21 kwietnia 2020, 13:00
Matka Boska od Szkaplerzy
Dewniany gotyk w Polsce jest ciągle jeszcze niedoceniany. To cicha architektura przeważnie wiejskich kościółków. Rzadko zdarza się, by takie perełki znaleźć w miejskim krajobrazie. W Tarnowie, przy jednej z głównych ulic, znajdziemy jeden taki uroczy budynek, nieco dalej, następny. Oba ocienione drzewami. Dlatego najlepiej je podziwiać gdy opadną liście: wczesną wiosną lub zimą, kiedy wychodzą zza parawanu zieleni i ukazują się naszym oczom  w całej swojej staroświeckiej prostocie i urodzie.

Matka Boska Szkaplerzna, obraz łaskami słynący

 

Kościół przesuwany

Kościół Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej „na Burku”, to jeden z najstarszych takich budynków w Polsce. Stoi już od 1458 roku. Co ciekawe powstał on dzięki wysiłkowi… „sześciu rolników z Przedmieścia Większego”. Pozyskali oni materiał do budowy z jeszcze starszego kościoła, który znajdował się w centrum Tarnowa, w miejscu gdzie stoi obecna, wspaniała katedra. Z dokumentów wynika, że był on bogato wyposażony. W roku 1507 miał aż cztery ołtarze, a na wieżyczce trzy dzwony. Sto lat później konsekrowano kolejne trzy ołtarze! Ten przepych nie był jednak często oglądany przez wiernych. Kościół pełnił bowiem funkcje rektoralno- pomocnicze i był zwykle zamknięty. Rzadko odbywały się tam msze. Malownicza rzeczka Wątok, opływa drewniany budynek od czasu powstania i niestety przyczyniła się do wielu zniszczeń. W 1853 roku kościół był w opłakanym stanie… dosłownie, bo woda wlewała się przez przegniły, dziurawy dach niszcząc cenne, barokowe ołtarze i polichromie. Na szczęście parafia miała w tym czasie prężnego proboszcza: księdza Michała Króla. Nie tylko przeprowadził gruntowny remont, ale też dzięki niemu umocniono brzegi Wątoku i… przesunięto cały kościół! Obwiązano budynek linami i po drewnianych walcach popchnięto go w całości o trzy sążnie czyli około sześciu metrów na wschód. W roku 1877 kolejny proboszcz zakupił we Lwowie organy, które grają do dziś. Ksiądz Michał Król przyczynił się też do tego, że w tym zapomnianym, starym budynku pojawił się obraz, który kompletnie odmienił losy całej parafii. Ten piękny wizerunek szczęśliwej Matki Boskiej o wielkich, brązowych, łagodnych oczach został przeniesiony na ołtarz główny z katedry tarnowskiej. Wykonano go w XVI wieku i czterokrotnie przemalowano. Skąd pochodzi i dziś trudno określić. Wiadomo, że pierwotnie przedstawiał Matkę Boską z Dzieciątkiem i różańcem. Umieszczono go w jednym z bocznych ołtarzy katedry a następnie przystosowano do potrzeb Bractwa Szkaplerzowego. Zamalowano więc różaniec, a w tym samym miejscu umieszczono szkaplerz.

Kościół „na Burku” czyli Sanktuarium MB Szkaplerznej

 

