25 lipca 2020, 09:00
W patowej sytuacji
Z informacji prasowej: „Instytut Piłsudskiego w Londynie informuje, że zawarł umowę z Muzeum Historii Polski w Warszawie dotyczącą zabezpieczenia przyszłości maszyny szyfrującej Enigma. Dzięki uprzejmości Muzeum cenny eksponat, odpowiednio ubezpieczony, nadal będzie można oglądać na wystawie w Instytucie.  Docelowo Enigma znajdzie swoje miejsce na wystawie powstającej w Warszawie siedziby Muzeum Historii Polski.  Unikalny artefakt przez ostatnie lata pełnił rolę ambasadora polskiej kultury i myśli technologicznej w Zjednoczonym Królestwie przyczyniając się do pogłębiania wiedzy o polskim udziale w złamaniu kodu enigmy wśród brytyjskiego społeczeństwa. Mamy nadzieję, że w nowo powstającej przestrzeni wystawowej maszyna stanie się wizytówką instytucji, jako bezcenny świadek intrygującej historii.”

Blisko trzy lata temu na łamach „Tygodnia Polskiego” opublikowaliśmy artykuł pod wymownym tytułem: „Enigma może trafić na licytację. Instytut Józefa Piłsudskiego walczy o przetrwanie”. Jego autorka Gosia Prochal przypomniała, że „znajdują się tu [w Instytucie] bezcenne materiały archiwalne, publikacje i eksponaty muzealne z okresu współczesnej historii Polski, a także unikatowa, zbudowana na polskim schemacie, maszyna Enigma, wywieziona przez Mariana Rejewskiego z Francji”.
Artykułowi z 2017 roku towarzyszył apel Powierników Instytutu Józefa Piłsudskiego, który warto przypomnieć w obszernych fragmentach:
Od ponad siedemdziesięciu lat Instytut Piłsudskiego w Londynie zajmuje się ochroną polskiego dziedzictwa kulturowego na Wyspach Brytyjskich, odgrywając ważną rolę w kształtowaniu wizerunku Polski na terenie Wielkiej Brytanii. Gromadzone archiwalia, pieczołowicie przechowywane, udostępniane są naukowcom, badaczom, studentom, młodzieży szkolnej i wszystkim zainteresowanym historią.
Instytut zarejestrowany zgodnie z prawem brytyjskim, jako organizacja charytatywna, utrzymuje się z darowizn i składek członkowskich.
Tradycyjnie działalność Instytutu skierowana była do polskiego odbiorcy. Otrzymane w ostatnim okresie, dotacje z Heritage Lottery Fund, umożliwiły przygotowanie dwujęzycznych ekspozycji, zaprojektowanych zarówno dla polskiego, jak również dla szerszego, międzynarodowego kręgu zainteresowanych. Dzięki tej inicjatywie, muzeum Instytutu zwiedziła rekordowa ilość osób, a do naszej Księgi Gości wpisali się m.in.: Matthew Ryder Deputy Mayor for Social Integration, Social Mobility and Community Engagement, Councillor Mercy Umeh, the Mayor of the London Borough of Hammersmith & Fulham, Minister Obrony Antoni Macierewicz, Ambasador RP Arkady Rzegocki. Nasza ekspozycja muzealna oprócz rodaków, wzbudziła zainteresowanie wśród gości z Europy, Ameryki, Kanady i Australii. (…)
Zbiory muzealne to nie tylko Enigma. Różnorodność muzealiów w Instytucie jest ogromna. Począwszy od unikalnego zbioru XVI i XVII wiecznych map, poprzez rzeźby, malarstwo, kolekcję medali i odznak, po indywidulane eksponaty przypominające okres walk o niepodległość i odbudowę Polski. Jeden z cenniejszych eksponatów – papierośnica z podpisem Józefa Piłsudskiego ze zbiorów muzealnych Instytutu była prezentowana w British Library na wystawie o Rewolucji Październikowej. Ekspozycję w British Library według szacunkowych danych zwiedziło 46.671 osób.
(…) Kontynuujemy prace porządkowe i digitalizacyjne w Archiwum Dokumentów i Fotografii, oraz inwentaryzacyjne w naszym Muzeum. Z materiałów z naszego Archiwum skorzystało w tym roku osobiście 27 badaczy. Wielu z nich pracowało w Archiwum przez kilka tygodni. Z naszych dokumentów wielokrotnie korzystał m.in. Dermot Turing, bratanek słynnego Alana Turinga. Ważną częścią pracy Instytutu jest pomoc w kwerendach otrzymywanych drogą korespondencyjną. W tym roku odpowiedzieliśmy już na 92 zapytania dotyczące materiałów przechowywanych w instytutowym archiwum.
Oprócz wygłoszonych w ostatnim roku 3 prelekcji, planujemy jeszcze kolejne trzy związane z ze 150 rocznica urodzin Józefa Piłsudskiego. W związku z tą rocznicą, we współpracy z Instytutem Kultury przygotowywana jest wystawa: Józef Piłsudski A Polish and European Statesman.
Prowadzone przez nas lekcje historii cieszą się dużą popularnością zarówno wśród wychowawców jak i młodzieży. Nasza oferta edukacyjna powiększyła się o przygotowywane warsztaty dla nauczycieli. Z zainicjowanego w zeszłym roku programu przygotowania do pracy w muzeum skorzystało już 5 stażystów.
Wszystkie prace w Instytucie są wykonywane przez trzy zatrudnione na pół etatu osoby, które wspiera wielopokoleniowe grono oddanych wolontariuszy. (…)
Fiaskiem, jak do tej pory zakończyły się podejmowane wieloletnie starania o dofinansowanie działalności statutowej instytucji kultury działających poza granicami kraju. Niemożliwe jest realizowanie nawet sponsorowanych projektów, gdy nie ma środków na opłacenie czynszu czy wypłatę pensji. (…)
Zwracamy się z gorącym Apelem o pomoc nie tylko w pokryciu statutowych kosztów prowadzenia naszej placówki w kolejnym roku, ale o pomoc w zdobyciu finansów, które zapewniając stabilność finansową Instytutu. Mamy nadzieję, że działalność organizacji, kontynuowana z powodzeniem od 1947 r., będzie możliwa przez kolejnych 70 lat.”

