W Warszawie zmarła Jadwiga Chruściel, córka dowódcy Powstania Warszawskiego, gen. Antoniego Chruściela ps. „Monter”; instruktorka, komendantka i kochana przez wszystkie harcerki dawna drużynowa Wędrowniczek „Jantar” w Londynie. Uroczystą mszą św. pożegnalną w Katedrze Polowej Wojska Polskiego żegnano zasłużoną, zawsze uśmiechniętą, dzielną i niezależną harcmistrzynię, wychowawczynię wielu pokoleń harcerek zarówno w Anglii jak i w Stanach Zjednoczonych do których rodzina przeniosła się w latach pięćdziesiątych. Śp. Jadwiga, znana jako Jadźka w środowisku harcerskim, całym swoim życiem służyła Bogu i Polsce i wniosła ogromny wkład w rozwój organizacji harcerskiej na całym wolnym świecie. Była również autorką wielu wydawnictw i publikacji metodycznych wspierających rozwój indywidualny harcerek oraz powierzonych im jednostek. Odznaczona została przez Prezydenta RP Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za całokształt pracy wychowawczej.
Jadźkę Chruściel pamiętam z moich młodzieńczych lat harcerskich, głównie z obozów, gdzie zawsze piastowała odpowiedzialną funkcję – komendantki, oboźnej, kierowniczki – a ja byłam skromną szeregową. Była więc dla mnie Jadźka poważnym autorytetem, całym sercem oddaną idei harcerstwa i służbie Bogu, Ojczyźnie i bliźniemu. Miała wyraziste, czarne oczy, które spojrzeniem przykuwały uwagę i zmuszały do posłuszeństwa. Należała do londyńskiego hufca „Bałtyk” gdzie przez parę lat piastowała funkcję drużynowej wędrowniczek. Prowadziła swoje harcerki na wycieczki, biwaki, długie wędrówki rowerowe podczas których odkrywały piękno angielskiej przyrody, budowały wspólnotę, uczyły się śpiewu i poznawały ideowe zasady tej patriotycznej organizacji młodzieżowej.
Były to lata pięćdziesiąte kiedy wspomnienia wojny, zsyłki w głąb Rosji, czy przymusowej pracy w Niemczech były jeszcze bardzo żywe. Patriotyzm uczestników AK udzielał się młodzieży emigracyjnej, która w pracy harcerskiej widziała kontynuację postaw ideowych młodzieży, która z takim poświęceniem walczyła podczas wojny o wolną Polskę.
Kiedy rodzina Chruściel podjęła decyzję wyjazdu do Ameryki żegnano Jadźkę z wielkim żalem. Wędrowniczki szczególnie były niepocieszone, zadając sobie pytanie: kto będzie prowadził ich ukochaną drużynę? A Jadźka? W Nowym Jorku rzuciła się wir pracy harcerskiej na kontynencie amerykańskim, nie ustając w drodze. Spotkałam się z nią w stolicy amerykańskiej pod koniec lat 80-tych, kiedy uczestniczyłam w zjeździe nauczycielskim w Pensylwanii. Nic się nie zmieniła. To samo wnikliwe spojrzenie czarnych oczu badające duszę, ten sam dziarski chód i postawa harcerska. Pracowała dla Polski poza Polską i gdy nadarzyła się okazja, a Polska odzyskała niepodległość, wróciła do kraju i w Warszawie działała dalej. Tam też zakończyła swój harcerski żywot.
Jadwiga Chruściel urodziła się 25 czerwca 1928 r. w Stryju, dzisiejszej Ukrainie. Jej dziewczęce lata przypadły na tragiczny czas II wojny światowej. Losy jej oraz rodziny były ściśle związane z losami ojca – polskiego oficera, późniejszego dowódcy Powstania Warszawskiego – gen. Antoniego Chruściela ps. „Monter”. Od wybuchu II wojny światowej, z uwagi na działalność ojca musiała wielokrotnie zmieniać tożsamość, miejsca zamieszkania; nie mogła chodzić do szkoły czy nawiązywać normalnych znajomości. Mino to latem 1944 r. zdała małą maturę. Pewnie na tajnych kompletach.
Razem z siostrą Wandą brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po kapitulacji powstania rodzina została rozłączona. Ojca wywieziono do obozu jenieckiego a ona, z siostrą, znalazły się w obozie w Niemczech gdzie przebywały do wyzwolenia przez wojska amerykańskie. . Obie siostry wstąpiły do Pomocniczej Służby Kobiet Polskiej Marynarki Wojennej. W sierpniu 1945 r. trafiły do Anglii, gdzie już przebywał ich ojciec
W maju’46 Jadwiga wstąpiła do drużyny harcerskiej w Szkocji i tam też zdała maturę w 1947 roku. Jako kierunek studiów obrała sztukę jubilerstwa uzyskując stopień naukowy. Studiowała też historię na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie. Po wyjeździe do Londynu wstąpiła do drużyny przybyłych z różnych stron dziewcząt, którą z czasem jej powierzono. W 1951 r. została hufcową londyńskiego hufca „Bałtyk”. Współpracowała z harcerskimi pismami „Znicz” i „Ogniwo”.
W 1956 r. cała rodzina przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, do Waszyngtonu, gdzie nagle zmarł jej ojciec w 1960 r. Przeniosła się wtedy do Nowego Jorku, gdzie, już jako harcmistrzyni, objęła hufiec „Podhale”, który prowadziła przez kolejne trzy lata.
Druhna Jadwiga była autorką i współautorką publikacji o tematyce harcerskiej. Była dwukrotnie wybierana Komendantką Chorągwi Harcerek w USA. W latach 1995-1997 była też wiceprzewodniczącą ZHP poza granicami kraju. Na harcerski jej dorobek składa się ponad 60 lat czynnej pracy harcerskiej.
W 2013 roku, w wieku 85 lat, wróciła do Polski, gdzie zamieszkała na warszawskim Mokotowie. Była częstym gościem na uroczystościach powstańczych i patriotycznych oraz wydarzeniach harcerskich. Utrzymywała stały kontakt ze „swoimi” harcerkami. Odwiedzała placówki edukacyjne, zabierała głos w mediach, utworzyła razem z siostrą fundusz wspierający uczniów i absolwentów szkoły podstawowej im. Antoniego Chruściela „Montera”. Odeszła spokojnie 26 kwietnia. Niech odpoczywa w pokoju.
Aleksandra Podhorodecka