Dominika Reina to malarka, coach, hipnoterapeutka. Wystawiała swoje prace w Polsce, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych. Ma na koncie szereg sukcesów – za obraz „I am Eva” otrzymała nagrodę, którą wręczyła jej księżna Kentu Michael, a inna jej praca znajduje się w nowojorskim domu piosenkarki Madonny. Pochodzi z Bydgoszczy, studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Od 2005 roku mieszka na Wyspach: najpierw w Manchesterze, a od 10 lat w Paisley w Szkocji. Znak zodiaku – Rak.
Postać…
Amerykanka Dolores Cannon. Stworzyła metodę terapeutyczną zwaną Quantum Healing Hipnosis Therapy, umożliwiającą podróż w czasoprzestrzeni. 17 książek, jakie wydała, jest zapisem sesji, które przeprowadziła ze swoimi klientami. Są one niesamowitym źródłem wiedzy na temat istoty życia, wędrówki dusz, a także praw, jakimi rządzi się wszechświat. Można tam również znaleźć dużo informacji odnośnie życia na innych planetach.
Potrawa…
Tapas. Te pyszne przekąski, w których nie może zabraknąć czosnku, bazylii, pomidorów i chili, często przyrządzam dla moich przyjaciół.
Bardzo lubię jak danie wygląda niczym dzieło sztuki, a jego aromat jest tak zniewalający, że nie sposób oprzeć się pokusie. Czegoś takiego doświadczyłam w jednej z najlepszych restauracji w Los Angeles, gdzie szefem kuchni jest mój przyjaciel Mario. Serwowane przez niego potrawy to prawdziwe arcydzieła, a do tego są podawane na robionych ręcznie talerzach. Ich degustacja to rozkosz dla podniebienia.
Lektura…
„The Harmonic Reactor”. Autorka książki, Marina Jacobi, będąca pionierką fizyki kwantowej, pokazuje w niej w jaki sposób świadomie kreować swoją rzeczywistość. To niesamowite, jak często wpadamy w pułapkę przekonania, iż nie mamy żadnego wpływu na to, co nas w życiu spotyka. Utykamy w momencie, kiedy pozwalamy wcześniejszym doświadczeniom kierować myślami, emocjami, czynami, nierzadko grzęznąc w strachu i niepewności. Tymczasem wszystko co nas otacza i czego doświadczamy jest lustrzanym odbiciem naszych myśli, uczuć i działań.
Miasto…
Barcelona. Byłam tam trzykrotnie i zawsze czułam się jak w domu. Wędrując wąskimi uliczkami, które odchodzą od tętniącej życiem La Rambli, odnajdywałam małe restauracyjki z pysznym jedzeniem, oferujące prawdziwe kulinarne perełki.
Natomiast najbliższy mojemu sercu jest Park Güell. Uwielbiam się w nim zagubić, podziwiać dzieła Gaudiego i wyobrażać sobie, że przenoszę się do czasów mistrza, a on zagłębia mnie w magiczne meandry swojej sztuki.
Co mnie denerwuje…
Staram się być neutralna, nie osądzać innych i akceptować to, że każdy ma wolną wolę i wybór. Trudno być jednak obojętnym na to, co się obecnie dzieje, gdyż pokazuje to, jak wielu ludzi nie potrafi myśleć. Bezrefleksyjnie wierzą we wszystko, co przekazują media i ulegają manipulacji wywołanej strachem, zamiast zacząć zadawać pytania, wyciągać wnioski, samodzielnie dochodzić do konkluzji.
Życiowe motto…
„W co wierzysz – istnieje”. Ucząc się fizyki kwantowej i tego, w jaki sposób powstają kolejne pola kwantowe, zrozumiałam, że jeśli uwierzymy w coś na 100 procent, to wówczas staje się to faktem. I nie ma tu żadnych limitów, gdyż te ostatnie istnieją jedynie w naszej głowie. Kiedy pokonałam tę barierę otworzyły się przede mną wrota do tego, co większość nazywa doświadczeniami nie z tego świata. Usłyszałam głos Boga i poczułam, że jestem z powrotem w domu. Obecnie piszę na ten temat książkę pod tytułem „Miracles”.
Marzenie…
Chciałabym współpracować z NASA, gdzie będę uczyć komunikacji z pozaziemskimi cywilizacjami, by móc wykorzystywać zaawansowaną technologię, która od dawna istnieje na innych planetach. Oczywiście, dla dobra ludzkości.
Marzy mi się też dom, najlepiej w słonecznej Kalifornii, położony nad Oceanem Spokojnym, w którego wodach będę się codziennie kąpać…
Piotr Gulbicki