Od 72 lat co roku o tej porze Edynburg buzuje od kolorowego tłumu artystów, twórców i żądnych doznań miłośników kultury, a w szczególności teatru. Jak zawsze w pierwszej połowie sierpnia trwa Fringe, który jak przekonują organizatorzy, jest największym na świecie festiwalem sztuki.
Jest to festiwal sztuk performatywnych o otwartym dostępie. W zeszłym roku na Fringe’u zaprezentowano ponad 55 000 występów 3 548 różnych spektakli w 317 miejscach w całym mieście. Oficjalny program Fringe dzieli spektakle na sekcje teatru dramatycznego, komedii, tańca, cyrku, kabaretu, przedstawień dla dzieci, musicali, opery, słowa mówionego, wystaw i performance’u.
W historii Fringe’a powstało wiele znaczących, oryginalnych spektakli, które wielu twórcom i wykonawcom pomogły w rozwoju kariery. Dla młodych aktorów i twórców to przepustka na wielkie światowe sceny. Dzięki festiwalowi zaistnieli m.in. Rowan Atkinson, Steven Berkoff, Jo Brand, Billy Connolly, Ben Elton, Eddie Izzard, Stephen Fry, Tim Minchin i Tadeusz Kantor.
W tegorocznej edycji można się doszukać również polskich akcentów. Uczestnicy zobaczą m.in. „Limbo” Andrzeja i Teresy Wełmińskich oraz „Wesele / Wedding” Margot Przymierskiej. O tym co mają do zaoferowania międzynarodowej publiczności festiwalu rozmawiają z Magdalena Grzymkowską.
Andrzej Wełmiński: Czekanie ukrzesłowione [LINK]
Margot Przymierska: Wesele w czasach brexitu [LINK]
Niebezpieczne idee dr. Tomasza Bąka: Seks, narkotyki i języki [LINK]