Tydzień Polski” dołączył się do apelu o wsparcie finansowe dla Instytutu ogłaszając, że dotacje można przekazać za pośrednictwem portalu GoFundMe: www.gofundme.com/ratujmy-enigme.
Wydawałoby się, że sprawa jest do uratowania – nagłośnienie i zainteresowanie tematem było spore, czego dowodem wypowiedzi przed kamerami i mikrofonami licznych sprzymierzeńców sprawy uznających zbiory Instytutu (na czele z Enigmą) za wspólne dziedzictwo.
Tymczasem skończyło się na życzliwym zainteresowaniu, a kolejne miesiące nie przyniosły żadnej pomocy czy konkretnych propozycji.
W marcu kolejnego roku na łamach „Tygodnia” temat został wywołany ponownie artykułem pt. „Wspólne dziedzictwo? Instytut Piłsudskiego w Londynie”, w którym sekretarz generalny Instytutu Anna Stefanicka oświadczyła, że „wykorzystane zostały wszystkie znane sposoby na to, jak pozyskać środki potrzebne do kontynuowania naszej misji. Jako organizacja charytatywna utrzymujemy się z darowizn, dotacji i składek członkowskich. Polscy emigranci wojenni, którzy bardzo mocno wspierali Instytut odchodzą, nie mamy wsparcia finansowego z Polski, a środki, które otrzymaliśmy z brytyjskich grantów powoli nam się kończą. Ostatnio został nam też podniesiony czynsz w POSK-u” – zaznaczyła Stefanicka.
Raz jeszcze podkreślić warto, że niepokojąca wiadomość o czarnych chmurach zbierających się nad Instytutem poruszyła środowisko. Sprawą zainteresowały się polskie media w kraju i zagranicą, większość tytułów prasowych w Polsce umieściła temat na czołówce, do Instytutu z prośbą o informacje zgłaszały się redakcje telewizyjne i radiowe, wywiadom i odpowiedziom nie było końca… Co najważniejsze – w ślad za tym poszły listy i prośby o wsparcie, granty czy dotacje – jednak wszystko to nie przełożyło się na realne wsparcie finansowe.

