Gdzie Polacy szukają informacji o ekonomii czy klimacie danego kraju? W rządowych statystykach? Nie, im nie można ufać, wiadomo, że każda pliszka swój ogonek chwali. W encyklopedii? Też nie, trudno się połapać w tych liczbach i nie ma pewności, czy są aktualne. Takich informacji należy szukać „w internetach”. A najlepiej zasięgnąć języka u rodaka. Wiadomo, że Polak Polakowi najlepiej doradzi. Jest tylko jeden szkopuł, bo jak mawiają: poproś Polaka o rozwiązanie problemu, a on znajdzie trzy inne.
I tak użytkownik Facebooka zapytał na forum dla Polaków w Szkocji, czy warto przeprowadzić się z Londynu do Edynburga. Niby proste pytanie, a pod nim 200 komentarzy i tyle samo opinii. Jedni zachwalają, inni narzekają. Ktoś napisał: „Nie polecam. Okropne miasto. Drogo, brudno, szaro, brak terenów zielonych. Latem kupa turystów, przez centrum nie da się przejechać, chociaż osobiście nie wiem, czym się zachwycać. Praca głównie w turystyce, więc teraz w pandemii pracy nie ma wcale. A jak chcesz wyjechać poza miasto, to już nie ma żadnej infrastruktury. Ani hoteli, ani restauracji. No i pogoda, że tylko się pochlastać, ciągle pada.”
Poczułam się wywołana do tablicy, aby zdementować kilka faktów. Więc po kolei.
W 2019 roku Edynburg zyskał miano najbardziej zielonego miasta w Wielkiej Brytanii. W ramach szeroko zakrojonego badania brano pod uwagę jakość powietrza, poziom zanieczyszczeń i wykorzystanie przestrzeni zielonych. W Edynburgu praktycznie na każdym kroku znajdują parki i skwery, dawne arterie kolejowe zostały przekształcone na ścieżki rowerowe pozwalające przejechać z jednego krańca miasta na drugi bez wyjeżdżania na ulicę. Nie wspominając już o olbrzymim parku Holyrood ze wzgórzem Arthur’s Seat w samym sercu miasta . Badanie wykazało także, że mieszkańcy Edynburga produkują najmniej śmieci (przy czym 42% jest poddawane recyklingowi), a 80% respondentów uważa, że kryzys klimatyczny to ważny problem wymagający pilnego rozwiązania. Edynburg odnotował także czwarty największy w Wielkiej Brytanii spadek emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Drugi obszar poruszony w komentarzu to praca. Edynburg jest jedną z najlepiej prosperujących części kraju i posiada najsilniejszą ekonomię spośród wszystkich miast Zjednoczonego Królestwa poza Londynem. W 2020 r. Edynburg został sklasyfikowany jako 13. największe centrum finansowe na arenie międzynarodowej i 4. największe w Europie. Drugą prężnie rozwijającą się dziedziną gospodarki są nowe technologie. To tutaj mają siedzibę firmy odpowiadające za bijącą rekordy popularności porównywarkę lotów Skyscanner czy jedną z najbardziej kasowych gier świata GTA: Grand Theft Auto. Dzięki obecności kilku ważnych ośrodków naukowych (w tym University of Edinburgh, będącego na 20. miejscu w rankingu światowym) badania i rozwój to także obszar, w którym można stosunkowo łatwo robić karierę. Z kolei sektorem, który zatrudnia najwięcej pracowników jest sprzedaż detaliczna. Turystyka w Edynburgu jest dopiero na piątym miejscu.
Odnosząc się do argumentu, że w Edynburgu jest drogo, śpieszę z informacją, że stolica Szkocji zajmuje drugie miejsce po Londynie pod względem średnich rocznych zarobków brutto na mieszkańca ze średnim wynagrodzeniem 27 800 funtów. Po odliczeniu kosztów życia (które są niższe niż w Londynie) mogłoby się nawet okazać, że Edynburczykom zostaje najwięcej oszczędności.
To także nieprawda, że poza dużymi miastami nie ma w Szkocji turystyki. Jeśli szukamy wielkich hoteli, jak na wybrzeżu Hiszpanii, to rzeczywiście takich nie ma. I całe szczęście! Wyobraźmy sobie teraz, że na ikonicznej Isle of Skye powstaje 10-piętrowy moloch, a przy Old Military Road biegnącej przez góry Cairngorms wyrastają motele, stacje benzynowe i restauracje. To przecież by zupełnie zniszczyło unikalny klimat tych miejsc! W Szkocji dominują mniejsze hotele butikowe, noclegi typu bed & breakfast czy domki letniskowe do wynajęcia (tzw. huts, cottages lub farm houses). Czy jest ich dużo czy mało to trudno ocenić. Na pewno trzeba je rezerwować z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, a w przypadku popularnych miejsc, nawet kilka miesięcy przed. Zawsze pozostaje możliwość biwakowania, co jest dozwolone niemal w dowolnym miejscu w Szkocji. Jest też ok. 90 zupełnie darmowych schronisk górskich, tzw. bothies. Należy pamiętać, że poza sezonem w Szkocji jest najmniejsza gęstość zaludnienia w Wielkiej Brytanii – 67 osób na km kwad. (z czego większość z nich mieszka w Pasie Centralnym), podczas gdy średnia dla całego Zjednoczonego Królestwa wynosi 276 osób, a dla Anglii 432.
W jednym autor komentarza się nie pomylił. Szkocja jest najbardziej mokrą częścią Wielkiej Brytanii. Co roku spada tu 1520 mm deszczówki (w porównaniu do Anglii to prawie dwa razy więcej). Ale jeśli policzyć słoneczne godziny w roku, to się okazuje, że Szkocja nie wypada wcale tak źle (12 tysięcy do 14 tysięcy w Anglii). To znaczy, że pada może intensywniej, ale wcale nie dużo częściej.
A czy w Edynburgu jest ładnie? Cóż, to już rzecz subiektywna. Jednak chyba nie bez kozery większość obszaru miasta jest strefą światowego dziedzictwa UNESCO.
Magdalena Grzymkowska
Sebastian
Lubię Edynburg, ale nawet gdyby tak nie było to argumenty mówią same za siebie. Świetne podsumowanie. 🙂