20 marca 2021, 09:00
I znowu cenzus

Pamiętam mój pierwszy spis ludności jeszcze w roku 1961. Miałem wówczas 15 lat. Podjąłem się wypełnienia formularza dostarczonego do naszego domu na Ealingu przez listonosza. Mimo długiego już pobytu w Anglii rodzice nie czuli się na siłach, aby podjąć się odpowiedzi na wszystkie pytania zadane angielskim językiem urzędniczym. Mój ojciec, kochany człowiek, pracował w polskiej firmie wysyłającej paczki do Polski, czytał codziennie „Daily Telegraph” (jak przystało na polskiego socjalistę), a w weekendy „Economista”, ale miał problemy z dogadaniem się z mleczarzem. Zabrałem się do dzieła, poradziłem sobie ze wszystkimi pytaniami personalnymi i tymi związanymi z ich dochodem. Najtrudniej było z krajem urodzenia. Ojciec z Mławy mógł śmiało podać „Poland”, mimo że był urodzony jeszcze w kraju nadwiślańskim pod panowaniem cara w roku 1899. Natomiast Mama była urodzona we Lwowie jeszcze za panowania cesarza Franciszka Józefa. Co więc? Austro-Węgry? Wówczas już ZSRR lub może Ukraina? Nie do pomyślenia. Oczywiście też podałem „Poland”.

Ale na tym nie koniec. Po rodzicach przyszło wypełnienie formularzy wszystkim sześciu polskim lokatorom, zaczynając od pana Frankowskiego, rolniku z Żydaczowa, który był czołgistą w Normandii, a kończąc na generale Rayskim z małżonką. Następnie pomagałem partnerom brydżowym Mamy i kolegom Ojca ze stołu brydżowego z „Ogniska” (dopilnowałem, żeby rodzice nie grali już nigdy razem, bo nie wytrzymywałem tych awantur), gdy się pochwalili synem w domu, który umiał wypełniać druki po angielsku. Dziś jest inaczej. Teraz trzyma się dzieci w domu, aby ktoś mógł obsługiwać komputer. 

Jak wiemy, podobne spisy ludności odbywały się w Anglii i Walii od czasów wojen napoleońskich, a ściślej od roku 1801, kiedy rząd brytyjski chciał uzyskać informacje o ilości ludności nadającej się do służby wojskowej i żeby ocenić zasoby gospodarcze kraju. Obliczono wówczas, że Wielka Brytania posiada przeszło 10 milionów mieszkańców, ale niestety wroga sąsiednia Francja posiadała trzy razy więcej. Ale już w jedenastym wieku Wilhelm Zdobywca przeprowadził podobną inspekcję zasobów gospodarczych kraju, opublikowaną w tzw. „Domesday Book”, aby ocenić, jak wysoki podatek można było nałożyć na podbity kraj.

Cenzus kojarzy się historycznie z rozwiniętą cywilizacją ze stabilną scentralizowaną administracją. Spisy ludności pojawiają się w starożytnym Egipcie, w republice rzymskiej, a potem w cesarstwie. Pamiętamy o spisie ludności Kwiryniusza w Palestynie, który spowodował opóźnienie przeniesienia się Józefa i Marii z Nazaretu do Betlejem. W tym samym czasie podobny spis przeprowadzano już w Chinach po konsolidacji władzy przez dynastię Han, a w siódmym wieku stosowano cenzus w nowo nawróconym na Islam Kalifacie. Hiszpanie wprowadzili spis mienia na podbitych terenach Ameryki, ale byli zdziwieni, gdy okazało się, że nawet podbici przez nich Inkowie już przeprowadzili liczenie swoich domostw, mimo że nie posiadali pisanych liter ani numerów. Ich władcy zbierali dane o swoich poddanych na sznurkach z włosów alpaki lub lamy skręcone po dziesięć w węzełkach. 

W Polsce spis ludności kojarzono z początku ze wszystkimi trzema zaborcami. Znów chodziło o zasoby gospodarcze i ilość młodych mężczyzn zdolnych do służby wojskowej. Rodziny polskie niechętnie ujawniały swoje majątki zaborcom, tym bardziej że zaborcy nie zadawali pytania o narodowość, a tylko o wyznanie. Tradycja przekorności w wypełnieniu podobnych spisów ludności przeniknęła wyraźnie do naszych rodaków w Wielkiej Brytanii, gdy co 10 lat wraca obowiązek wypełnienia tutejszego spisu ludności.

W niedzielę 21 marca przypada obowiązek każdego mieszkańca Anglii i Walii (ale nie Szkocji) wypełnienia formularza Census 2021. Ten żmudny obowiązek, który przeciętnie zajmuje około pół godziny, uzasadniony jest uzyskaniem szczegółowych danych do określenia poziomu usług dla społeczeństwa w skali krajowej i lokalnej. Dodatkowym „bodźcem” dla nich jest wisząca groźba grzywny £1000 za odmowę wypełnienia kwestionariusza czy za podanie fałszywych informacji. Nowym zjawiskiem jest możliwość wypełnienia formularza poprzez internet. Po prostu trzeba wejść na portal www.census.gov.uk, wpisać kod podany ręcznie poprzedniego tygodnia każdemu domostwu i wypełnić odpowiednio kolejne pytania. Na końcu naciska się guzik „submit” i… po wszystkim. 

