Co najlepiej jednoczy ludzi? Ciepły talerz pysznej zupy! Jak również wspólnie spędzony czas na przygotowaniu posiłku, a następnie jedzeniu – zapewniła Dorota Peszkowska, Community Link Worker w Feniksie, największej organizacji społecznej w Edynburgu, podczas kolacji dla społeczności z Europy Środkowo-wschodniej w tym mieście.
Pomaganie przez gotowanie
W ubiegłą środę rozpoczął się projekt, którego organizatorami jest The Ripple wraz z NE Community Policing Team, Edinburgh Community Food i Feniks. Jego celem jest zaproszenie społeczności z północno-wschodniego Edynburga na wspólne kolacje, podczas których uczestnicy będą mogli zjeść ciepły posiłek, ale też poznać nowych przyjaciół i porozmawiać z osobami, z którymi na co dzień nie mieli szans się spotkać. Wydarzenie jest cykliczne, kolacje z co tydzień inną kuchnią wschodnioeuropejską będą się odbywać przez 5 tygodni w kolejne środy, między 17.00 a 19.00 w Restalrig and Lochend Community Hub.
Podczas inaugurującego eventu podano dania kuchni rumuńskiej. Cristina jest wolontariuszką The Ripple, pochodzi z Rumunii, to ona wraz z mężem Georgem odpowiadali za pyszności serwowane w czasie kolacji. – Dużo zawdzięczam tej organizacji. Dzięki nim zrobiłam wiele kursów, które pozwoliły mi rozkręcić mój własny biznes. Jestem terapeutką i masażystką, mam swój gabinet w St Margaret House, w Edynburgu. Jednak samo pomaganie daje mi mnóstwo satysfakcji, pozwoli zapomnieć o tęsknocie za domem i za bliskimi, których zostawiłam w Rumunii – mówi nie kryjąc wzruszenia.
Kolacja dla uczestników wydarzenia jest absolutnie darmowa, m.in. dzięki wsparciu Edinburgh Community Food. – Na dzisiejsze wydarzenie dostarczyliśmy świeże lokalne warzywa. Współpracujemy z The Ripple już od dłuższego czasu. Naszym celem jest, aby mieszkańcy Edynburga mieli większą wiedzę na temat zalet jedzenia świeżych owoców i warzyw, ich dostępności, przystępności cenowej oraz dużo lepszej jakości niż gotowe dania, które mogą kupić w supermarkecie. W tym celu prowadzimy m.in. kursy gotowania, w czasie których mówimy o wpływie tego, co jemy na nasze zdrowie – mówi Louise, Food and Health Officer w Edinburgh Community Food.
Policjantka: Moi szefowie widzą w tym wartość, że mówię po polsku
Kolacja odbyła się w ramach kampanii „Pokonaj nienawiść” (ang. „Beat Hate”), finansowanej przez Zastępcę Komendanta Głównego Policji, zespół North East Community Policing Team.
– Kampania „Beat Hate” ma na celu poprawę bezpieczeństwa, dobrobytu i spójności naszej zróżnicowanej społeczności. Ten wspólny projekt będzie okazją do zbliżenia ludzi poprzez jedzenie i zapewni platformę dla szkockiej policji, aby zwiększyć świadomość zachowań, które mogą być kwalifikowane jako przestępstwa z nienawiści i zwiększyć zaufanie społeczeństwa do zgłaszania incydentów i przestępstw z nienawiści. Staramy się, aby nasze dzielnice były miejscem, gdzie ludzie o różnym pochodzeniu mogą się wspólnie rozwijać – poinformowało biuro prasowe szkockiej policji.
W projekcie biorą udział funkcjonariusze. W środowy wieczór do uczestników dołączyły dwie policjantki: Szkotka – Fiona oraz Polka – Lucyna.
– Mamy naprawdę dużo pracy, mnóstwo interwencji. Dzisiaj miałam mieć nockę, ale ponieważ od rana była w sądzie mogłam dołączyć do spotkania – zaznacza policjantka z Polski, która pracuje w wydziale interwencyjnym, to znaczy, że jeździ do wezwań na numer alarmowy 999, do pobić, kradzieży, napaści etc. – Język polski bardzo mi się przydaje w pracy. Bo nawet jeśli ktoś biegle mówi po angielsku, to łatwiej się porozumieć, wyrazić emocje w języku ojczystym, zwłaszcza gdy jest się ofiarą przestępstwa. Nie mam z tym problemu, żeby przyznawać się do tego, że jestem Polką i rozmawiać po polsku, moi szefowie także nie, wręcz widzą w tym dodatkową wartość – podkreśla.
