Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydłużyło z piątku do niedzieli termin przyjmowania głosów korespondencyjnych w polskich wyborach prezydenckich. Ten ruch sprawia, że potencjalnie tysiące głosów, którym groziło uznanie za nieważne będą uwzględnione w wynikach I tury.
Ponad 380 tys. Polaków mieszkających poza granicami Polski zarejestrowało się do udziału w wyborach prezydenckich, najwięcej 130 tys. w Wielkiej Brytanii. Napięty kalendarz wyborczy sprawia, że konsulowie muszą walczyć z czasem. Wysyłka pakietów wyborczych z ambasady w Londynie została zakończona dopiero w poniedziałek (dzień przed ustawowym terminem). Przy opóźnieniach w działaniu Royal Mail w czasie pandemii, kiedy w odleglejszych zakątkach Wielkiej Brytanii tygodniami czeka się na przesyłki, mało realnym stało się, aby koperty zwrotne z głosem oddanym na wybranego kandydata wróciły do placówek przed piątkiem 26 czerwca.
W wyniku interwencji dziennikarza Jakuba Krupy MSZ ujednolicił przepisy i wydłużył termin przyjmowania pakietów wyborczych. To oznacza, że przesyłki pocztowe i kurierskie będą przyjmowane i w sobotę i w niedzielę.