W 2019 roku zorganizowaliśmy osiem pokazów filmów. Jak do tej pory średnio udało nam się sprzedać ponad 200 biletów na każdy seans fabularny. Wśród naszych gości pojawia się coraz więcej osób anglojęzycznych, co jest jednym z naszych celów – obecnie szacujemy, że stanowią ok. 15 – 20% publiczności – twierdzą twórcy kina społecznego POSK. Z Jakubem Krupą, Robertem Gawłowskim, Jarosławem Wiśniewskim i Bartłomiejem Nowakiem rozmawia Magdalena Grzymkowska.
Jaka idea przyświeca twórcom kina społecznego POSK?
Robert Gawłowski: POSK Cinema jest kinem społecznym, założonym i prowadzonym przez wolontariuszy. Wszystkie pieniądze, które uda nam się zarobić na organizacji pokazów przeznaczamy na kolejne inicjatywy, tj. uzyskanie praw do pokazu, marketing, czy jakieś zakupy, które pozwalają nam sprofesjonalizować kino (np. system biletowy). Autorem pomysłu utworzenia kina w POSK był Kuba Krupa, a my pomyśleliśmy, że to ciekawa inicjatywa i warto się zaangażować. Po pierwszych pokazach, na których frekwencja okazała się całkiem wysoka jak na nasze przewidywania, zauważyliśmy, że jest zapotrzebowanie na taką ofertę kulturalną i zdecydowaliśmy się na większą liczbę pokazów. Zależy nam na tym, aby POSK Cinema był stałym wydarzeniem w kalendarzu społeczności Polaków w Londynie, zachęcającym do dyskusji i spotkania. Jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły i inicjatywy. Z tego powodu po każdym sensie prosimy widzów o wypełnienie ankiet. Informacja zwrotna jest dla nas bardzo ważna, bo działamy nie dla osiągnięcia zysku, ale budowania społeczności.
Jakie korzyści przynosi ośrodkowi kino społeczne? W jaki sposób wspiera polską społeczność w Wielkiej Brytanii? Jak wpływa na wizerunek Polski i Polaków?
Robert Gawłowski: Kino to doskonała okazja do spotkania i rozmowy, ale także nowy punkt na mapie wydarzeń kulturalnych POSK. Po muzyce, teatrze, polskiej kuchni to kolejny sposób na zachowanie więzi z krajem, ale też pokazanie innym tego, co mamy najlepsze. Cieszymy się, że w tej misji promocji polskiego kina możemy liczyć też na bezcenne wsparcie Polskiej Organizacji Turystycznej, która chce w ten sposób zachęcić Brytyjczyków także do odwiedzenia Polski.
Jakub Krupa: Obecnie jesteśmy jedynym polskim kinem w Wielkiej Brytanii, a wszystkie filmy pokazujemy z angielskimi napisami, dzięki czemu może je zobaczyć absolutnie każdy. Mamy się czym pochwalić, jeśli chodzi o rozwój polskiej kinematografii i byłoby fantastycznie, żeby oprócz już rozpoznawanych nazwisk jak Wajda czy Polański zwracano także uwagę na młodsze pokolenia polskich twórców.
Robert Gawłowski: Zależy nam na tym, aby pokazywane przez nas filmy były po prostu dobre, bo wierzymy, że to doskonały sposób na promocję polskiej kultury. Dzięki temu wielu Polaków zabiera na filmy są swoich znajomych lub partnerów, dla których to może być pierwsze zetknięcie z polskim kinem. Na podstawie ankiet, o których wypełnienie prosimy po każdym pokazie, wiemy, że widzowie doceniają ten element.
Bartłomiej Nowak: W pewnym sensie do powrót do korzeni: w przeszłości w POSK funkcjonowało już polskie kino i do dzisiaj mamy unikalne projektory do odtwarzania taśm 16 i 35 milimetrowych. Mamy nadzieję, że z czasem uda nam się je przywrócić do funkcjonowania, pokazując na przykład filmy z okresu międzywojnia. W końcu jesteśmy z powrotem w latach 20.!
Ile pokazów się już odbyło?
Robert Gawłowski: W 2019 roku zorganizowaliśmy sześć pokazów filmów fabularnych oraz dwa pokazy filmów dokumentalnych. W 2020 planujemy pokazanie 12 filmów pełnometrażowych i co najmniej sześciu filmów dokumentalnych, a także będziemy brać udział w organizowanym przez Instytut Kultury Polskiej festiwalu Kinoteka. Jak do tej pory średnio udało nam się sprzedać ponad 200 biletów na każdy seans fabularny, ale przy okazji brytyjskiej premiery „Bożego Ciała” dwa razy wyprzedaliśmy całą salę, co do ostatniego miejsca. Przedział wiekowy jest bardzo różny – na nasze filmy przychodzi zarówno młodzież, jak i osoby starsze. Wśród naszych gości pojawia się coraz więcej osób anglojęzycznych, co jest jednym z naszych celów – obecnie szacujemy, że stanowią ok. 15 – 20% publiczności.
Czym kierujecie się przy doborze filmów?
Jakub Krupa: Za każdym razem dyskutujemy w naszym gronie i szukamy wielu opcji. Z pewnością zależy nam na tym, aby były to dobre filmy: nagradzane na festiwalach, doceniane przez krytyków i publiczność. W przeciwieństwie do kin repertuarowych nie pokazujemy wszystkiego, co wchodzi na ekrany, ale to, co uważamy za najciekawsze – i to daje nam przestrzeń do zadbania o wysoką jakość programu.