Posiłek w cenie kawy
To nie jedyny projekt społecznościowy w The Ripple. – Wierzymy, że wspólne jedzenie jest bardzo ważne, potrafi świetnie zintegrować społeczność. Natomiast poprzez gotowanie różnych potraw, których wcześniej nie próbowaliśmy, pokazujemy, że jesteśmy otwarci na nowe smaki, doświadczenia, chcemy się uczyć i poznać inne kultury. A jeśli dzięki temu sprawimy, że ktoś poczuje się lepiej i bezpieczniej w naszej dzielnicy, tym bardziej moja dusza wypełnia się szczęściem – powiedziała dyrektor The Ripple, Rachel Green.
Wtóruje jej Ayesha Mir, Community Food and Development Worker w The Ripple, która zarządza projektem kawiarenki społecznościowej. – Naszym celem nie jest dawanie naszej społeczności gotowych rozwiązań, lecz uczenie jej członków, że to w nich drzemie potencjał. Pomagamy się im rozwijać poprzez organizowanie różnych kursów oraz spotkań. Jednym z najważniejszych naszych projektów jest także kawiarnia otwarta codziennie od 10.00 do 13.30, gdzie w cenie kawy ze popularnej sieciówki można zjeść pełen posiłek, przygotowany z lokalnych świeżych produktów. Dbamy także o to, żeby posiłki były gotowane tego samego dnia, codziennie, w niewielkich ilościach, dzięki czemu nie marnotrawimy jedzenia. Zależy nam na tym, by nasza lokalna społeczność była zdrowa i dobrze się odżywiała, a nie kupowała tanie, wysoko przetworzone przekąski. Niektórzy z naszych klientów polegają na naszych posiłkach i przychodzą tu od kilkunastu lat. Kafejkę prowadzi 25 wolontariuszy, którzy pomagają nam przez cały tydzień. Najmłodszy z nich ma 15, a najstarszy 5 lat – tłumaczy.
Wspólne posiłki na trudne czasy
Podczas każdego spotkania będzie serwowany dwudaniowy posiłek, składający się z przystawki, najczęściej zupy oraz drugiego dania. Podczas pierwszej kolacji podano rumuński barszcz, czyli ciorbă oraz potrawka z kurczaka w sosie pomidorowym, czyli ostropel. Do tego surówki z kapusty kisoznej i korniszonów.
– Gdy przyjechałam do Szkocji to był dla mnie niemały szok kulturowy, gdy zrozumiałam, co znaczy „gotowanie” dla Szkotów. Dla nich to wystarczy kupić gotową lasagne, wrzucić ją do piekarnika i to jest dla nich obiad! Dla mojego męża dodatkowo to było niepojęte, że aby zjeść świeże warzywa lub owoce musi iść do sklepu i je kupić. On całe życie mieszkał na farmie i sam uprawiał jedzenie dla siebie i swojej rodziny – opowiada Cristina ze śmiechem.
– Bardzo się cieszymy, że zostaliśmy zaproszeni do tego projektu przez The Ripple i mamy nadzieję, że to początek bardzo owocnej współpracy – akcentuje Dorota Peszkowska z Feniksa.
Wśród gości społecznościowej kolacji była duża reprezentacja Polek, członkiń grupy Aktywnych 50+ koordynowanej właśnie przez te polską organizację.
– Bardzo ciekawa jest ta rumuńska kuchnia. Podobna do polskiej, chociaż spodziewałam się, że będzie pikantniejsza. Bardzo smakował mi ten barszcz, trochę podobny do ukraińskiego. Dużo w nim świeżych warzyw, samo zdrowie – mówi Małgosia.
– Podziwiam organizatorów tej inicjatywy tych wspólnych obiadów i bardzo się cieszę, że mogę w tym uczestniczyć – podkreśla Halinka, która jak tłumaczy pół roku spędza w Edynburgu, a drugą połowę roku w Polsce, w Kielcach.
– Jedzenie jest drugorzędne. Najważniejsze, że mogliśmy się spotkać – wtóruje jej Danka
– To miłe, że można się spotkać i coś zrobić razem. To takie ważne, szczególnie teraz, w tych trudnych czasach… – podsumowuje Zosia.
Magdalena Grzymkowska