranymi od brata Kolumba, Diego. Na pewno duże wrażenie zrobi na nas Kapitularz czyli sala zebrań (1561 rok). Przepiękna kopuła sufitu jest ozdobiona licznymi płaskorzeźbami oraz obrazami najsłynniejszego malarza Sewilli: Murillo. Największy z nich przedstawia Niepokalane Poczęcie. Patrząc do góry na to ogromne dzieło zawieszone wysoko w górze odczuwa się wrażenie jego niezwykłej, niebiańskiej lekkości. Wystawa niektórych skarbów katedry znajduje się w Zakrystii Większej. Jest tam muzeum, gdzie w gablotach zobaczymy zaledwie cząstkę z prawdziwego, ukrytego skarbca: samych przedmiotów liturgicznych wykonanych ze złota jest w nim 600! W muzeum zakrystii jest ich tylko kilka, zrobionych ze srebra. Są one jednak olśniewające. W kolekcji obrazów znajdują się dzieła Murillo, Zurbarana i Goyi. Niezwykle cenne historycznie są klucze do Sewilli przekazane Ferdynandowi przez zwyciężonych muzułmanów oraz sztandar, pod którym walczył i zdobył miasto. W kolekcji katedry znajduje się około czterech tysięcy szat, chorągwi i innych tekstyliów. Już w XV wieku zatrudniono na stałe kilka osób zajmujących się ich czyszczeniem i naprawianiem. Obecnie pracuje nad tą kolekcją nieprzerwanie kilku konserwatorów. Wędrówka przez katedrę, nawet jeśli trwa parę godzin, to tylko powierzchowny „rzut oka” na ten zupełnie niezwykły budynek. Boczne kaplice są pełne skarbów i piękna, przy którym nie sposób się choć na moment nie zatrzymać. Srebro i złoto nadaje jakiś naturalny blask wielu przestrzeniom. Jak na czasy średniowiecza, katedra powstała wyjątkowo szybko bo w 104 lata. Teraz wydaje się, że nawet tyle czasu nie starczy by dogłębnie poznać wszystkie jej skarby i zakamarki.
Tekst i zdjęcia: Anna Sanders