13 września 2019, 10:03
Szkocki parlament: 80. rocznica wybuchu II wojny światowej

Ministrowie lokalnego rządu, burmistrzowie regionów, posłowie, działacze polityczni i przedstawiciele polskiej społeczności w Edynburgu i okolicach spotkali się 5 września w parlamencie szkockim na wydarzeniu upamiętniającym 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Z tej okazji była dostępna wystawa na temat okoliczności wybuchu wojny, historii zasług Polaków w tym konflikcie i jego konsekwencji dla państwa polskiego przygotowana przy współpracy Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie oraz Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

– II wojna światowa zaczęła się 1 września 1939 roku w Polsce od ataku na Westerplatte i Wieluń. Jednak zapowiedzi tej eskalacji były już wcześniej widoczne w Europie. Polska była pierwszym krajem, która została zmuszona do odpierania ataków wojsk hitlerowskich. W chwili inwazji na wschodzie 17 września nasi wrogowie przewyższyli w sile ognia bohatersko walczące wojska polskie. Ale nawet po pięciu tygodniach samotnej walki, Polska nie skapitulowała – powiedział otwierając spotkanie Konsul Generalny w Edynburgu Ireneusz Truszkowski.

O przyczynach, przebiegu i skutkach wojny dla Polaków opowiedział w swoim wnikliwym wykładzie Neal Ascherson, szkocki dziennikarz, specjalizujący się w historii i polityce Polski. W swoim 30-minutowym wystąpieniu zręcznie przeprowadził słuchaczy od ataku niszczyciela Schleswig-Holstein, pokonania wojsk polskich przez armię niemiecką i rozbiór państwa polskiego w wyniku braku interwencji militarnej Brytyjczyków i Francuzów, przez utworzenie rządu polskiego na uchodźctwie w Londynie, aż po wspólne działania sprzymierzonych armii polskiej i brytyjskiej na linii frontu. Szczególny nacisk pisarz położył na obecność polskich wojsk w Szkocji. Podkreślał, że byli to nie tylko żołnierze generała Maczka z 1 Dywizji Pancernej, ale też spadochroniarze generała Sosabowskiego, który wraz ze swoją brygadą stacjonował przez pewien czas Upper Largo w hrabstwie Fife.

– Dwie armie zaczęły walczyć obok siebie, choć nie obyło się od pewnych zgrzytów niezrozumienia. Polacy dziwili się, dlaczego Szkoci złościli, gdy nazywali ich Anglikami, a Szkoci nie rozumieli gniewu Polaków, gdy tamci sugerowali, że Polska jest częścią Rosji – Ascherton przytoczył jedną z wielu anegdot z tamtych czasów, które opisał w swoich książkach.

Mimo tych humorystycznych akcentów konsul Truszkowki przypominał, że wojna była katastrofą dla wszystkich stron konfliktu.– Zginęły miliony, a kraje uległy spustoszeniu. Ludzie byli zmuszeni do zmienienia miejsca zamieszkania, często w kompletnie nieznanych im środowisku – dodał. I w tym miejscu należy pamiętać nie tylko o ludności przesiedlonej w wyniku zmiany granic, ale także Polakach ewakuowanych ze Związku Sowieckiego wraz z Armią Andersa oraz polskich żołnierzach, pilotach i marynarzach stacjonujących w Wielkiej Brytanii, którzy po wojnie nie mieli możliwości powrotu do ojczyzny.

 

W tym kontekście, jak również w cieniu aktualnych wydarzeń w brytyjskiej polityce w związku z planowanych Brexitem, znamienna była obecność Bena Macphersona, który w szkockim rządzie sprawuje funkcję ministra ds. relacji z Europą, migracji i międzynarodowego rozwoju.

– Jesteśmy tu dzisiaj, nie tylko po to by przypomnieć sobie o koszmarze wojny, która jest dla nas przestrogą na przyszłość. Ale zebraliśmy się tu także po to, aby uczcić relacje pomiędzy Szkocją a Polską. Staramy się celebrować je, szczególnie w takich miejscach jak Wielka Mapa Szkocji w Peebles, pomnik niedźwiedzia Wojtka czy ławeczka generała Maczka w Edynburgu. Dla mnie jako przedstawiciela rządu ważne jest, aby rozpoznać zasługi 100-tysięcznej, aktywnej i tętniącej życiem polskiej społeczności w Szkocji, którą pragnę zapewnić, że życzymy sobie, aby została w tym kraju. I abyśmy mogli kontynuować budowanie silnych więzi pomiędzy naszymi narodami w przyszłości – zaznaczył minister.

Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_