11 lipca 2020, 12:00
NIEWIELU. THE FEW. Wystawa Biblioteki Polskiej POSK w Londynie
Znany fragment przemówienia Winstona Churchilla, premiera brytyjskiego rządu podczas II wojny światowej, który objął stanowisko (10 maja 1940) niedługo przed rozpoczęciem wielkiej bitwy o Anglię, stał się tytułem i mottem wystawy, zorganizowanej przez Bibliotekę Polską POSK w Londynie.

Winston Churchill przed Izbą Gmin 20 sierpnia 1940, a więc, kiedy jeszcze Bitwa trwała, jej najgroźniejsze etapy jeszcze się nie wydarzyły, a Brytyjczycy oczekiwali na niemiecką inwazję, mówił:

Wdzięczność każdej rodziny na naszej Wyspie, w naszym Imperium, a nawet na całym świecie, z wyjątkiem tych miejsc, gdzie mieszkają winni, należy się brytyjskim lotnikom, którzy niezrażeni przeciwnościami nieustannie podejmują wyzwania, narażają się na śmiertelne niebezpieczeństwo i dzięki swemu męstwu i poświęceniu odwracają losy wojny światowej. Nigdy w historii wojen tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu.

Churchill mówił więc o brytyjskich, nie alianckich, lotnikach. Można jednak interpretować to pojęcie szerzej, ponieważ lotnicy innych krajów, mimo – nawet organizacyjnie wydzielonych sił zbrojnych – działali w ramach Królewskich Sił Powietrznych (RAF). Często więc w różnych publikacjach „the Few” odnosi się także do lotników alianckich, w tym – polskich, o czym mówi podtytuł naszej wystawy: „Polacy w Bitwie o Wielką Brytanię”.

Ilu było tych „nielicznych” polskich lotników i jakie były ich osiągnięcia? Po zawarciu umowy, którą podpisali Winston Churchill i gen. Władysław Sikorski (5 sierpnia 1940), o utworzeniu Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, powstały dwa dywizjony bombowe (300 i 301) oraz dwa dywizjony myśliwskie (302 i 303), które uczestniczyły w Bitwie o Wielką Brytanię.

W skład tych dywizjonów wchodziło 145 pilotów, co stanowiło 5% ogółu pilotów RAF. Zestrzeli oni 170 samolotów, a 36 uszkodzili, osiągając tym samym 12 % strat Lufwaffe. Poległo 29 pilotów, włączając także Czecha, Josefa Františka, który latał w Dywizjonie 303. Najbardziej skuteczny w walkach okazał się Dywizjon 303; zgłosił bowiem 126 zestrzelonych maszyn wroga. Oczywiście, te liczby w różnych publikacjach pojawiają się, mniej lub bardziej, zbliżone do tutaj przeze mnie podawanych. Witold Urbanowicz w swoich wspomnieniach podkreślał, że – podawana liczba zestrzelonych przez niego samolotów – jest zaniżona. 

Polacy latali także w dywizjonach RAFu. Jeden z nich, por. Antoni Ostowicz (145 dywizjon RAF), którego sylwetkę prezentujemy na wystawie, już 19 lipca jako pierwszy polski pilot myśliwski zestrzelił pierwszy samolot Lufwaffe nad Anglią. Niedługo później, 11 sierpnia, również jako pierwszy polski pilot myśliwski, zginął podczas walk o Portland. Ppłk Antoni ‘Tony” Głowacki, ogłoszony tzw. „asem dnia”, latał w brytyjskim dywizjonie myśliwskim 501. W trzech lotach bojowych, 23 sierpnia, jako jedyny Polak zestrzelił 5 niemieckich samolotów. Przyszły dowódca Dywizjonu 303, Witold Urbanowicz, rozpoczynał udział w Bitwie o Anglię, od służby w brytyjskim dywizjonie myśliwskim 145. Urbanowicz w ciągu jednego dnia zestrzelił 4 samoloty Luftwaffe i powtórzył to kilka dni później. Latał na samolocie, na którym umieścił napis: „Nie błagamy o wolność, my walczymy o wolność”. Podczas Bitwy o Anglię zestrzelił 15 samolotów, co uplasowało go na szóstym miejscu najskuteczniejszych pilotów tej Bitwy.

Na wystawie pokazujemy sylwetki asów polskiego lotnictwa myśliwskiego w Bitwie o Wielką Brytanię. Zwracamy jednak także uwagę na tych polityków i dowódców brytyjskich, bez których decyzji, umiejętności przekonywania, pomysłowości i inwencji Bitwa ta nie byłaby wygrana. Poza bowiem sprawnością pilotów i sprzętu, istotną rolę odegrała sprawność organizacyjna Brytyjczyków, ich umiejętność zarządzania informacją i zorganizowania systemu obrony.

Wystawę otwieramy 10 lipca, dokładnie w 80 rocznicę wybuchu Bitwy i w 80 rocznicę powołania Dywizjonu 302. Umieścimy ją w pomieszczeniu, znajdującym się przy wejściu do POSKu – będzie widoczna z zewnątrz przez duże okno wystawowe. Niestety, ze względu na COVID-19 nie będzie można jej zwiedzać. Wydajemy jednak broszurę, która jest dokładnym powtórzeniem treści wystawy. W recepcji POSKu będzie ją można odebrać. 

Zarówno wystawa, jak i broszura, jest przygotowana w polskiej i angielskiej wersji językowej. Za znakomite tłumaczenie na język angielski dziękuję Pani Joannie Młudzińskiej. Zorganizowaliśmy to wydarzenie przy finansowym wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej.

Dobrosława Platt

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_