Robert Gawłowski: Zależy nam na tym, aby trafić z ofertą nie tylko do stałych bywalców Ośrodka, ale także osób, które jeszcze nigdy nie były w POSK. Dużą satysfakcję sprawia nam to, jak widzimy, że niektóre osoby przychodzą regularnie. Liczymy na to, że wytworzy się pewna społeczność, a każdy pokaz filmu będzie okazją do spotkania ze znajomymi i dyskusją o filmach przy lampce wina. W tym celu stworzyliśmy we współpracy z Jazz Cafe POSK nowy bar we foyer, który zachęca do pozostania dłużej w POSK i porozmawianiu o pierwszych wrażeniach. Uzyskanie praw do wyświetlenia filmu to czasami prawdziwe wyzwanie. Nie ma jednej sprawdzonej metody: dużo zależy od producenta filmu i tego, w jaki sposób przewidział dystrybucje filmu za granicą. Czasami są to specjalne zespoły ludzi, a innym razem musimy rozmawiać bezpośrednio z producentem. Nie zawsze jest to proste i trzeba wykazać się pewną cierpliwością oraz determinacją, aby sfinalizować tą kwestię (śmiech).
Czy polskie kino jest (lub może być) wizytówką Polski i Polaków za granicą?
Jarosław Wiśniewski: Polskie kino jest jak najbardziej wizytówką Polski za granicą. Pokazują to chociażby sukcesy filmów Pawła Pawlikowskiego czy teraz nominacja Oskarowa dla „Bożego Ciała”. Popularność naszych pokazów wśród rosnącej liczby anglojęzycznych gości pokazuje, że jest także „rynek” na polskie kino w Londynie. Często przychodzą na nasze seanse prawdziwi pasjonaci kina europejskiego, znający klasykę polskiego kina (m.in. Kieślowskiego, Wajdę), niewiele jednak wiedząc o kinie bardziej współczesnym. Dokładamy naszymi pokazami małą cegiełkę do promocji polskiej kultury w Londynie licząc na to, że przy okazji wizyty w kinie nasi goście zainteresują się innymi wydarzeniami organizowanymi przez Ośrodek, a tym samym uda nam się bardziej przybliżyć polską kulturę londyńczykom.
Które polskie produkcje są Wam szczególnie bliskie?
Jarosław Wiśniewski: Jest kilka polskich filmów, które bardzo lubię, jak ponadczasowy „Miś” czy „Dzień świra”. Może uda mi się namówić chłopaków, żeby je kiedyś pokazać w ramówce kina POSK (śmiech).
Robert Gawłowski: Ostatnio moją uwagę zwrócił „Kamerdyner”, który pokazuje historie miejsc, z których pochodzi część mojej rodziny. Historia Pomorza i Kaszubów była bardziej złożona niż często o tym pamiętamy. Polecam ten film wszystkim, którzy jeszcze go nie widzieli.
Jakub Krupa: Przyznam, że ostatnio w pamięć zapadło mi właśnie „Boże Ciało” – to fantastycznie nakręcony, mocny film o istocie i osobistym wymiarze wiary. Bardzo zaimponowała mi też polsko-brytyjska koprodukcja „Twój Vincent”, gdzie sama skala pracy włożona w stworzenie filmu w estetyce Van Gogha robi wrażenie.
Bartłomiej Nowak: To klasyczny wybór, ale „Dekalog” Krzysztofa Kieślowskiego. Mam nadzieję, że będzie okazja go pokazać w kinie POSK, kiedy będziemy przypominać starsze filmy.
Jak oceniacie szanse filmu “Boże Ciało” na Oscara?
Bardzo się cieszymy z nominacji – szczególnie, że „Boże Ciało” miało swoją brytyjską premierę właśnie u nas, w kinie POSK, dzień przed wejściem do wielkich kin! To świetny film, który stanowi doskonały komentarz wobec pewnych procesów społecznych w Polsce. Trzymamy kciuki i liczymy na nagrodę, a tych, którzy jeszcze go nie widzieli, zapraszamy na specjalny pokaz u nas w niedzielę, 26 stycznia o 16:00. Koniecznie należy zarezerwować wcześniej bilety na www.poskcinema.org, bo spodziewamy się kolejnego kompletu widowni i może zabraknąć wejściówek! Warto obserwować stronę Kina i nasze media społecznościowe (Facebook, Twitter), żeby śledzić informacje o ewentualnych dodatkowych pokazach.
Tydzień Polski jest partnerem medialnym kina społecznego POSK.
23 stycznia 2020, 19:30
„Najlepszy”
Historia życia Jerzego Górskiego, który mimo wielu przeciwności został mistrzem świata w podwójnym triatlonie. – „Prawdziwy tryumf polskiego kina” – filmweb.pl
26 stycznia 2020, 16:00
„Boże Ciało”
Film w reżyserii Jana Komasa jest polskim kandydatem w tegorocznym konkursie Akademii Filmowej. Daniel (Bartosz Bielenia) zostaje warunkowo zwolniony z poprawczaka. Wyjeżdża na drugi koniec Polski, gdzie zaczyna udawać księdza.
8 lutego 2020, 15:00
„Janka”
Poruszający film dokumentalny o Janinie Ochojskiej, założycielce Polskiej Akcji Humanitarnej, największej polskiej organizacji pomocowej. – „Dzieło niezwykłe, poruszające i przywracające wiarę w człowieka” – tischner.pl