07 stycznia 2021, 11:31
Orszak Trzech Króli
O mędrcach-królach podążających za gwiazdą aż do Stajenki, dowiadujemy się tylko z jednej Ewangelii: św. Mateusza. Nie ma tam ani statusu tych osobistości, ani ilu ich było. Złożone Dzieciątku dary też nie są wymienione: „Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon.”

Trzy lądy, trzech króli

Ogólnikowy tekst Ewangelii miał raczej potwierdzić starotestamentowe zapowiedzi nadejścia Mesjasza; ich szczególną kontynuację w osobie absolutnie niepotężnego Dzieciątka. Mędrcy to autorytety oznajmiające ten cichy, skromny i przez to nieoczywisty cud. Symbolizują także wyznawców innych religii, którzy pierwsi szukali i znaleźli Dobrą Nowinę. W owych czasach Wschód oznaczał Arabię, Mezopotamię, Persję i Indie. Babilon był kolebką astrologii, więc być może to tamtejsi astrologowie byli w stanie odkryć i określić położenie nowej gwiazdy. Ale czy to uczeni doszli do Betlejem złożyć pokłon? A może ten szczególny orszak składał się z wielu osób o wysokim statusie: władców, magów, szczególnie uzdolnionych mędrców? Z biegiem czasu zaczęto tę opowieść rozbudowywać, ubarwiać i jednocześnie uściślać. Już w drugim wieku Tertulian, afrykański teolog, który nawrócił się na chrześcijaństwo, podaje w swych pismach, że Mędrców było dokładnie trzech. On też opisał przyniesione Dzieciątku dary i ich symbolikę. Było to złoto: symbol władzy i potęgi, kadzidło: symbol kapłaństwa oraz mirra, rodzaj wonnej żywicy pozyskiwanej z rzadko występujących drzew i krzewów. Ta ostatnia to symbol człowieczeństwa, natury oraz nawiązanie do przyszłej męki na krzyżu. W Średniowieczu wiedziano już, że świat składa się z trzech wielkich lądów zamieszkałych przez różnie wyglądających ludzi. Wtedy to Trzej Mędrcy przyjęli formę władców trzech kontynentów. Kacper był pielgrzymem z Afryki, Baltazar magiem z Azji, a najstarszy z nich Melchior, reprezentował potęgę i bogactwo Europy. Szczątki trzech Mędrców- Królów jako pierwsza odkryła najlepsza tropicielka ewangelicznych śladów, czyli św. Helena. Podarowała je ona biskupowi z Mediolanu, a gdy miasto to zostało zdobyte przez muzułmanów w roku 1164, kanclerz Henryka I Barbarossy przeniósł owe relikwie do Kolonii. Znajdują się one tam do dziś w katedrze św. Piotra i NMP.

