Ta wspaniała ruina to jedna z najbardziej romantycznych ikon Walii. Znajduje się ona w pobliżu miasta Pembroke, przy bocznej drodze A 4075. Już z daleka widać szare, potężne mury tego bajkowego zamku, górującego nad polami i odbijającego się w zwierciadle zalewu rzeki Carew. To tutaj rozegrał się miłosny dramat ostatniej królewny Walii: Nest. zwanej „Walijską Heleną”. Tak jak owa mitologiczna piękność, przyciągała ona do siebie najmężniejszych, najmożniejszych mężczyzn swych czasów, którzy toczyli o nią krwawe boje.
Kochanka króla
Nest była córką walijskiego władcy Deheubarth. Urodziła się około roku 1080, a gdy nieco podrosła, została wysłana na dwór królewski. Służyło to nabieraniu ogłady, wykształcenia i oczywiście zwiększenia kontroli rodziców i dzieci wysłanych „pod opiekę” władcy. Henryk I „zaopiekował” się piękną Walijką aż nadto, bo gdy była jeszcze nastolatką urodziła mu pierwszego syna. Aby ukryć i ułagodzić nieco ten skandal król postanowił wydać Nest za mąż. Dziewczyna była zrozpaczona, ponieważ najprawdopodobniej pokochała króla, który wykorzystał jej naiwność i poddanie. Czuła się wykorzystana i upokorzona. Na dodatek musiała być posłuszna i oddać się kolejnemu mężczyźnie, którego nawet nie znała. Żeby trochę ułagodzić ból i gniew porzuconej kochanki, Henryk pozwolił jej zabrać ze sobą swoją piastunkę i służącą o imieniu Branwen. Ponadto podarował dziewczynie w posagu teren, na którym obecnie stoi zamek Carew. Na przyszłego męża królewny został wybrany Gerald de Windsor, angielsko- normański władca. On również nie był zbyt zachwycony perspektywą poślubienia porzuconej nastolatki. Był od niej dużo starszy i w tym okresie ciężko przeżywał żałobę po śmierci swojej długoletniej partnerki. Mimo tego zaślubiny odbyły się w roku 1100. Przystojny i mądry Gerald szybko przekonał młodą Nest, że może być całkiem dobrym mężem, a ona sama zajęła się układaniem nowego życia z dala od dworskich wygód i romansów.
Pierwsza siedziba
Gerald i Nest zaczęli od budowy nowego, własnego dworu. Z ziemnych wałów i drewnianych pali powstała pierwsza siedziba i twierdza w Carew. Na tym placu budowy stał już wspaniały, celtycki krzyż z 1035 roku. Możemy go oglądać do dziś: jest przepięknie ozdobiony i wciąż w znakomitym stanie. Znajduje się niedaleko od wejścia na teren zamku i upamiętnia panowanie króla Margiteut. Dziewięć lat później Gerald i Nest mieli już pięcioro własnych dzieci, jednak mimo tego walijska piękność nie straciła swego uroku i wciąż wzbudzała miłość i pożądanie. Na jednym z przyjęć wydanych w nowo zbudowanym dworze Carew pojawił się kuzyn Nest: Owain. Nie wiadomo, czy wcześniej romansował ze swoją kuzynką, wkrótce jednak postanowił ją porwać, albo może wybawić, spod władzy małżonka. Pewnej nocy podpalił drewniane zapory i wyprowadził Nest z zamku. W tym czasie Gerald uciekł z dziećmi z płonącego Carew. Sześć kolejnych lat księżniczka spędziła na dworze Owena. Czy był jej wybawcą, czy też dręczycielem możemy tylko spekulować. W każdym razie, gdyby Nest zapragnęła uciec, zapewne poradziłaby sobie. Z tego związku urodziło się kolejnych dwoje dzieci. Około roku 1115 na tereny Owena wkroczył ze swoją armią Gerald. Zabił w bitwie porywacza żony, którą zawiózł z powrotem, wraz z jej nowymi dziećmi, na zamek Carew. Zmarł tam zaledwie rok później. Nest, nie pozostała długo wdową i wkrótce poślubiła Stephena, kasztelana zamku Cardigan. Ich pierwszy syn narodził się w niespełna rok po śmierci Geralda. Nest zmarła około roku 1136, miała wtedy ponad 50 lat i niezwykłe życie za sobą. „Walijska Helena”, o którą toczono bitwy ciągle jest widywana: jej duch podobno spaceruje w jasne, księżycowe noce po murach zamku Carew.
