John Keats (1795-1821) był niewysoki, szczupły i męski. W opinii jednego z najbliższych przyjaciół miał duże, ciekawe wszystkiego oczy „iskrzące inteligencją, pełne nadziei i radości…wyraz jego twarzy był zmienny, ale nigdy wulgarny raczej delikatny…był bardzo przystojny.” Tę twarz okalały brązowe loki w lekkim nieładzie, a duże, zmysłowe usta często wypowiadały najpiękniejsze poetyckie frazy. Nic dodać nic ująć: Keats był ucieleśnieniem romantycznego poety. I niestety obraz ten dopełnił umierając w cierpieniu, zakochany bez pamięci, w wieku zaledwie 25 lat.
Nieszczęśliwe dzieciństwo
W swoim krótkim życiu Keats mieszkał zaledwie 2 lata w Wentworth Place – niewielkim domu, który teraz jest jego muzeum. Znajduje się on w odległości około 5 minut spaceru od stacji Hampstead Heath. To właśnie tu nastąpił niewiarygodny wręcz przypływ natchnienia. Zaledwie w rok Keats napisał tam swoje najpiękniejsze i najbardziej cytowane strofy. Zanim jednak dotarł do źródła swej inspiracji poeta przecierpiał i przeszedł tyle traum, że zapewne w dzisiejszych czasach chodziłby na psychoterapię i łykał antydepresanty. W XIX wieku jednak nie było to życie wyjątkowo nieszczęśliwe. John Keats urodził się w Moorgate, był najstarszym z czworga rodzeństwa. Miał dwóch braci i siostrę. Jego ojciec był koniuszym w pubie, którym później zarządzał. Rodzinie powodziło się na tyle dobrze, że chłopców wysłano do niedrogiej, ale postępowej szkoły z internatem. Gdy miał osiem lat ojciec przyjechał na koniu odwiedzić synów. W drodze powrotnej pan Keats spadł tak nieszczęśliwie, że roztrzaskał sobie czaszkę. Matka nie czekała długo zanim ponownie wyszła za mąż, zaledwie dwa miesiące. Nie był to związek zbyt szczęśliwy, bo bardzo szybko rozstała się z nowym wybrankiem. Równie szybko wysłała całą czwórkę swoich dzieci pod opiekę babci mieszkającej na wsi. Keats nigdy o swoich rodzicach nie wspominał, ale wiejskie uroki pozostały na zawsze w jego przepięknych opisach przyrody. Poeta miał 14 lat gdy na grużlicę zmarła jego matka. Osierocony, był na tyle dorosły, że przyjęto go na praktykę do apteki. Co ciekawe i ojciec i matka pozostawili dzieciom spore sumy, o których te nigdy się nie dowiedziały. Prawnik i wykonawca testamentu nigdy tego faktu nie ujawnił, a pieniądze (na dzisiejsze czasy ponad 500 tysięcy funtów!) po prostu zniknęły. Ten fakt tragicznie zaważył na ich losach. Finansowe problemy były ogromnym upokorzeniem dla nich wszystkich, a dla młodego Johna szczególnym.
„Wracaj do piguł!”
