W Edynburgu trwa pierwszy w historii Festiwal Polskiej Sztuki dla Dzieci „Latawiec i Trąbka”. Do 22 października można skorzystać z bogatego programu festiwalu, którego celem jest stworzenie dla najmłodszych przestrzeni do odkrywania różnych form kreatywności i zaprezentowanie oferty polskich artystów małym i dużym mieszkańcom Szkocji.
Festiwal został przygotowany przez Fabrykę Sztuki w Łodzi, Polish Cultural Festival Association z Edynburga oraz Teatr Chorea. Jedenaście dni, 1000 kg polskiej sztuki, dwa uznane teatry z Polski, 29 artystów: projektantów oraz ilustratorów, 22 wydawnictw i 11 firm designerskich. Rezultatem są setki roześmianych twarzy, które chmurzą się dopiero w momencie, gdy już trzeba iść do domu. Festiwal trwa do niedzieli, więc na oficjalną statystykę uczestników trzeba będzie jeszcze poczekać.
Piękno, jakość, kreatywność
Dlaczego „Latawiec i Trąbka” (ang. „Kite and Trumpet”)? To przedmioty, które kojarzą się dzieciom z radością, zabawą, muzyką i sztuką. I o to w tym festiwalu chodzi. W programie znajdują się warsztaty, sztuki teatralne, prezentacja książek i gier. Większość festiwalowych wydarzeń ma miejsce Centrum Kultury Summerhall, pozostałe zaś w The Scottish Storytelling Centre i North Edinburgh Arts.
– Chcieliśmy odciągnąć dzieciaki od telewizorów, ekranów komputerów, konsoli i smartfonów. Poruszyć ich szare komórki i pokazać, że można czas spędzać twórczo i ciekawie – mówi Pola Amber, dyrektor artystyczna festiwalu.
Okazuje się, że to był strzał w dziesiątkę, bo największą popularnością bez wątpienia cieszy się interaktywna bawialnia pełna najwyższej klasy unikalnych zabawek, gier i innych rekwizytów stworzonych przez polskich designerów. Jest też przytulna czytelnia oraz pokój relaksacyjny, z wyciszającą muzyką. Wstęp do tego niezwykłego miejsca jest bezpłatny, więc o każdej porze dnia jest tu bardzo gwarno i wesoło. Na pozostałe atrakcje i wydarzenia pobierana jest symboliczna opłata od 3 do 5 funtów.
– Bilety na większość wydarzeń zostały wyprzedane. Na warsztaty mamy tyle chętnych, że decydujemy się, aby brało w nich udział więcej dzieci, niż zakładaliśmy – podkreśla dyrektor artystyczna.
Bawialnia to jednocześnie przestrzeń wystawiennicza, gdzie dzieci mogą zobaczyć poruszające wyobraźnię grafiki oraz instalacje artystyczne.
– Chcemy, aby od najmłodszych lat dzieci nabywały zamiłowanie do piękna, jakości i kreatywnej przygody z teatrem, książką i designem – mówi Lidia Krzynówek z Polish Cultural Festival Association.
Rzeczywiście cały festiwal cieszy oko. Chociaż został stworzony dla dzieci nie jest w żadnym stopniu przekoloryzowany czy infantylny. Pod względem estetycznym i merytorycznym może być doceniony także przez dorosłych.
– Naszym pomysłem było, aby pokazać artystów z Polski, ale też polskich artystów działających tutaj, w Szkocji. Program jest tak skonstruowany, aby był interesujący nie tylko dla dzieci, ale także dla profesjonalistów, którzy zawodowo zajmują się sztuką oraz środowisk opiniotwórczych – podkreśla Pola Amber.
Wartości edukacyjne
Poruszane w czasie festiwalu tematy to także intelektualne wyzwania dla rodziców i ich pociech: dwujęzyczność, wspólne, kreatywne spędzanie czasu, kwestie dotyczące dojrzewania dziewczynek, polski folklor i dziedzictwo kulturowe. Wszystko w konwencji zabawy, bo, jak wiadomo, dzieci w ten sposób uczą się najszybciej.
