26 grudnia 2019, 08:31 | Autor: admin
Boże Narodzenie w Finlandii

Świąteczne zapachy roznoszą się znacznie lepiej przy mroźnej pogodzie i w ciemnościach. W Finlandii najpierw pachnie glogg i cieniutkie pierniczki. Glogg to gorący sok lub słabe czerwone wino z kardamonem, cynamonem, cukrem lub miodem, do którego wsypuje się rodzynki lub obrane migdały. Budki z tym rozgrzewającym nektarem stoją w Helsinkach już pod koniec listopada. Pomału pojawiają się też choinki. I one pachną, bo wszystkie drzewka stojące na ulicach są naturalne. Zapalają się też światełka, gustowne białe lub złociste lampki, rozświetlające coraz wcześniej zapadający popołudniowy mrok. Jednak „właściwe” przygotowania do obchodów Bożego Narodzenia zaczynają się tradycyjnie od trzynastego grudnia.

Ekologiczne ozdoby

Św. Łucja to znakomity przykład na to, że dla świętych wszystko jest możliwe. Córka Rzymianina i Greczynki urodzona w roku 283 na Sycylii stała się symbolem skandynawskich tradycji. Od Szwecji po Islandię celebruje się jej dzień jako wprowadzenie do Świąt Bożego Narodzenia. Młode dziewczęta ubrane na biało, ze świecami w dłoniach lub umieszczonych w wieńcach na głowie, tworzą procesje na ulicach lub w kościołach. W Skandynawii powtarza się legendę, że właśnie tak ubrana święta krążyła po katakumbach, gdzie ukrywali się pierwsi chrześcijanie i przynosiła im jedzenie. Wieniec ze świec miała na głowie, aby w rękach zanieść im jak najwięcej żywności… Piękna to opowieść, ale nijak się mająca do historii tej jednej z pierwszych męczennic. Św. Łucja rozdała bowiem nie jedzenie, ale… swój posag. Jej pogański narzeczony raczej zdenerwowany tym faktem doniósł na nią rzymskiemu namiestnikowi. Ten skazał dziewicę, za jej chrześcijańskie poglądy, na umieszczenie w domu publicznym. Gdy jednak przyszli po nią żołnierze dziewczyna nie pozwoliła się ruszyć i albo jeden z nich, albo ona sama wykłuła sobie oczy. Zmarła po próbach tortur i spalenia na stosie. W południowej Europie jest patronką niewidomych a w Skandynawii… patronką światła. Dzień św Łucji to w Finlandii święto młodych kobiet. Tradycyjnie najstarsza córka zapala świece i częstuje domowników pierniczkami, bułeczkami z cynamonem, kawą i gloggiem. I od tego dnia Finowie życzą sobie „Hyvaa Joulna!” czyli „Wesołych Świąt!”. Te życzenia słychać jeszcze długi czas po Bożym Narodzeniu bo ponad dwa tygodnie. Od trzynastego grudnia zaczynają się też poważne zakupy i przygotowania świąteczne. Wysyłane są kartki i otwierane okienka w adwentowych kalendarzach. Ubiera się choinki, a w zasypanych śniegiem wioskach ustawia się przy wejściach „śnieżne latarnie”, których konstrukcja jest bardzo prosta, bo do wydrążonej śniegowej kulki wstawia się po prostu zapaloną świeczkę. Trzeba przyznać, że Finlandia jakimś cudem uniknęła bożonarodzeniowego kiczu. Nie widzi się tu mrugających kolorowych światełek, plastikowych okropnych ozdób, sreberek i złotek oraz wszelkiej maści wątpliwych dekoracji rodem z Chin. Bombki są zwykle w jednym lub dwu kolorach, ozdoby zaś wykonane z naturalnych materiałów, które można znaleźć w fińskich lasach. Dzięki temu unika się ton śmieci, co w tym ekologicznie uświadomionym kraju jest bardzo ważne.