W roku 1814 Keats zostaje asystentem na oddziale chirurgii w szpitalu Guys w Londynie. 18-letni chłopak unieruchamia pacjentów, bandażuje i pomaga na szpitalnych salach. Możemy sobie wyobrazić krwawe sceny i śmierci jakich był świadkiem. Keats został uznany za doskonały materiał na doktora: inteligentny, silny, odpowiedzialny. Przez jakiś czas tak myślał i on sam, dopóki nie odkrył swojej prawdziwej pasji: poezji, zaczytując się w każdej wolnej chwili w Byronie. Po otrzymaniu licencji aptekarskiej Keats na serio zaczyna pisać. W roku 1816 wydany zostaje pierwszy tomik jego poezji. Okrucieństwo i brak wrażliwości krytyków jest wywołane głównie faktem, że Keats nie jest „jednym z nas”: syn właściciela pubu, nie uczęszczał do właściwych szkół (Eton, Harrow, Oxbridge) nie może więc stworzyć nic wartościowego. Trudna, szpitalna praca oraz brak pieniędzy sprawiły też, że nie odbył tradycyjnej w wyższych sferach „podróży po Europie”, stąd wiele opisów jego przyrody pochodzi raczej ze swojskiej, angielskiej wsi i lasów. Utwór „Endymion”, który dziś jest uznany za jeden z najciekawszych poematów nowego nurtu poezji, tak został potraktowany przez jednego z krytyków: „lepiej być wygłodzonym aptekarzem, niż wygłodzonym poetą, wracaj więc do swojego sklepiku Mr John, do swoich plastrów, piguł i okładów!” Keats był zdruzgotany tak prymitywną i okrutną krytyką. Do tego czasu zdołał jednak stworzyć wokół siebie wspierające jego ambicje kółko przyjaciół, którzy wierzyli w jego talent i często wspomagali finansowo. To dzięki nim mógł sobie pozwolić na skromną wycieczkę do Szkocji, Irlandii i Lake District. Wrażliwość i umiłowanie piękna nie potrzebuje jednak niezwykłych pejzaży. Keats i tu odnajduje inspirację i pisze kolejne poematy. Niestety, podróż nie może trwać długo, jego młodszy, ukochany brat Tom umiera na gruźlicę. Poeta pielęgnuje go do ostatnich chwil. Tom umiera w wieku 19 lat. To prawdopodobnie przez to poświęcenie Keats zaczyna chorować.
Imię zapisane na wodzie
W roku 1818 za namową przyjaciela Charlesa Brown wprowadza się do połowy domu przy Hampstead Heath. Kilka miesięcy później wprowadza się tam wdowa z trójką dzieci, w tym osiemnastoletnia panna Fanny Brawne. Od tej chwili zaczyna trwać „rok cudów”. Poezje piszą się same: „ tak jak liście rosną na drzewach”, młodzi widzą się codziennie. Przesiadują pod morwą w ogrodzie, która ciągle tam rośnie i rodzi owoce. Jej duże liście skrywają ich pierwsze pocałunki, wyciszają długie, namiętne rozmowy. Mimo tego, że rozdziela ich zaledwie ściana podziałowa piszą do siebie setki listów i notatek. Keats: „Moje życie się zatrzymało, nie widzę nic tylko Ciebie (…) czuję się jakbym się rozpływał (…) moja miłość to moja religia, dla Ciebie mogę być męczennikiem, dla Ciebie mogę umrzeć”. Listów przybywa, lekarz zakazuje poecie spotkań z Fanny, pozbawiając go źródła życia- miłości. Na dodatek zostaje poddany absurdalnej kuracji „wygłodzenia”. W ciągu dnia może dostać tylko jedną małą sardynkę i kromkę chleba, przy czym nieustannie podcina mu się żyły, aby „pozbył się złej krwi”. Tak wycieńczonego przyjaciele wysyłają do Rzymu, wierząc, że cieplejszy klimat przedłuży mu życie. Z Fanny wymieniają tylko podarunki: pierścionek, pukiel włosów. Oboje są zdewastowani, wiedzą, że nadchodzi śmierć. Do Anglii Keats już nie wrócił. W ciągu kilku rzymskich tygodni cierpiał ogromnie i nawet wtedy nie podano mu żadnych środków uśmierzających ból. Lekarz zabrał mu flaszkę opium- bał się, że poeta popełni samobójstwo. Przed śmiercią poprosił przyjaciół, by na grobie był napis: „Tu leży ten, którego imię zapisano na wodzie”. Fanny przez sześć lat chodziła w głębokiej żałobie i dopiero po 12 wyszła za mąż. Keats jest dziś jednym z najbardziej uznanych poetów romantycznych, a jego imię, zapisane na trwałe w historii poezji, zwykle wywołuje westchnienie u Anglików: „Ah, Keats, poor Keats…”