Klątwa makaka
W zupełnie inną pogodę ujawnia się inna nadprzyrodzona istota na zamku. W ciemne, wietrzne i sztormowe noce z baszty dochodzą podobno nieludzkie wrzaski. To duch…makaka, małpy przywiezionej do Carew przez niejakiego Sir Rowlanda Rees. Wynajął on zamek po powrocie ze swych wieloletnich podróży (w XVII wieku), z których przywiózł swojego pupila. Rowland znalazł go na wraku hiszpańskiego galeonu dryfującego wzdłuż wybrzeży Afryki Północnej. Szybko przywiązali się wzajemnie do siebie, a małpa nauczyła się wykonywać każde polecenie swojego pana. Oprócz makaka i służby, na zamku mieszkała też córka Sir Rolanda. Panna Rees jednak pewnego dnia zniknęła. Okazało się, że uciekła z zakochanym w niej synu żydowskiego kupca, Horowitza. Ojciec chłopaka szybko pospieszył na zamek by jakoś wyjaśnić i ułagodzić sytuację młodych. Była to wietrzna, burzowa noc. Małpa jakby wyczuwała nadchodzące zło, wrzeszczała i rzucała się po komnacie, w której mężczyźni najpierw krzyczeli, potem zaczęli się bić ze sobą. W końcu Rowland nakazał zwierzęciu zabicie kupca. Horowitz jednak zdołał uciec z baszty, przeklinając po drodze Rowlanda. Zakrwawiony, ledwo dowlókł się do pokoi służby, która udzieliła mu pomocy. Niestety, z komnaty Rowlanda nadal dobiegały straszne wrzaski, ale nikt nie odważył się tam pójść. Dopiero rano, ktoś zdobył się na odwagę i zajrzał do pokoju na baszcie. W kałuży krwi leżało pogryzione ciało pana zamku. Makaka zaś nigdzie nie było widać i nigdy go nie odnaleziono. Słychać go jednak prawie zawsze w ciemne, wietrzne, sztormowe noce na baszcie zamku Carew.
Kraby przy młynie
W czasie, kiedy Sir Rowland wynajmował zamek Carew, zbudowano pierwszy młyn na pobliskim zalewie rzeki. Jego konstrukcja opierała się na wykorzystaniu przypływów i odpływów do obracania żaren. Na całym świecie niewiele pozostało takich zabytków. Obecny budynek młyna pochodzi z 1801. Działał on nieustannie aż do roku 1937. Po renowacji w roku 1972 możemy obejrzeć maszynerię tego zabytku, która pozostała w nienaruszonym stanie. Młyn stoi tuż przy długim przejściu przez zalew rzeki Carew. Jest to podobno najlepsze miejsce w hrabstwie Pembrokeshire do łapania krabów. Najlepszą na to porą jest okres wysokiego przypływu. Wokół zamku znajdują się też inne trasy spacerowe, a cała okolica została wpisana do rejestru miejsc o szczególnym znaczeniu historycznym i przyrodniczym. Zamek Carew jest ciągle własnością prywatną rodziny Carew, wywodzącej się z małżeństwa Nest i Geralda. Ich syn William przyjął imię „de Carew”. Większość tego, co pozostało z ogromnego zamku wybudował Sir Nicholas de Carew w XIV wieku. Od roku 1983 malownicza ruina wraz z przyległymi terenami należy do Pembrokeshire Coast National Park, który otrzymał zabytek pod opiekę na 99 lat. Zamek Carew to niezwykłe miejsce. Jego niewątpliwą malowniczość na pewno podkreśla romantyczna historia, sprzed prawie tysiąca lat, ostatniej walijskiej księżniczki Nest.
Tekst i zdjęcia: Anna Sanders