14 czerwca 2020, 08:00
Mural Zielińskiego dotarł do Polski
Ósmego czerwca 2020 roku jedna z dwóch części wielkiej płaskorzeźby (muralu) Tadeusza A. Zielińskiego dotarła z Londynu do toruńskiego uniwersytetu, a dokładniej do Bydgoszczy, gdzie stanie się ozdobą głównego holu nowo budowanego gmachu Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UMK.

– Wiosną, może to było wczesnym latem 2019 r., rozpoczęliśmy rozmowy z Polską Fundacją Kulturalną w Londynie w sprawie pozyskania do kolekcji Muzeum Uniwersyteckiego rzeźby panelowej Zielińskiego – przypomina dr hab. Mirosław Supruniuk, dyrektor Muzeum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Uratowanie dzieła polskiego rzeźbiarza z wyburzanego gmachu sądu w londyńskim Camberwell było niemałym wyzwaniem. Przyświecała mu idea, że obie części muralu zostaną wyeksponowane w budynkach użyteczności publicznej. Wybór padł na londyński POSK i toruński uniwersytet. Po zapewnieniu Rektora UMK, że uczelnia z wdzięcznością przyjmie rzeźbę i wykorzysta ją w nowym budynku Collegium Medicum w campusie bydgoskim, sprawie nadano oficjalny bieg. Ostatecznie w miniony poniedziałek pierwszy etap działań został zwieńczony sukcesem – transport z Londynu dotarł na miejsce.

To że PFK wybrała dla jednej z części muralu londyński POSK, wydaje się oczywiste i nie wymaga uzasadnień. Podobnie chyba jest z Muzeum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, o czym jest okazja, by wspomnieć. Nie jest tajemnicą, że muzeum nasze jest jedyną instytucją w Polsce, która od prawie 25 lat poszukuje, zbiera po świecie, zwozi i gromadzi dzieła emigracyjnej sztuki polskiej. Oraz wszelkie pamiątki po polskich emigracyjnych malarzach, rzeźbiarzach, grafikach czy fotografikach. Niejednokrotnie ocalając je przed zniszczeniem lub rozproszeniem!

Uniwersytet Toruński traktuję tę działalność jako misję; instytucje tak wielkie mają obowiązek ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego i naukowego. Kolekcja toruńska jest ogromna i unikatowa; wystarczy powiedzieć, że liczy ponad 25 tys. obrazów, rzeźb, grafik, rysunków i innych form artystycznych, a także całe archiwa malarzy takich jak Marek Żuławski, Zygmunt Turkiewicz, Marian Kratochwil, Halima Nałęcz, Halina Korn, Marian Kościałkowski, Jan Kępiński, Aleksander Werner czy Stanisław Frenkiel – żeby wymienić najwybitniejszych londyńczyków, jako że przeważająca część tej kolekcji pochodzi właśnie z Wielkiej Brytanii. Tu bowiem osiedliło się po 1945 r. najwięcej polskich artystów plastyków. Muzeum toruńskie organizuje ekspozycje, wydaje katalogi oraz monografie artystów i pokazuje jedyną stałą wystawę sztuki polskiej w Wielkiej Brytanii. Nie jest też tajemnicą, że w budowaniu tej kolekcji i jej prestiżu rolę odegrał właśnie redaktor „Tygodnia”, absolwent toruńskiej uczelni, autor prac o emigracyjnych malarzach, którego pomoc w rozmowach z rodzinami i spadkobiercami artystów była bezcenna. Jeśli idzie o Zielińskiego, to Muzeum posiadało już wcześniej jego niewielką rzeźbę – terakotowy profil Józefa Piłsudskiego, w darze od Janusza Poraj-Biernackiego. Ale decydujące (także dla red. Koźmińskiego) było „zagospodarowanie” muralu. Rzeźba tak wyjątkowa i cenna nie mogła zostać złożona w magazynie muzeum, dlatego też władze UMK podjęły decyzję, by dzieło Tadeusza A. Zielińskiego ozdobiło główny hol nowo budowanego gmachu dydaktycznego Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum w Bydgoszczy.

Zanim to nastąpi, panele wielkiej rzeźby T. A. Zielińskiego, których jest w sumie ponad 170 (w 11 ogromnych skrzyniach ważą ponad 6,5 tony) zostaną wypakowane, sfotografowane, opisane, poddane konserwacji i wpisane do inwentarza muzealnego. Muzeum Uniwersyteckie zamierza także jesienią pokazać fragment muralu na okolicznościowej wystawie. Tylko fragment, bo całe się na zbyt niskich ścianach nie zmieszczą. Tymczasem znalazły swoje bezpieczne miejsce z jednym z budynków bydgoskiego campusu uniwersyteckiego. (red.)

 

 

 

 

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Jarosław Koźmiński

komentarze (0)

_