15 lutego 2019, 09:47
Kresy Family w rocznicę deportacji

W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku rozpoczęła się pierwsza masowa deportacja Polaków z ziem zaanektowanych przez Związek Sowiecki, po 17 września 1939 roku. Objęła ona przede wszystkim polskich osadników wojskowych, służbę leśną oraz cywilnych kolonistów. Deportowani w tym okresie Polacy zostali wysłani do Kraju Krasnojarskiego, do Komi, osiedlono ich również w obwodach archangielskim, swierdłowskim oraz irkuckim. Kolejna fala deportacji miała miejsce dwa miesiące później, w kwietniu 1940 roku. Objęła ona przedstawicieli polskich elit, m. in. urzędników, nauczycieli, sędziów, a także rodziny osób deportowanych w lutym 1940 roku (w tym rodziny polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku m.in. w Katyniu). Tym razem głównym miejscem zesłania był Kazachstan (obwody: aktiubiński, akmoliński, kustanajski, pawłodarski, semipałatyński).

W czerwcu 1940 roku wywózki na Syberię objęły przede wszystkim Polaków (w tym obywateli polskich żydowskiego pochodzenia) ze środkowej i zachodniej części kraju, którzy po 1 września 1939 roku szukali na Kresach schronienia przed Niemcami. Przeważnie trafiali oni do obwodu archangielskiego i do autonomicznej republiki Komi, jak również na wschód od Uralu: do Kraju Ałtajskiego, Krasnojarskiego, Jakucji oraz do obwodów swierdłowskiego, irkuckiego, nowosybirskiego, omskiego i czelabińskiego.

W maju 1941 roku władze sowieckie podjęły decyzję o dalszym „oczyszczaniu” wschodnich ziem Rzeczypospolitej. 22 maja 1941 roku rozpoczęła się kolejna masowa deportacja, tym razem przede wszystkim mieszkańców Małopolski Wschodniej (w sowieckim nazewnictwie: Zachodnia Ukraina), ponownie przedstawicieli polskich elit oraz rodzin osób deportowanych wcześniej. W następnym miesiącu doszło do masowych deportacji obywateli państw nadbałtyckich, wcielonych rok wcześniej do ZSRS, a także mieszkających tam Polaków (np. Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie, „przekazanej” po 17 września 1939 roku Litwinom przez Sowietów). W nocy z 19 na 20 czerwca 1941 roku – a więc na dwie doby przed niemieckim atakiem na Sowietów – rozpoczęła się masowa wywózka Polaków z tzw. Zachodniej Białorusi (województwo białostockie, poleskie). Nie przeprowadzono jej jednak do końca z powodu wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej. Część transportów utknęła 22 czerwca 1941 roku i nie dojechała na miejsce swojego przeznaczenia, czyli do Kraju Krasnojarskiego, Kraju Ałtajskiego, obwodu nowosybirskiego oraz Kazachstanu.

79 lat później…

W minioną sobotę 9 lutego Kresy Family Polish WWII History Group upamiętniła 79 rocznicę deportacji około 1,7 miliona obywateli polskich na Syberię. Kresy Family organizuje doroczne spotkania, kontynuując tradycję obchodów prowadzonych przez wiele lat przez Ognisko Rodzin Osadników Kresowych.

– Jesteśmy im winni pamięć. W naszej świadomości musi istnieć przekonanie, że ofiara poniesiona przez tysiące naszych rodaków nie poszła na marne, a my zobowiązani jesteśmy dalej nieść świadectwo prawdy o nich – mówi Mirka Wojnar z Kresy Family. – Ponad sto osób przybyło na spotkanie w restauracji „Łowiczanka” w POSK-u w Londynie. Wśród gości był konsul Radosław Gromski, członkowie byłego Ogniska Rodzin Osadników Kresowych, oraz wielu Sybiraków, których historię i przeżycia upamiętniamy tym corocznym spotkaniem. Obecni byli przedstawiciele wielu organizacji polonijnych, trzy pokolenia rodzin dotkniętych zesłaniem oraz liczne grono przyjaciół.

Jak podkreśla Mirka Wojnar, wiele osób uczestniczy w tych spotkaniach co rok, ale przybywają też nowi zainteresowani. Jest to okazja do uczczenia pamięci o tamtych ludziach i tamtych czasach, ale i dzielenia się wspomnieniami, a także do poznania wielu osób, które łączy podobne dziedzictwo kresowe i tragiczna historia syberyjska.

