22 marca 2019, 13:22
Statek i jego żeglarze w POSK-u

Od niedzieli do środy gościliśmy w Londynie naszą żeglarską chlubę – Dar Młodzieży. Fregata zacumowała w Greenwich od pierwszego dnia budząc podziw mieszkańców stolicy. Jak w każdym porcie odwiedzanym w trakcie Rejsu Niepodległości, również w Londynie żaglowiec w wyznaczonych godzinach udostępniono zwiedzającym. Tłumnie stawili się więc już pierwszego dnia nie tylko zainteresowani żeglarstwem, ale i ci którym polski trzymasztowiec zwyczajnie się spodobał. Nie było jednak zaskoczeniem, że wśród oczekujących na nabrzeżu najliczniejsi byli Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii.

Wejście na pokład Daru Młodzieży było tylko jedną z niedzielnych atrakcji. Staraniem Polskiej Fundacji Kulturalnej i w londyńskim POSK-u miał miejsce wernisaż wystawy malarskiej „Dar Młodzieży w portach Rejsu Niepodległości”. Z Polonią spotkał się autor obrazów Andrzej Filipowicz, który podzielił się swoimi refleksjami z „Tygodniem Polskim”:

– Zaprezentowane tu dziś prace są moją osobistą malarską interpretacją żeglarskiej wyprawy – Rejsu Niepodległości. Jest to podróż malarska …której drogę wyznacza idealna geometria żaglowca „Dar Młodzieży”, czystego, idealnego piękna prowadzonego pod wiatrem na pełnym morzu.

Ważne jest by uświadomić sobie misję żaglowca „Dar Młodzieży”. To wydarzenie także można określić jako idealne. Ono budzi podziw i szacunek: w stulecie niepodległości rejs dookoła świata na pięknym żaglowcu – oto jest idea pełna niezwykłych połączeń, wyczynów symbolicznych, czasem ekstremalnych rozwiązań, jednocześnie (jak na żaglowiec przystało) wykonanych z niesamowitą swobodą czy lekkością.

 

– Moje malarstwo to inspiracje z tej morskiej wyprawy, przyglądanie się z bliska współdziałaniu człowieka, przyrody i techniki, skupienie na jej wybranych fragmentach i przelewanie ich na powierzchnie płótna – mówił Andrzej Filipowicz.

W spotkaniu w Sali Malinowej POSK-u wzięli udział również sami uczestnicy wyprawy, którzy opowiedzieli o idei Rejsu Niepodległości, Światowych Dniach Młodzieży w Panamie oraz o codzienności życia na statku. Wartkiej, pełnej emocji i humoru opowieści, która miała kilkoro młodych narratorów, towarzyszył pokaz przeźroczy i krótki film. Trzeba podkreślić trafny dobór slajdów, stanowiły one dobre uzupełnienie prelekcji – nie dość, że obrazowały publiczności miejsca postoju, porty, które żaglowiec odwiedził podczas rejsu dookoła świata, to miały w sobie jeszcze coś specjalnego, co pozwoliło poczuć atmosferę odwiedzanych miejsc i rytm życia spotykanych tam ludzi.

O tym wszystkim chętnie rozmawiano po prelekcji, już w mniej formalnej, drugiej części spotkania.

– Cieszę się, że trafiliśmy na wizytę w POSK-u młodych żeglarzy z Daru Młodzieży – mówiła zagadnięta przez „Tydzień” uczestniczka spotkania – Karolina z Elbląga. – To wyjątkowe spotkanie, tu w Londynie. Byliśmy już z dziećmi na żaglowcu w Polsce, bo mieszkaliśmy na północy, niedaleko morza. Ale gdy się wyjechało z kraju i teraz mieszka tu na stałe, to wszystko co polskie wygląda inaczej. Statek i ta młodzież są naprawdę uroczy – mówiła pani Karolina. (jko)

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_