Jedną z wystawianych sztuk jest „Król Maciuś Pierwszy” według książki Janusza Korczaka, spektakl cieni, który powstał z okazji 250-lecia Teatru Polskiego w ramach projektu „Klasyka żywa”.
– To sztuka o uniwersalnym przekazie: że czasem w życiu się nie udaje. I nieważne, czy ma się 7 czy 40 lat, trzeba sobie poradzić z tym, że czasem przegrywamy – mówi Dagmara Żabska, szefowa i założycielka Teatru Figur.
– Obecnie uprawiana wszędzie propaganda sukcesu jest dla mnie nieludzka. Chcemy poprzez ten spektakl nauczyć dzieci, co robić, gdy nie zdobywamy złotego medalu, że to nie koniec świata i trzeba żyć dalej – dodaje.
Cała sala dzieci w czasie spektaklu spontanicznie reagowała na żarty lub jak zaczarowana milkła, gdy pojawiały elementy abstrakcyjne zmuszające kontemplacji. Teatr Figur nie boi się odważnych tematów. Jednym z ich najbardziej wymagającym spektaklem dla dzieci była sztuka inspirowana twórczością Themersonów.
– Jako artyści podejmujemy tematy, które mogą nam, dorosłym wydawać się interesujące, wartościowe, wzbogacające, a widzowie później to weryfikują. Dzieci mają w sobie niesamowite pokłady wrażliwości. A dla nas to największa satysfakcja, gdzie uczniowie z Krościenka oglądają taki nietypowy, trudny spektakl i jest odbierany pozytywnie – zaznacza Dagmara Żabska.
Podczas festiwalu można zobaczyć 4 spektakle w wykonaniu Teatru Figur oraz Teatru Pinokio.
Polscy twórcy w międzynarodowym wydaniu
Pola Amber opowiada o kulisach powstania idei takiego nowatorskiego, interdyscyplinarnego i integracyjnego festiwalu.
– Główną inspiracją była… moja córka, z którą od czterech lat odkrywam fantastyczne światy, jak również twórczość bardzo utalentowanych polskich artystów, ilustratorów, designerów i twórców, którzy dzieci traktują jako równorzędnych odbiorców sztuki – tłumaczy.
– Skontaktowałam się z Fabryką Sztuki w Łodzi, z którą współpracowałam przez wiele lat. Aplikowaliśmy o fundusze z Ministerstwa Sztuki i Dziedzictwa Narodowego, a następnie dzięki wsparciu Lidii Krzynówek i Joanny Zawadzkiej udało się pozyskać fundusze ze źródeł brytyjskich, m.in. Creative Scotland – wymienia dyrektor festiwalu.
W Szkocji trwa przerwa jesienna, więc była obawa, że część osób może w tym czasie wyjechać. Jednak sukces frekwencyjny jest dowodem na to, że istnieje zapotrzebowanie na wysokiej jakości wydarzenia dla najmłodszych.
Są polskie książki i spektakle, ale organizatorzy nie zamykają się tylko na polską społeczność. Dużą część odwiedzających stanowią inne narodowości.
– Ponieważ festiwal jest w dużej mierze dwujęzyczny, zostały o nim poinformowane szkockie szkoły. Na zaproszenie zareagowało też część polskich szkół sobotnich – tłumaczy Joanna Zawadzka z Polish Cultural Festival Association.
W sondzie prowadzonej wśród uczestników festiwalu – mnóstwo zachwytów. Wśród negatywnych opinii pojawiają się jedynie głosy, że za festiwal trwa za krótko lub że powinien być organizowany cyklicznie. Biorąc pod uwagę popularność pierwszej edycji wskazuje na to, że kontynuacja festiwalu w kolejnych latach ma duży potencjał.
Więcej na temat festiwalu na: http://www.kiteandtrumpet.com.
Magdalena Grzymkowska