Małgorzata Mroczkowska
Delegacja Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie 20 sierpnia wyruszyła w wyjątkowy rajd rowerowy pod hasłem „Za wolność naszą i waszą – For Your Freedom and Ours” w celu upamiętnienia asów polskiego lotnictwa – pilotów z Dywizjonu 303.
Inicjatorem akcji był wykładowca Lotniczej Akademii Wojskowej mjr Grzegorz Buśko. To właśnie on wraz z 4 podchorążymi LAW zmierzył się z trasą liczącą 1600 km. Wspólnie przejechali przez Polskę, Niemcy, Holandię, a wyjazd zakończyli w londyńskiej bazie Royal Air Force w Northolt.
Pomysł tegorocznej eskapady spodobał się również po angielskiej stronie. Ostatni etap podróży z Harwich do Northolt (150 km) został pokonany wspólnie z żołnierzami z bazy RAF Northolt.
Uczestnicy rajdu wzięli również udział w corocznych uroczystościach upamiętniających Lotników Polskich walczących w Bitwę o Anglię, w których wzięła udział również delegacja Lotniczej Akademii Wojskowej na czele z Rektorem-Komendantem gen. bryg. pil. dr. inż. Krzysztofem Curem. Pod pomnik w Northolt przybyli także gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak Zastępca Inspektora Sił Powietrznych DG RSZ, st. chor. sztab. Krzysztof Jakóbiak – Lotnicza Akademia Wojskowa oraz dwunastu podchorążych Lotniczej Akademii Wojskowej.
Pomysłodawca rajdu, mjr Grzegorz Buśko i jego studenci z Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie.
Pomysłodawca rajdu cieszący się ogromnym szacunkiem wśród studentów szkoły lotniczej, mjr Grzegorz Buśko podzielił się z naszymi czytelnikami przemyśleniami na temat tego wyjątkowego rajdu:
Pomysł na zorganizowanie maratonu kolarskiego z LAW do RAF Northolt powstał w 2017 roku, kiedy to grupa, kolarzy amatorów z bazy RAF Northolt podjęła się próby pokonania na rowerach trasy do 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Plan brytyjskich kolegów się powiódł i od tego czasu myśl o zorganizowaniu podobnego przedsięwzięcia nie dawała mi spokoju. Brakowało tylko …, no właśnie, zawsze czegoś.
W 2022 roku w Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie tworzy się sekcja kolarska. Nawiązuję kontakt z jednym z jej członków, to sierż. pchor. Maksymilian Domin, z którym przy okazji jednego ze wspólnych treningów, dziele się swoim pomysłem, zorganizowania maratonu kolarskiego z LAW do RAF połączonego ze zbiórką funduszy na rzecz ofiar wojny w Ukrainie. Błysk w oczach mówi wszystko. Super pomysł, panie Majorze robimy to! Szybko znajdujemy kolejnych chętnych, sierż. pchor. Mikołaj Adamski, kpr. pchor. Gabriel Kowalski oraz kpr. pchor. Łukasz Krężel, zgłaszają się niemal natychmiast. Drużyna gotowa, można uruchamiać formalną procedurę.
Trzy miesiące przygotowań, uruchamiamy zbiórkę pieniędzy i 20 sierpnia ruszamy. Przed nami 11 etapów, średnio po 150 km, łącznie około 1600 km do pokonania w 13 dni.
Pierwszy etap trasy pokonujemy w doskonałych nastrojach. Zmęczeni ale szczęśliwi docieramy do celu. Szóstego dnia docieramy do Berlina, która wita nas piękną pogodą. Przejazd przez centrum Berlina, wizyta pod Bramą Brandenburską, wspólne zdjęcia z naszą dzielną ekipą zabezpieczającą kierowcą Łukaszem Krzyżanowskim i ratownikiem medycznym Grzegorzem Białomyzym i ruszamy dalej. Jest pięknie! Niestety do czasu. Kilkadziesiąt kilometrów za Berlinem, wjeżdżamy w silny front burzowy. Chowamy się w restauracji z nadzieją na przeczekanie. Niestety prognozy są bezlitosne. Po trzech godzinach podejmuję decyzję o przerwaniu etapu. Nie ma innego, bezpiecznego, wyjścia. Do miejsca docelowego docieramy busem. Na konto wpada jedynie 33 km.
Etap siódmy rozpoczynamy w miejscowości Stendal. Pogodzeni z wczorajszą porażką, ruszamy dalej. Jest plan żeby nadrobić stracone kilometry ale dzisiaj musi się udać. Starujemy w lekkim deszczu, który szybko mija. Do Hanoweru docieramy „suchym kołem”. Kolejne 166 km zaliczone.
W niedzielę, 28 sierpnia, w Święto Lotnictwo Polskiego, wypada dzień przerwy, już ostatni na trasie do Northolt. Przed nami ostanie cztery dni i około 625 km do przejechania.
Etap 10 do portu w Hook of Holland to 130 km, gdzie żegnamy naszego kierowcę Łuksza i wczesnym wieczorem pakujemy rowery i bagaże na prom. 6.30 dopływamy do Wielkiej Brytanii.
Ostatni 11 etap pokonujemy wspólnie z dwoma przedstawicielami bazy RAF Northolt. Przejazd przez Anglię, a w szczególności centrum Londynu pozostanie w pamięci na bardzo długo. Ostatnie kilometry pokonujemy w deszczu, a na domiar złego. jeden z nas łapie gumę. Wszystko wynagradza oszałamiające powitanie. Pierwsza część pod pomnikiem Polish War Memorial, gdzie wita nas Rektor – Komendant Lotniczej Akademii Wojkowej gen. bryg. pil. dr inż. Krzysztof CUR. Panie Generale melduję wykonanie zadania! Następnie przejeżdżamy już do bazy RAF Northolt. W asyście historycznych pojazdów zbliżamy się do oficerskiej mesy gdzie wita nas Dowódca Bazy wraz z licznie zgromadzonymi żołnierzami i pracownikami jednostki oraz delegacja z Polski przybyła wcześniej samolotem wojskowym z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego. Emocje niesamowite, które trudno opanować.
To już koniec. We did it!
Powitanie polskich lotników w bazie RAF w Northolt.