Bractwa Szkaplerzowe

Szkaplerz to obiekt niezwykły i ściśle związany z zakonem karmelitów. To zgromadzenie powstało na Ziemi Świętej, na górze Karmel, gdzie prorok Eliasz złożył ofiarę „, która się spodobała Panu”. Nazwa Karmel to po hebrajsku „ogród Boży”. Pierwsi pustelnicy chrześcijańscy założyli tam wspólnotę Najświętszej Maryi Panny, która istnieje do dziś. Wkrótce zatwierdzono regułę zakonną, która nadal obowiązuje. W XIII wieku zakon już przyjął się w Europie, jednak wkrótce rozpoczął się poważny kryzys tego zgromadzenia, grożący jego kasacją. Wtedy w nocy z 15 na 16 lipca 1251 roku, przełożony generalny, Szymon Stock z Aylesbury ma prywatne objawienie. Widzi Maryję, która przemawia do niego: „Weź szkaplerz twojego zakonu jako znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wieczystego zobowiązania. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego.” Szkaplerz to wierzchnia część habitu wielu zakonów; pelerynka z otworem na głowę. Szymon Stock przekazuje swoje objawienie i od tej pory szkaplerz karmelitów podbija cały chrześcijański świat. Wierni, którzy go noszą wierzą bowiem, że ocali ich po śmierci od mąk czyścowych (od pierwszej soboty po odejściu w wieczność) przy wspomożeniu codzienną, wybraną modlitwą i drobnym wyrzeczeniom. Na początku był to wełniany, brązowy kawałek materiału okrywający ramiona, barki i plecy. Obecnie to dwa nieduże kwadraciki połączone tasiemkami. Najbardziej popularne są dwa rodzaje tego znaku przymierza z Maryją: brązowy- karmelitański i niebieski- zakonów maryjnych. Szkaplerz może być też zastąpiony specjalnym medalikiem. Wierni, którzy szkaplerze noszą mogą się zrzeszać w Bractwa, ale niekoniecznie. Przy tarnowskim sanktuarium Bractwo Szkaplerzowe powstało już w 1864 i większość stanowią kobiety. Na dzień dzisiejszy liczy ono sobie około 26 tysięcy osób! Wszyscy są wpisani do specjalnej księgi, w której też znajdują się opisy łask otrzymanych dzięki cudownemu obrazowi. To imponująca liczba jak na lokalny charakter tego niewielkiego sanktuarium. Od 16 do 22 lipca przy kościele trwa odpust z licznymi nabożeństwami, gdzie rozdaje się ponad 12 tysięcy komunii świętych.

Wnętrze sanktuarium

 

Kościół „na Terlikówce”

Po drugiej stronie ulicy od Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej znajduje się dramatyczny pomnik ofiar  Drugiej Wojny Światowej i cmentarz. Warto przejść przez tę nekropolię bo znajduje się tam wiele zabytkowych, ciekawych nagrobków i kaplic. A tuż za cmentarzem i nowoczesnym wiaduktem ujrzymy kolejny drewniany kościół miejski. To świątynia pod wezwaniem Św. Trójcy „na Terlikówce”. Powstał on w drugiej połowie XVI wieku, na odnalezionym kamieniu węgielnym zachowała się data rozpoczęcia budowy: 1595. Czarna bryła budynku robi dość niesamowite wrażenie, szczególnie przy ruchliwej, wielkomiejskiej drodze. Jak wiele starych, drewnianych kościołów jest to budynek wewnątrz dość ciemny, ale rozjaśniają go kolorowe polichromie. Znajdziemy także barokowy przepych ołtarza z rzadkim przedstawieniem Trójcy Św. w typie Pietas Domini czyli Bóg Ojciec z ciałem Syna na krzyżu i gołębicą, symbolem Ducha Świętego. To niezwykle ciekawe i poruszające przedstawienie ojcowskiego cierpienia. Kościół Św. Trójcy jest budynkiem orientowanym czyli jest ustawiony na osi wschód- zachód. Prezbiterium zawsze umieszczano we wschodniej części. Było to przesłanie dla wiernych: Chrystus jak wschodzące słońce rozjaśnia mroki Ziemi i daje życie wieczne. Wieże do kościołów drewnianych dodawano zwykle w XVII wieku od strony zachodniej. Zakrystie budowano zaś od strony północnej z dostępem jedynie z wnętrza kościoła, prawdopodobniej łatwiej było strzec ukrytych tam skarbów czyli naczyń liturgicznych, świeczników i ornatów. Kościół „na Terlikówce” wpisuje się w prawie wszystkie te założenia. Jednak nie sprawia on tak przyjemnego, miłego wrażenia jak Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej. Tam jasne deski, krągłość wieżycy i jakby lżejsza, mniej kanciasta konstrukcja daje wrażenie przystępności i zachęca do wejścia. Cudowny obraz łaskami słynący znalazł tam sobie doskonałe miejsce. Dlatego zapewne Bractwo Szkaplerzowe rośnie tam w siłę ufając w symbol ochrony duszy otrzymany poprzez swoją piękną Patronkę.

 

 

Tekst i zdjęcia:

Anna Sanders

 

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Anna Sanders

komentarze (0)

_