Szynka, brukiew, buraki

W Helsinkach na pewno wiele świątecznych zakupów jest robionych na tradycyjnym „Rybnym Rynku”. To długi, ładny budynek na nabrzeżu. Można tam znaleźć mięsa z renifera lub łosia, oraz mnóstwo rodzajów marynowanego łososia. Jest też tradycyjna zupa z tej ryby: lohiketto, oraz pierożki z Karelii, które to dania należy obowiązkowo spróbować. Te „fińskie” specjały kupują zwykle turyści. Przed Bożym Narodzeniem miejscowi bowiem polują na najładniejszą, surową szynkę wieprzową. To ona bowiem będzie głównym daniem wigilijnej kolacji. Do około roku 1520 Finlandia, jak i inne kraje skandynawskie była katolicka. Potem z Niemiec poprzez Szwecję przyszedł luteranizm. Szynka stała się symbolem odejścia od jarsko- rybnej tradycji wigilijnej kolacji. Pozostało jednak danie, które do szynki bardzo pasuje czyli zapiekane puree z brukwi, masła i śmietany. Do tego obowiązkowa sałatka z buraka, jabłka, cebuli, śledzia i korniszonów wymieszana za śmietaną. Szynkę piecze się długo w piekarniku i zwykle powinna starczyć na kolejne świąteczne dni. Tak jak w Polsce serwuje się ten zestaw świąteczny 24 grudnia pomiędzy godziną piątą a siódmą. Pod choinką powinny już znaleźć się prezenty przyniesione oczywiście przez Św. Mikołaja, który jak wiadomo w Finlandii mieszka. Zajmuje on cały „Christmas Land” czyli park rozrywki w Laplandii. Co ciekawe, Mikołajów wcale na ulicach, ani w dekoracjach nie widać. Pełno jest za to krasnali z nasuniętymi na oczy spiczastymi czapami. To „tonttu” czyli miejscowy troll zajmujący się obserwacją dzieci przed świętami. Te duszki pojawiają się w okresie przedświątecznym, aby donosić Mikołajowi, czy też dzieci zasłużyły sobie na prezenty. Specjalny „saunatonttu” mieszka oczywiście w saunie i tam pilnuje czy dzieciaki nie przeszkadzają dorosłym, albo nie psocą w tym niezwykle ważnym pomieszczeniu. W Finlandii na około 5,5 miliona mieszkańców jest ponad 1,5 miliona saun. To absolutna specyfika tego kraju i szczególnie ważna po wigilijnej kolacji, gdzie tradycyjnie siedzi się w tym pomieszczeniu pocąc i wygrzewając się do granic możliwości. Prócz liczby saun Finlandia przoduje też w ilości bibliotek. Tutaj czyta się najwięcej książek i czasopism na mieszkańca w Europie. W roku 2018 otwarta została olbrzymia biblioteka miejska Oodi, zajmująca 17 250 metrów kwadratowych. Przed świętami organizuje się tam wiele tradycyjnych imprez i warsztatów.

„Zimowa wojna”

83% Finów to protestanci wyznania luterańskiego. I choć w Helsinkach jest wielka, ortodoksyjna katedra to zaledwie 1,1 % należy do tego odłamu chrześcijaństwa. Finowie, tak jak Polacy dbają o swoje cmentarze. W czasie Świąt Bożego Narodzenia tradycją jest by zapalać świeczki na rodzinnych grobach. Także cmentarze wojskowe otoczone są troską. Przed 30 listopada wojsko porządkuje i zapala znicze na wojennych grobach. Ta data jest znamienna dla Finlandii, bowiem w tym dniu, w 1939 roku, wkroczyły na teren tego państwa przeważające siły sowieckie. Świat spodziewał się, że tak jak Polska i Czechosłowacja, Finlandia się szybko podda. Jednak po 105 dniach „zimowej wojny” sowieckie wojska zmuszone były się wycofać. W tej batalii poległo aż 134 tysięcy sowieckich żołnierzy, podczas gdy Finów zginęło 26 tysięcy. 6 grudnia to fiński Dzień Niepodległości. Tradycją jest, że prezydent zaprasza dyplomatów i wszelkie znakomitości na wielkie przyjęcie, które transmituje telewizja. To także jest częścią przedświątecznych tradycji w tym kraju. Tak jak w innych krajach Europy od grudnia odbywają się imprezy przedświąteczne organizowane przez zakłady pracy. Wtedy trudno znaleźć miejsca w popularnych kurortach, bowiem imprezy trwają kilka dni i oczywiście obejmują pobyt w saunach. Obchody Bożego Narodzenia w Finlandii trwają długo, to połączenie tradycji religijnych i narodowych. I oczywiście także jedna z najlepszych okazji by wygrzać się w saunie!

Tekst i zdjęcia: Anna Sanders

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_