16 października 2018, 10:23 | Autor: admin
Tradycja, folklor, humor i … miłość

Tegoroczny październik to wyjątkowy czas dla Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego. W pierwszy weekend tego miesiąca wystawiany jest coroczny spektakl operowy, który powoli staje się tradycją.

„Flis” to prosta, pełna humoru opowieść o młodych ludziach

To wydarzenie roku odbyło się w sali teatralnej POSK w zeszłą sobotę. Na deskach teatru, grupa operowa zaprezentowała słuchaczom premierę zabawnego spektaklu „Flis” Stanisława Moniuszki .

Opera ta, to prosta, pełna humoru komedia, która wciąga widza od pierwszych chwil. Sztuka zachwyca wiejskim klimatem, urzeka muzyką folklorystyczną, a także prezentuje piękno polskich tańców ludowych. Żartobliwe perypetie bohaterów rozgrywają się w kraju nad Wisłą.

W roli zakochanej Zosi zobaczyliśmy gwiazdę operową Annę Jeruc

Zebrani mogli obejrzeć nie tylko spektakl „Flis”, ponieważ w pierwszej części wieczoru zaprezentowane zostały niektóre utwory z innych słynnych dzieł skomponowanych przez Moniuszkę. Były to głównie fragmenty z oper, które wcześniej wystawiane były w POSK-u m.in. porywające publiczność tańce góralskie z opery „Halka”, czy aria „Ten zegar stary” ze „Strasznego Dworu”.

Październikowa premiera uświetniona była występem operowej gwiazdy Anny Jeruc, która regularnie występuje na największych scenach Europy. To jedyna solistka spośród aktorów, która nie występowała w poprzednich produkcjach operowych organizowanych przez POSK. W tym roku, wyjątkowo udało się artystce, posiadającej bogate artystyczne kalendarium, wystąpić na deskach naszego teatru. Na scenie zaprezentowały się i zaśpiewały także inne polskie talenty m.in. Tomasz Tracz grający młodego Franka, Łukasz Biela jako Antoni, a w roli uroczego fryzjera Jakuba zobaczyliśmy zaś Przemysława Baranka. O oprawę muzyczną opery zadbał dyrygent i kierownik muzyczny – Stephen Ellery, przewodzący Chórowi Volvare.

Spektakl prezentował piękno polskich strojów ludowych

Spektakl operowy jest wielkim wydarzeniem w POSK-u. To niesamowite widowisko, poprzedzają przygotowania trwające już od początku roku, aby wszystko było dopracowane i dopięte na ostatni guzik. „Tydzień Polski” zapytał Krystynę Bell – Przewodniczącą Komisji Kultury w POSK-u, jak wygląda organizacja całego wydarzenia.

Aktorom skutecznie udało się rozbawić publiczność

„Zawsze organizujemy pierwsze zebrania dotyczące wydarzenia już po nowym roku, musimy przygotować chór, muzykę itp. Pracujemy najpierw ze Stephenem Ellery, który jest dyrygentem i to właśnie on decyduje o wielu rzeczach, układa chór i wybiera aktorów, którzy zaśpiewają główne role. Musimy mieć plan jak będą pracować i szczerze mówiąc poświęcamy dziewięć miesięcy, nie co wieczór naturalnie, ale musimy zaplanować wszystko bardzo dokładnie. Operę wystawiamy raz do roku. W kalendarium POSK-u, widnieje już, że artyści występują w pierwszą sobotę i niedzielę października. Przeważnie jest to opera Moniuszki, dotychczas nie wystawialiśmy sztuki innego artysty. Z ramienia POSK-u  organizatorkami jesteśmy ja i prezes POSK-u , Joanna Młudzińska, w przygotowaniu wszystkiego pomaga nam także Stephen Ellery,  jest on kierownikiem muzycznym oraz dyrygentem. Te trzy osoby są najbardziej zaangażowane. Także Andrzej Kotowicz, czuwający nad chórem wkłada dużo pracy w organizacje wydarzenia.”

 

O sukcesie operowych występów świadczy fakt, że prawie wszystkie bilety zostały wyprzedane na wiele dni przed premierą spektaklu. Opera została nagrodzona gromkimi brawami pełnej entuzjazmu publiczności, co oznacza, że widzowie byli zadowoleni z obejrzanego spektaklu. Kilka komentarzy zasłyszanych po zakończeniu opery, w pełni to podkreśla. „Zabawna historia, charyzmatyczni aktorzy, którzy świetnie sobie poradzili i zachwycająca gra zespołu muzycznego. Nie spodziewałam się, że będę się tak dobrze bawiła.” – tak o operze mówiła młoda mama, która na występ wybrała się ze swoją córką.

Publika doceniła także organizatorów wydarzenia za całokształt: „Jestem po raz pierwszy na wydarzeniu organizowanym w POSK-u, ale na pewno nie ostatni. Wszystko jest świetnie zorganizowane i dopracowane.”

Charyzmatycznego fryzjera Jakuba zagrał Przemysław Baranek

Niektórzy już wcześniej mieli styczność z uroczystościami wyprawianymi w POSK-u.: „Na wydarzeniach urządzanych przez POSK bywam dość często. Organizowane tu imprezy są bliskie mojemu sercu, a budynek POSK-u jest dla mnie pewnego rodzaju ostoją polskości. Jeśli chodzi o występ, był naprawdę dobry. Niektóre sceny rozbawiły mnie do łez.” – powiedział stały bywalec organizowanych tu wydarzeń.

Wśród słuchaczy nie zabrakło młodzieży, która także pozytywnie wypowiadała się o występie: „To mój pierwszy raz, jeśli chodzi o styczność z operą. Największym, zaskoczeniem była dla mnie siła i przebicie głosów aktorów, którzy nie potrzebowali mikrofonów, aby słyszała ich cała widownia. To było niesamowite.”

Historia miłosna Zosi i Franka miała szczęśliwe zakończenie

Znalazły się też osoby, które wcale nie miały zamiaru wybrać się na operę ale zostali do tego nakłonieni. I bardzo dobrze, bo okazało się, że im także przypadł  do gustu spektakl ! Tak było w przypadku pewnego młodego małżeństwa: „Nie zaliczam się do miłośników opery, do przyjścia tutaj namówiła mnie moja żona. Szczerze mówiąc byłem sceptycznie nastawiony, ale muszę pochwalić spektakl. Naprawdę mi się podobał.”

Występ operowy w POSK-u organizowany jest tylko raz do roku, tak więc warto wpisać to wydarzenie do swojego kalendarza. Wspaniałych polskich aktorów operowych, będziemy mogli usłyszeć, prawdopodobnie dopiero następnej jesieni, kiedy wystąpią na scenie teatralnej POSK-u w kolejnej znakomitej operze. Zapraszamy także na nasze inne wydarzenia, które znacznie umilą czas Polakom przebywającym w Londynie i pozwolą im podtrzymać tą kulturalną więź z ojczyzną.

Tekst: Olga Sudoł

Fotografie: Ryszard Szydło

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_