Badając historię początku II wojny światowej odnalazłem wiele dowodów bohaterstwa i wspaniałej patriotycznej postawy polskich żołnierzy. Jak co roku, przeżywamy wspomnienia związane z tym jakże ważnym dla nas Polaków miesiącem.
Wrzesień 1939 to czas pamięci o tragicznych i heroicznych wydarzeniach które były zbiorowym doświadczeniem naszego Narodu. Opisane przeze mnie fakty może nie są tak bardzo znane, ale, o czym jestem przekonany stanowią istotne uzupełnienie do naszej wiedzy i naszej dumy z pamięci
o Wrześniu 1939.
Pomimo przewagi armii niemieckiej we wrześniu 1939 roku w zakresie nowoczesnego uzbrojenia a przede wszystkim nowatorskiego zastosowania lotnictwa i broni pancernej, armia polska w trakcie wojny obronnej dowiodła wysokiego morale, zadając wrogowi poważne straty. I to mimo faktu, że 17 września Rzeczypospolita została zaatakowana przez drugiego z wrogów…
Świadczą o tym liczby strat poniesionych przez wojska niemieckie w trakcie wojny obronnej 1939 roku. Większość historyków uważa, że agresor stracił ponad 50 tysięcy zabitych, rannych i zaginionych. Były to straty równe tym, które III Rzesza poniosła we wszystkich następnych kampaniach w latach 1940-41 aż do ataku na Związek Sowiecki.
W trakcie kampanii wrześniowej Wehrmacht stracił prawie 30% całego sprzętu bojowego. Składała się na to m.in. utrata prawie 600 samolotów Luftwaffe, blisko 700 czołgów, ponad 6 tysięcy aut i samochodów wojskowych i ponad 5,5 tysiąca motocykli!
Twardy i zdeterminowany opór, jaki stawiła Polska III Rzeszy, spowodował w efekcie przesunięcie terminu ataku wojsk niemieckich na kraje zachodnie: z listopada 1939 roku aż na wiosnę roku następnego. Było to spowodowane stratami, jakie poniosła armia hitlerowska podczas kampanii w Polsce. Zachodni sojusznicy Rzeczypospolitej otrzymali więc od „pierwszego alianta” bezcenne 6 miesięcy czasu. Jak z niego skorzystali, to wszyscy wiemy… Szansę tę zaprzepaścili.
Chociaż ustępowaliśmy wrogowi pod względem technicznym i liczebnym, to jednak nasza armia A.D. 1939 była jedną z najlepszych na świecie pod względem wyszkolenia, morale i ducha bojowego.
Wszyscy znamy z podręczników szkolnych samotny bój żołnierzy z Westerplatte, heroizm obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, bój pod Wizną, czy też obronę Warszawy, Helu czy ostatni bój pod Kockiem.
Znacznie mniej osób czytało lub słyszało o pojedynczych czy też grupowych przykładach niezwykłej zaciętości i heroizmu żołnierza naszej armii. Już 1 września kapral Leonard Żłób z Dywizjonu Artylerii Konnej, wchodzącej w skład Wołyńskiej Brygady Kawalerii, w boju pod Mokrą własnoręcznie, kierując działkiem 37 mm, zniszczył 14 pojazdów pancernych wroga. Był pierwszym żołnierzem z Wołyńskiej Brygady Kawalerii przedstawionym do odznaczenia Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Być może był to pierwszy Order Virtuti Militari w kampanii wrześniowej.
Następnego dnia w boju pod Jordanowem, inny kapral, Wincenty Dziechciarz z 10 Brygady Kawalerii zniszczył ogniem z działka przeciwpancernego 7 maszyn wroga i padł na stanowisku przecięty serią niemieckiego karabinu maszynowego. W dwa dni później, w przeciwległym krańcu Polski, niedaleko wsi Szczuki pod Przasnyszem, st. wachmistrz Władysław Tybinkowski (7 pułk ułanów lubelskich) samotnie zatrzymał kolumnę pojazdów pancernych wroga, skutecznie osłaniając odwrót swojego oddziału. Kierując ogniem działka zniszczył 3 czołgi nieprzyjacielskie a jeden uszkodził. Pozostała część pancernej kolumny wroga musiała się wycofać.
Warto wspomnieć o kilku przykładach poszczególnych jednostek wojskowych, które zasłynęły z niesamowitej bitności połączonej z profesjonalnym opanowaniem żołnierskiego rzemiosła.
Od wczesnych godzin rannych 1 września aż do południa w dniu 4 września, I korpus niemiecki z 3 Armii gen. von Kuhlera był skutecznie zatrzymany pod Mławą przez 20 Dywizję Piechoty z Baranowicz dowodzoną przez płk. dypl. Wilhelma Liszkę-Lawicza. Podstawą polskiej obrony było 45 bunkrów typu polowego. Pomimo falowych ataków całego korpusu wroga wspieranego przez lotnictwo i artylerię, rozkaz odwrotu pododdziałom polskim został wydany dopiero w godzinach porannych w dniu 4 września. Nie do wszystkich obrońców bunkrów on dotarł. Kilka umocnień Niemcy zdobywali w walce wręcz, ponosząc ciężkie straty. Ogółem pod Mławą, według niektórych źródeł Wehrmacht mógł stracić od 1500-2000 zabitych i około 4000 rannych i zaginionych.
Na południowym odcinku frontu, przez 16 godzin pozycji o nazwie „Węgierska Górka” zażarcie broniła jedna polska kompania forteczna dowodzona przez kapitana Tadeusza Semika. Na ponad pół doby zatrzymali natarcie niemieckiej 7 Dywizji Piechoty. 6 września pod Tomaszowem Mazowieckim 13 Dywizja Piechoty na czele, której stał płk. Władysław Kaliński, przez cały dzień w zażartej walce powstrzymywała XVI Korpus Pancerny gen. Hopnera. W okolicach Płocka doszło do zaciekłych walk 19 Pułku Piechoty ze Lwowa, którym dowodził płk. dypl. Stanisław Sadowski. Przez pięć dni jego jednostka z determinacją biła się
z doborową berlińską 3 Dywizją Piechoty, stawiając zaciekły opór i przechodząc do licznych kontrataków. Do szczególnie zaciekłych walk doszło pod Radziwiem i Dobrzykowem, gdzie walczono na bagnety i wręcz, w których żołnierze polscy górowali nad doborowymi oddziałami wroga. Po kampanii wrześniowej, niemieccy sztabowcy byli zaskoczeni, że ich elitarną dywizję przez 5 dni zatrzymywał jeden polski pułk…!
To tylko garść historii spośród setek, przykładów męstwa, determinacji i zdolności bojowych polskich żołnierzy „Kampanii Polskiej” 1939, walki która zbrojnie stawiła pierwszy opór „rozlewającym się” po ówczesnej Europie i świecie totalitaryzmom. Przytaczając je w dniu dzisiejszym, chciałbym wierzyć, że w innych warunkach historycznych – jesteśmy zdolni do odwagi i patriotycznych zachowań pracując dla przyszłych pokoleń Polaków, bez względu na miejsce w którym żyją.
Krzysztof Górski
Autor artykułu to miłośnik dziejów Polskiego Oręża, społecznik i varsavianista, przez 20 lat warszawski samorządowiec. Pocztowiec, wiceprzewodniczący Komisji Filatelistycznej. W nadchodzących wyborach parlamentarnych kandydat na posła z 20 miejsca na liście Komitetu Prawo i Sprawiedliwość w Warszawie.