Na pytanie czy Instytut Piłsudskiego w Londynie jest naszym wspólnym dziedzictwem odpowiedzą twierdząco wszyscy razem. Ale z problemami Instytut został sam.
– Niestety, nie udało nam się pozyskać obiecywanego od lat grantu z Ministerstwa Kultury – powiedziała „Tygodniowi” Anna Stefanicka. – Niewielkie dotacje, które dostawaliśmy na pokrycie renty i wydatków administracyjnych z Senatu, zostały Senatowi odebrane i przekazane do Ministerstwa Kultury, które do tej pory nie podjęło decyzji o rozdysponowaniu tych funduszy. Z apelu do organizacji polonijnych odpowiedział tylko PAFT. Akredytacja do Muzeów i Galerii w WB, jest w toku, ale ze względu na pandemię wszystko się opóźnia.
Próbowaliśmy przez ostatnie lata wszystkiego… Apel „Ratujmy Enigmę”, apele w mediach polonijnych, do osób prywatnych…
Wynegocjowana umowa z Muzeum Historii Polski wydaje się najlepszym wyjściem z patowej sytuacji. Enigma (po raz pierwszy jest ubezpieczona) nadal jest i pozostanie w Instytucie przez kolejnych parę lat. Podpisaliśmy już umowę wypożyczenia – stwierdza Anna Stefanicka.

O tym jaki w Instytucie tkwi potencjał mówiła niedawno na łamach „Tygodnia” dr Olga Topol przekonując, że obok dotychczasowego, tradycyjnego nastawienia na utrzymywanie polskości i podtrzymywanie tradycji – dopowiedzieć trzeba: hermetycznego – jest także nowa perspektywa, która pozwala widzieć tę placówkę i jej działania na przestrzeni dziesięcioleci, jako część większej całości:
– Nasza polska historia, dziedzictwo i kultura są wspaniałe, ale przecież warto nimi zainteresować nie tylko dla Polaków – mówiła Olga Topol. – Chcemy o niej mówić wszystkim londyńczykom, wszystkim mieszkańcom brytyjskiej stolicy chcielibyśmy pokazywać to wszystko, co mamy wartościowego i dobrego. Dlatego też Instytut prowadzi w ostatnim czasie różne projekty oparte na naszej kulturze, na tym co dobre co polskie i tradycyjne, ale mówimy o tym nie tylko Polakom, ale i Brytyjczykom.

Instytut niedawno złamał konwenanse i zaproponował publiczności innowacyjne widowisko multimedialne pn. „MS Piłsudski – ukryta historia”. Ten projekt otrzymał nagrodę na Filmteractive Festival i trafił do Cannes.
Cóż, naszego pokolenia wspomnienia z wycieczek szkolnych do muzeum nie wytrzymują próby czasu. W ostatnich latach postęp technologiczny przyniósł na tym polu wielkie zmiany – możemy mówić o erupcji nowoczesnych, multimedialnych prezentacji. Nie ma co się dziwić – interaktywne wystawy i pokazy są przecież bardzo atrakcyjne.
W Polsce znamy dobrze Muzeum Powstania Warszawskiego, które od 2004 roku odwiedziły tysiące ludzi. Atutem tego miejsca jest wierne odwzorowanie powstańczej Warszawy, czemu posłużyły właśnie efekty multimedialne. Zwiedzający mają wrażenie przebywania w tamtej rzeczywistości.
– W innym wymiarze, ale opierając się na nowoczesnej technologii, także i my chcieliśmy dać tego próbkę sympatykom Instytutu Piłsudskiego, którzy z zasady są zwolennikami tradycji – mówiła Anna Stefanicka. – Jestem przekonana, że wielu z nich właściwie odbierze ten mariaż tradycji z nowoczesnością. Dla samego Instytutu jest to też sygnał, że dróg rozwoju trzeba szukać w technologii XXI wieku.

Jarosław Koźmiński

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_