16 lipca 2012, 13:00 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
„Chcecie bajki? Oto bajka…”

Dzieci ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego im. Lotników Polskich przy ambasadzie RP w towarzystwie malarki Małgorzaty Ewy Czernik/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Dzieci ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego im. Lotników Polskich przy ambasadzie RP w towarzystwie malarki Małgorzaty Ewy Czernik/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
 Przed południem, w niedzielę 25 września w sali teatralnej POSK-u warszawski teatr „Guliwer” wystawił dla dzieci spektakl Jana Brzechwy pt. „Czerwony kapturek” w adaptacji i reżyserii Piotra Tomaszuka. Gościli na nim licznie uczniowie ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego im. Lotników Polskich przy Ambasadzie RP w Londynie w towarzystwie swoich opiekunów i nauczycieli. Tuż przed przedstawieniem głos zabrała pani poseł Joanna Fabisiak, która nie tylko serdecznie zapraszała dzieci do wspólnej zabawy, ale także zachęcała to czytania bajek – szczególnie tych, napisanych przez polskich autorów oraz promowała wystawę warszawskiej malarki Małgorzaty Ewy Czernik  „Najpiękniejsze bajki polskie”.

Wystawa prac artystki również miała miejsce tego dnia i można było na niej obejrzeć 15 prac. Znalazły się tutaj obrazy i eksponaty: kapelusz, poduszka, płaszcz i ptaki – „bajaki”, ilustrujące motywy bajkowe. W przerwie między aktami, dzieci tłumnie przybyły do „galerii” i bez trudu rozpoznawały bohaterów znanych bajek i baśni a także ustawiły się w długiej kolejce po autograf autorki prac i chętnie pozowały do zdjęcia Dziennikowi.

 

W świecie ciszy i wytchnienia rodzi się światło…”

Zamysł wystawy zrodził u pani poseł Joanny Fabisiak, która przez lata promuje akcję „Być Polakiem”. To ona wyszła z taką propozycją i nie musiała długo czekać na odpowiedź, ponieważ Małgorzata Ewa Czernik pisze wiersze i maluje od piątego roku życia a świat baśni jest jej wyjątkowo bliski. Sama o sobie mówi, że nadal drzemie w niej mała dziewczynka a na palcach dłoni nosi swoje siedem tęczowych kolorów.

Aż trudno uwierzyć, że zaprezentowane przez nią prace powstały w ciągu niespełna dwóch miesięcy – wszystkie barwne, przykuwające uwagę małego widza a wybór bajek nie był przypadkowy. Miały to być utwory popularne i znane a co najważniejsze pozbawione dramatyzmu, niosące pozytywne przesłanie, bo tylko w takich można odnaleźć pewną naukę i zabawę jednocześnie. Tak też się stało. Wśród obrazów malowanych akwarelą na płótnie i rekwizytach można łatwo odnaleźć „Szewczyka Dratewkę „z dziewięcioma pannami, „Królewnę w żabkę zaklętą”, „Waligórę – Wyrwidęba” czy bohaterów „Szklanej Góry”.

Płaszcz z motywem z bajki pt.  "Szewczyk Dratewka"/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Płaszcz z motywem z bajki pt. "Szewczyk Dratewka"/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

Niektórzy z nich zostali specjalnie uwiecznieni na polskiej tkaninie, jak np. Krasnoludki i sierotka Marysia – literackie postaci Marii Konopnickiej, aby podkreślić jak najwięcej elementów polskości, bo o nic innego, jak o krzepienie polskości tutaj chodzi.

 

Bajka to nie tylko ładny obrazek

Celem autorki było ukazanie bajki w innym wymiarze. Chciała wyjść z opowieścią na zewnątrz, do widza – nie tylko kilkuletniego dziecka, ale także do odbiorcy dorosłego, bo i tacy gościli na wystawie – by pokazać, że zadaniem bajki jest nie tylko wabienie, ale też wprowadzenie w zadumę i nakłonienie do refleksji nad otaczającym światem. „Trzeba umieć odnaleźć w sobie radość, bo życie ma tyle kolorów, ile mały i duży człowiek potrafi ich dostrzec” – mówiła artystka. „A dzieci mają wspaniałą wyobraźnię, radość życia i widzą obrazami baśni. Potrafią zadziwiać się i zachwycać elementami przyrody”. Dla malarki świat zewnętrzny jest powodem do stworzenia nowego widzenia z rzeczy zwykłych, codziennych. Stąd też pomysł na namalowanie podręcznego ogrodu bagażowego we wnętrzu starej torebki, czy dobrze znanej dzieciom – postaci królewny na poduszce.

Małgorzata Ewa Czernik na tle obrazów ze swojej ulubionej bajki "O krasnoludkach i sierotce Marysi"/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Małgorzata Ewa Czernik na tle obrazów ze swojej ulubionej bajki "O krasnoludkach i sierotce Marysi"/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem, o czym świadczyć może fakt, że zabrakło na niej małych książeczek zawierających streszczenia polskich bajek, które rozeszły się w mgnieniu oka jak świeże bułeczki… . Kilkoro rodziców na prośby swoich pociech wyrażało także chęć nabycia prac autorki, bo nie ma przecież nic piękniejszego dla dziecka, od ulubionej bajkowej postaci, która ma szanse zamieszkać w jego pokoju i pewnie nie tylko… .

 

Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_