Osobiście uważam, że obowiązkiem każdej polskiej rodziny i każdego indywidualnego Polaka czy Polki jest wypełnienie i wysłanie kwestionariusza. Z tego powodu Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii i Konsulaty alarmują polskie organizacje i ośrodki na tym terenie. Wiele polskich organizacji w terenie dołączyło w szeregi lokalnych Census Support Service, a wielu ochotników zgłosiło się jako tymczasowi lokalni urzędnicy czy wolontariusze do pomocy Polakom w wypełnieniu wszystkich danych. A szczególnie chodzi tu o wypełnienie pięciu pytań, czyli: pytanie 10 o kraj urodzenia, pytanie 14 o narodową tożsamość, 15A o grupę etniczną, 18 o główny język i pytanie 20 o posiadany paszport. Przy każdym będzie można, zgodnie z okolicznościami, odpowiedzieć stanowczo „Poland” albo „Polish”. 

Bo tylko w ten sposób możemy dać świadectwo naszej tożsamości, ujawnić, ilu nas jest, i w ten sposób w oczach władz lokalnych, przedsiębiorstw i organizacji polskich uzasadnić wszelkie inwestycje i usługi zdrowotne, edukacyjne, komercyjne, religijne czy społeczne dla Polaków na terenie Wielkiej Brytanii. Szczególnie chodzi tu o uzupełnienie istniejącego już podawania zasadniczych informacji urzędowych w języku polskim, szeroki dostęp do lokalnych infolinii w naszym języku oraz zatrudnieniu polskojęzycznych urzędników i tłumaczy. 

A jakie mogą być obiekcje?

1/ Nie mam dostępu do internetu. Proszę wtedy dzwonić na 0800 141 2021 i zamówić pisemny kwestionariusz.

2/ Nie znam języka angielskiego. Proszę wejść na link  https://census.gov.uk/help/languages-and-accessibility/languages/polish/completing-your-census-online, gdzie znajduje się pełna instrukcja w języku polskim, jak wypełnić formularz, pytanie po pytaniu. Również można poradzić się w języku polskim pod telefonem 0800 587 2021. Na pewno pomogą też lokalne polskie organizacje. 

3/ Boję się, że mogę mieć prawne konsekwencje, bo np. nie mam jeszcze prawa pobytu czy unikam znęcającego się partnera, czy nie płacę pełnego podatku z dochodu itd. Organizatorzy spisu ludności zapewniają, że informacje zawarte w kwestionariuszu pozostają anonimowe. Wasze dane osobiste nie mogą być przekazane jakiejkolwiek instytucji państwowej czy prywatnej. Informacja wykorzystana jest wyłącznie dla bezimiennych statystyk na naszą korzyść i korzyść naszej wspólnoty. Pewne informacje mogą być udostępnione naszym potomkom, ale nie wcześniej niż za 100 lat. Zapewniam, że przyszli historycy będą Wam za to wdzięczni. 

4/ Nie będę w domu 21 marca. Nie szkodzi. Termin na wypełnienie formularza może potrwać parę tygodni.

5/ Akurat tego dnia mam w mieszkaniu gości na parę dni. Zaleca się wprowadzenie ich danych również, chyba że sami będą się rejestrować gdzie indziej.

6/ Są tam bardzo prywatne pytania dotyczące intymnych spraw personalnych? Tak. Są dwa takie pytania, czyli 26 o orientacji seksualnej i 27 o konflikcie w identyfikacji płci. Ale odpowiedzi na nie są nieobowiązkowe, więc można je zignorować. 

7/ Nie chcę się ujawnić. Może mnie nie znajdą? To bardzo ryzykowne, bo będą sprawdzać, ile jest mieszkańców w każdym domu, od którego nie uzyskają odpowiedzi. A kara jest wysoka, szczególnie dla gospodarzy domu. 

8/ Jestem patriotycznym Polakiem i nie chcę obcym władzom donosić na siebie i na innych domowników. W ten sposób właśnie szkodzisz swojej rodzinie i bliskim. Ukierunkuj swój patriotyzm właśnie na ujawnienie swojej polskiej obecności w tym kraju, jako świadectwo potrzeby użycia naszego języka i pomocy naszym emerytom, naszym chorym, naszym dzieciom. Im się należą te same środki społeczne i to samo wsparcie co innym mniejszościom w tym kraju. Niech wiedzą, że jest nas tu wciąż jeden milion i że nasza obecność, nasz głos i nasz język ma się liczyć. Udowodnij, że „a niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”.

A więc do dzieła. Wypełniajmy Census 2021 i wysyłajmy jak najszybciej.

Wiktor Moszczyński

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Wiktor Moszczyński

komentarze (0)

_