Podczas sobotniego spotkania historyk dr Hubert Zawadzki przedstawił krótki zarys fascynującego życia swojej matki, nawiązującym do książki „A Polish Woman’s Experience in WWII. Conflict, Deportation and Exile”. Impreza miała też akcenty artystyczne – Irena Godyń, prezes Koła Polaków Isfahan/Liban, przeczytała wzruszający wiersz, a z recitalem wystąpili: Wojciech Hinc (baryton), Iwona Januszajtis (mezzosopran) oraz Jurek Pockert przy fortepianie.

– Serdeczne rozmowy trwały długo, wielu uczestników komentowało, że nawet dla tych, którym nasza historia nie jest obca, takie spotkanie to szansa poznania jej bezpośrednio od osób, które w niej uczestniczyły – mówi Mirka Wojnar. – Proszę koniecznie dopisać podziękowania od nas, grupy Kresy Family dla wszystkich uczestników spotkania, szczególnie zaś dziękujemy byłym członkom Ogniska Rodzin Osadników Kresowych, na czele z byłemu prezesowi Ryszardem Grzybowskim, za wielką pomoc przy organizacji spotkania.

***

W krótkiej rozmowie z „Tygodniem Polskim” Mirka Wojnar przypomina, że celem działalności grupy Kresy Family jest upamiętnianie historii polskich Kresów i losów ich mieszkańców oraz edukacja szeroko pojętej wielokulturowej społeczności UK co do wkładu Polaków podczas II wojny światowej oraz wkładu polskiej społeczności w kulturę Wielkiej Brytanii od zakończenia wojny po czasy współczesne.

– Opowiadamy losy zesłańców na przykładach konkretnych rodzin – mówi Mirka Wojnar. – Stwarzamy okazje do rozważań o tożsamości i wpływie historii na kolejne pokolenia. Członkowie naszej grupy Kresy Family to Sybiracy, ich dzieci, wnuki, rodziny, jak też osoby zainteresowane historią II wojny światowej i historią Polaków.

W tym celu organizowane są spotkania, wystawy, pokazy filmowe, pokazy teatralne, warsztaty, koncerty – wszystko to, by przy pomocy różnych mediów zaangażować publiczność wrażliwą na różne dziedziny sztuki i opowiedzieć tę polską kresową historię.

– Z roku na rok rośnie nasza biblioteka książek i filmów – dodaje Mirka Wojnar. – Na stronie internetowej Kresy Family znaleźć można wprowadzenie do historii deportacji oraz losy zesłańców, a także historię armii polskiej utworzonej po „amnestii” 1941 roku, jej szlak bojowy z kampania włoską i Monte Cassino. Strona zawiera też rosnącą kolekcję osobistych wspomnień i zdjęć, jak i tłumaczoną obecnie na angielski książkę wspomnień z Kresów. Wszystkie te materiały pomagają wielu osobom rozpocząć wędrówkę śladami ich własnych rodzin lub znaleźć jakiś punkt odniesienia – jeden fakt, datę, miejsce, które często są początkiem dalszych badań.

Mamy tez Facebook oraz grupę dyskusyjną na yahoo, gdzie można zadać pytania, na które często ktoś inny w ich własnych badaniach historii rodzinnej znalazł już odpowiedź – dodaje rozmówczyni „Tygodnia Polskiego”.

Grupa Kresy Family kilka razy w roku organizuje nieformalne spotkania w klubie POSK-u, gdzie jest szansa przy lunchu i w mniejszym gronie podzielić się refleksjami, zadać pytania, pokazać materiały związane ze swoją rodziną lub też poznać kilka osób z naszej grupy, aby na przykład dołączyć do nas jako woluntariusz.

– Uczestniczymy co roku w Polish Heritage Days, więc mamy nadzieję spotkać tam znów w tym roku wielu znajomych dawnych i nowych – uśmiecha się Mirka Wojnar. – Zachęcamy osoby zainteresowane historią lub powiązane rodzinnie z Kresami, do dołączenia do nas. Zawsze jest szansa pomóc przy organizacji spotkań, prowadzeniu strony internetowej lub zbieraniu materiałów od tych, którzy nadal gotowi są się nimi podzielić.

Każda społeczność spośród tych przybyłych do Wielkiej Brytanii po konfliktach, wojnach i tragediach narodowych ma za sobą bolesną historię. Dzielenie się tą historią i otwarcie na historię innych buduje mosty i uczy nas często, że jesteśmy inni, ale też podobni.

Nasza grupa, Kresy Family stara się ocalić, zachować i opowiadać historię, która dotyczy nas, rodzin Kresowian i Sybiraków, ale która może też innym wyjaśnić wiele co do historii Polaków podczas II wojny światowej oraz historii Sybiraków i ich rodzin rozsypanych po świecie – podsumowuje Mirka Wojnar.

(not. jko)

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_