Od Kwatery na Łączce, mieszczącej się przy murze cmentarnym na Wojskowych Powązkach, rozpoczną się w marcu 2012 roku prace służące odkryciu miejsc pochówków ofiar terroru komunistycznego lat 1944-1956. 10 listopada, list intencyjny w tej sprawie, podpisali przedstawiciele Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM), Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Instytut Pamięci Narodowej. Jednym z pierwszych, którego ciało zakopano na Łączce, był najprawdopodobniej rotmistrz Witold Pilecki.
Sylwetka Witolda Pileckiego nie jest w Polsce powszechnie znana. Dokonuje się pozytywna mitologizacja tworu, jakim był PRL. Narasta sentyment i swoista tęsknota za tym okresem, a każda ankieta na temat ważnych wydarzeń z najnowszej historii Polski pokazuje żenującą niewiedzę najmłodszego pokolenia. – Uważam, że w tej bardzo trudnej sytuacji, w której Polska znalazła się w tej chwili, przedstawianie takich sylwetek jak rtm. Witold Pilecki, gen. August Emil Fieldorf , mjr. Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka to rzecz najważniejsza. Ludzie ci reprezentowali najwspanialsze postawy patriotyczne i polska młodzież powinna ich sylwetki poznawać, aby stać się w przyszłości godnymi miana „następców” takich ludzi jak ci, którzy zostali zmuszeni pozostać na emigracji, choć walczyli o swoją ojczyznę – mówi Jacek Pawłowicz, historyk IPN i autor albumu biograficznego o Pileckim. – Gdyby nie postawa rodziny, jego przyjaciół z okresu okupacji niemieckiej i pobytu w Auschwitz; gdyby nie postawa ludzi, którzy przenieśli pamięć o Pileckim w czasach komunistycznych, a później propagowali ją szerzej, byłby dziś postacią kompletnie zapomnianą –podkreśla Pawłowicz.
Za czasu Janusza Kurtyki, prezesa IPN w latach 2005-2010, który zginął pod Smoleńskiem, postać Pileckiego propagowano w Parlamencie Europejskim. W konferencji zorganizowanej przez IPN w Brukseli, w marcu 2009 roku, wziął udział brytyjski historyk, prof. Michael R. D. Foot, który w swojej książce „Six faces of Courage” z 1978 roku, zaliczył rotmistrza w poczet sześciu najodważniejszych żołnierzy europejskiego ruchu oporu II wojny światowej. 2 kwietnia 2009 roku w PE odbyło się głosowanie nad rezolucją „Świadomość europejska a totalitaryzm”. Poseł Hanna Foltyn-Kubicka zgłosiła wtedy poprawki zawierające propozycję wpisania nazwiska rotmistrza do tej rezolucji i ustanowienia daty mordu dokonanego na Pileckim przez egzekutora Piotra Śmietańskiego – Międzynarodowym Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. Poprawki zostały jednak odrzucone, a przeciw nim głosowało również 22 polskich deputowanych, w tym Jerzy Buzek i Janusz Onyszkiewicz. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie wydało wówczas oświadczenie: „(…) W polityce bywają jednoznaczne sytuacje, w których wszelkie podziały powinny ustępować miejsca uczuciom patriotycznym. Trudno wyobrazić sobie zaś lepszą okoliczność do zamanifestowania dumy ze swego kraju w europarlamencie, jak właśnie ta opisana wyżej. Niestety, dla kilkunastu naszych deputowanych, nie stała się ona znakomitą okazją do zademonstrowania swej polskości, ale wręcz przeciwnie: powodem haniebnej kompromitacji (…).”
Również w 2009 r., podczas kwerendy w archiwum IPN, Jacek Pawłowicz odnalazł dokument, który bardzo precyzyjnie określa, że od 1948 do 1955 roku, osoby na których wykonano wyrok śmierci w stalinowskim Areszcie Śledczym na Rakowieckiej w Warszawie, były chowane na Powązkach. Według niepełnych danych, właśnie w tym więzieniu na Mokotowie zmarło lub zostało zamęczonych około tysiąca osób. Większość z nich to żołnierze Polski Podziemnej. Wśród nich: gen. August Emil Fieldorf „Nil”, szef Kedywu KG AK, płk Antoni Olechnowicz „Pohorecki”, komendant eksterytorialnego Wileńskiego Okręgu AK i Ośrodka Mobilizacyjnego Wileńskiego Okręgu AK, legendarny dowódca 5. Brygady Wileńskiej mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, komendant XVI Okręgu NZW Józef Kozłowski „Las”, dowódca 3. Brygady Wileńskiej AK por. Gracjan Fróg „Szczerbiec”, por. Lucjan Minkiewicz „Wiktor”, dowódca odtworzonej 6. Brygady Wileńskiej AK i komendant 11. Grupy Operacyjnej NSZ por. Stefan Bonarski „Liść” oraz przywódcy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, w tym Łukasz Ciepliński i rtm. Witold Pilecki. Istnieją relacje członków rodzin, które poszukiwały swoich bliskich zamordowanych przez UB i dotarły do grabarza z Powązek, który dokładnie wskazał im gdzie i w którym roku chował ludzi. Jednak teren ten częściowo został pokryty kolejną warstwą ziemi, chowano tam później zwykłych cywili, których rodziny nie miały pojęcia o poprzednim przeznaczeniu tego miejsca. Należałoby najpierw rozwiązać kwestie cywilno-prawne uzyskania zgody tych rodzin na ekshumację szczątków ich bliskich po to, aby później ekshumować pogrzebanych głębiej. Jest szansa, że nareszcie do tego dojdzie, ale szkoda, że dopiero po dwudziestu latach odzyskania przez Polskę niepodległości.
marysza
Chciałam zwrócić autorowi uwagę,że stopień wojskowy Gracjana Fróga to kapitan,a nie porucznik.Musimy zwracać baczniejszą uwagę co piszemy i jak piszemy.