Święto nakazane

Wizyta orszaku osobistości, uproszczona do symbolicznej trójki Mędrców- Króli w zagubionej gdzieś stajni, w środku nocy, pod świecącą gwiazdą jest przepięknym obrazem. Ich pokłon ubogiej Matce i owiniętemu w chustę Maleństwu jest symbolem wyższości władzy Chrystusa, Mesjasza- Zbawiciela nad wszelką ziemską władzą. Królowie dodają blasku wykwintnego luksusu temu wydarzeniu i nic dziwnego, że ubrani we wspaniałe szaty są częstym elementem dzieł przedstawiających narodzenie Chrystusa. Ich figurki ustawiane w „szopkach” wyraźnie odstają szykiem od ubogich pasterzy i są świetnym materiałem dla kreatorów wymyślnych, interkontynentalnych stylów ubraniowych. Odwiedziny Trzech Króli odbyły się kilka dni po Narodzeniu, kiedy Maryja zapewne leżała jeszcze w połogu. Jako datę pamiątkową tego wydarzenia uznano 6 stycznia: uroczystość Objawienia Pańskiego, Epifania. Jest to święto nakazane, czyli odbywają się liczne msze święte, w których wierni są zobowiązani uczestniczyć. To dzień, w którym nie powinniśmy wykonywać „prac niekoniecznych” i dzień, w którym większość polskich miast urządza radosne Orszaki. Ta tradycja przybyła do nas całkiem niedawno z Hiszpanii. Orszaki tam jednak odbywają się dzień wcześniej 5 stycznia, kiedy to Trzej Królowie przynoszą dzieciom prezenty i przejeżdżając głównymi ulicami miasta, rozdają słodycze. Polskie orszaki związane są jednak bardziej z rodzimą tradycją kolędowania i jasełkami. Te parady ruszyły na podbój miast szybko po tym, kiedy uchwalono szóstego stycznia dniem wolnym od pracy (2011). Pierwszy orszak odbył się jednak już wcześniej w Warszawie, było to około roku 2004. Grupa uczniów ze Szkoły Żagle od dawna wystawiała jasełka. Liczba chętnych do udziału rosła, a szkoła nie dysponowała odpowiednio dużą salą. Nauczyciel- organizator Piotr Giertych wraz z dyrektorem zwrócili do znajomego dyrektora teatru Buffo, Jerzego Stokłosy o poradę. Wszyscy razem doszli do wniosku, że zgodnie ze starochrześcijańską tradycją trzeba wyjść na ulice! Pomysł okazał się tak trafiony i popularny, że do orszaku zaczęły się przyłączać znakomitości kościelne. Warszawski kardynał Jerzy Nycz oraz przedstawiciele władz stolicy co roku wędrują z Trzema Królami ulicami miasta.

K+M+B

Już w roku 2010 polskie orszaki zyskały uznanie u samego papieża Benedykta XVI, który błogosławił ich uczestników przez kolejne lata. Obecnie uśmiecha się i pozdrawia je z balkonu także papież Franciszek. Liczba miast organizujących parady czy orszaki rosła lawinowo. W roku 2011 było to zaledwie sześć miast, w roku następnym już 24, a w 2014 aż 177. W 2020, w styczniu wolnym jeszcze od doniesień o „pandemii”, na ulice polskich miast wyruszyło aż 900 orszaków a w nich półtora miliona osób. Ta nowa tradycja wymaga, by uczestnicy zakładali papierowe korony. Można je kupić po złożeniu datku na cele charytatywne lub dostać dzięki komercyjnym sponsorom orszaku. Królem czy królową może być każdy, nie tylko dzięki koronie, ale także przebraniu w „królewskie szaty”. W orszakach uczestniczą też często zwierzaki, głównie jako środki lokomocji dla głównych bohaterów. Zwykle są konie, ale jeśli w mieście jest zwierzyniec, zdarza się też melancholijny wielbłąd. Ta nowa, polska tradycja została szybko podchwycona na Ukrainie, w Niemczech, we Włoszech, a nawet w… Republice Środkowoafrykańskiej. Uczestnicy parady dostają też śpiewniki, by mogli w miarę spójnie śpiewać kolędy i pieśni w drodze do celu, czyli Stajenki, umieszczonej w najważniejszym kościele lub w centrum miasta. Tam wszyscy „kłaniają się Jezusowi”, by potem wracać do domu zatrzymując się, jeśli takowe są ustawione, przy świątecznych kramach. Po święcie Objawienia Pańskiego (lub po tradycyjnej wizycie księdza po kolędzie) na wielu drzwiach pojawiają się trzy litery wypisane święconą kredą: „K + M + B” oraz rok. Niewiele osób zadaje jednak sobie trudu, by wyjaśnić znaczenie tych liter, uznając je po prostu za pierwsze litery imion Trzech Króli, czyli „Kacper plus Melchior plus Baltazar”. Jeśli jeszcze nie słyszeli Państwo zdesperowanego księdza mówiącego po raz kolejny z ambony, że K to spolszczone Kristus, plusik to nie żaden plusik tylko krzyżyk, M oznacza Mansionem, a B Benedictat, to pora by ujawnić prawdziwe znaczenie tego skrótu: „Christus Mansionem Benedictat” oznacza „Niech Chrystus błogosławi ten dom”. Czego bardzo serdecznie Wszystkim Państwu na Nowy Rok życzę!

Tekst i zdjęcia: Anna Sanders

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_