03 sierpnia 2012, 13:44 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Będzie bal

Zanim poproszą do „chodzonego” minie jeszcze kilka miesięcy, jednak już teraz organizatorzy przyszłorocznego 42 Balu Polskiego muszą zastanowić się nad wieloma sprawami z nim związanymi.

 

Chociaż coroczny bal dobroczynny, zwany Balem Polskim miał miejsce tak niedawno – jego organizatorzy właściwie tuż po jego zakończeniu, rozpoczęli pierwsze podsumowania i snucie planów co do przyszłości kolejnego, tym razem 42 Balu Polskiego.

– Praca nad balem nigdy nie ustaje, w momencie kiedy kończymy jeden bal, już zastanawiamy się nad kolejnym w kwestii hotelu, celu, orkiestry, sponsorów. To ciągły proces – mówi Ewa Butryn przewodnicząca Komitetu organizacyjnego, w którego skład w tym roku wchodzą także: Marlena Anderson, Ania Lichtarowicz-Piesakowska, Jola Piesakowska i Robert Wiśniowski, pełniący funkcję skarbnika.

Ania Lichtarowicz-Piesakowska (od lewej) i Marlena Anderson – organizatorki 41 i 42 Balu Polskiego/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Ania Lichtarowicz-Piesakowska (od lewej) i Marlena Anderson – organizatorki 41 i 42 Balu Polskiego/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

Wyjątkowo w tym roku pracę pań wspomaga mężczyzna, stało się tak wbrew wieloletniej tradycji, ponieważ dotychczas nad całością prac związanych z Balem czuwały tylko i wyłącznie panie.

– Obracamy poważnymi kwotami rzędu 20 i więcej tysięcy funtów, dlatego poprosiliśmy w tym roku Roberta, który znany jest w środowisku z pracy charytatywnej o profesjonalną pomoc – dodaje przewodnicząca Komitetu.

 

23 kwietnia odbyło się kolejne oficjalne spotkanie Komitetu, na którym zapadły zobowiązujące ustalenia. Ze względu na wagę wydarzenia na gruncie polonijnym a także jego znaczenie dla całej społeczności polskiej skupionej w Wielkiej Brytanii, życzeniem organizatorów jest aby honorowy patronat nad 42 Balem Polskim objęła J. E. Pani Barbara Tuge-Erecińska ambasador RP w Wielkiej Brytanii. W tym celu organizatorzy przedsięwzięcia zamierzają poprosić panią ambasador o patronat w oficjalnym, uroczystym liście.

Podczas spotkania Komitetu udało się omówić kilka najistotniejszych zagadnień dotyczących Balu. Ustalono już datę na ostatnią sobotę stycznia 2013 roku, podjęto temat Balu, którym zdecydowanie po długich dyskusjach między rocznicą Powstania Styczniowego a rocznicą zwycięstwa Oręża Polskiego pod Wiedniem, została 100 rocznica urodzin Witolda Lutosławskiego oraz życie i twórczość wybitnego polskiego kompozytora. Zdaniem Ewy Butryn warto przybliżyć tą wybitną osobowość i poprzez jego dorobek artystyczny i wskazać na ponadczasowość muzyki, której był twórcą. Zapadła także decyzja odnośnie miejsca, w którym odbędzie się Bal. Jednak ze względu na niepodpisany jeszcze kontrakt, co zostanie uczynione w ciągu następnych kilku dni, Ewa Butryn nie chciałaby zdradzić nazwy hotelu.

– Nie chciałabym zapeszać, ale mogę powiedzieć, że z pewnością będzie to elegancki hotel i nikt z gości nie będzie rozczarowany wyborem – komentuje przewodnicząca Komitetu.

Wybierając miejsce, w którym odbędzie się 42 Bal Polski, jego organizatorzy stają przed trudnym i odpowiedzialnym wyborem, ponieważ jest kilka priorytetów, które powinny być absolutnie spełnione.

Pierwszym z nich jest parkiet – duży, przestrzenny, bo zdaniem organizatorów Polacy uwielbiają tańczyć, co ich wyróżnia spośród innych narodowości. Można to zrozumieć dopiero wtedy, zdaniem Ewy Butryn, gdy się zobaczy 200 par krążących korowodami w rytmie poloneza. Ważne jest także to, aby Bal nie kończył się o północy, ponieważ północ dla Polaków oznacza dopiero środek dobrej zabawy. Ponadto jedzenie musi być eleganckie i obfite, co czasami zdaniem przewodniczącej Komitetu stanowi problem. Ewa Butryn jest zdania, że na Balu powinna być także wspaniała orkiestra oraz sala powinna prezentować się niezwykle pięknie a przyświecać temu ma wyjątkowo uroczysta atmosfera.

– Nie chcemy przyprowadzić 450 gości do hotelu, który widział już lepsze dni, chcemy, aby hotel był odświeżony, wyjątkowy – zaznacza odpowiedzialna za całokształt przedsięwzięcia.

 

Istota tkwi w szczytnym celu

Dochód z Balu jest niezwykle istotny, bo przeznaczony jest na szczytny cel, który ma służyć pomocy najbardziej potrzebującym i kwestiom najistotniejszym.

–                   Poświęcamy dużo czasu i ciężkiej pracy na organizację Balu i podjęcie słusznej decyzji, aby ten pokaźny dochód przeznaczony został na dobry polski cel – mówi Ewa Butryn. W tym roku Komitet chce wesprzeć Dom Dziecka w okolicach Przemyśla, w jednym z najbiedniejszych regionów Polski oraz Fundację „Kawałek Nieba”, która dofinansowuje leczenie i rehabilitację dzieci z rodzin najuboższych, których nie stać na stawienie czoła finansowej barierze w obliczu choroby swoich dzieci. Fundacja wspiera także dzieci  z powodu niedożywienia, biedy i trudnej sytuacji życiowej oraz dofinansowuje dożywianie dzieci w szkołach. Wszystko po to, aby wywołać uśmiech na twarzy małego człowieka, którego najpiękniejszy okres życia – dzieciństwo bywa trudne i bolesne.

Przekazanie czeku w kwocie £20,324 od organizatorów 41 Balu Polskiego na ręce dr Bożeny Laskiewicz z Medical Aid for Poland Fund. Na zdjęciu Ewa Butryn (od lewej), Marlena Anderson, Jola Piesakowska, dr Bożena Laskiewicz, Anka Badowska, Wiesława Hanke, Robert Wiśniowski i Ania Lichtarowicz – Piesakowska/ Fot. Archiwum Ewa Butryn
Przekazanie czeku w kwocie £20,324 od organizatorów 41 Balu Polskiego na ręce dr Bożeny Laskiewicz z Medical Aid for Poland Fund. Na zdjęciu Ewa Butryn (od lewej), Marlena Anderson, Jola Piesakowska, dr Bożena Laskiewicz, Anka Badowska, Wiesława Hanke, Robert Wiśniowski i Ania Lichtarowicz – Piesakowska/ Fot. Archiwum Ewa Butryn

 

Za wcześnie jeszcze aby mówić na temat zaproszonych gości oraz licznych atrakcji i nagród, w jakie obfituje Bal. Ewa Butryn wskazuje jednak na niebagatelną rolę prasy polonijnej Dziennika Polskiego i Cooltury – patronów medialnych Balu, dzięki którym informacja i cel przedsięwzięcia docierają do szerokich kręgów społeczności polskiej, chętnej i skorej do wspierania inicjatywy.

–                   Tyle się mówi o polskiej samolubności, niechęci do pracy społecznej. To jest nieprawdą. Dzięki pracy przy Balu Polskim oraz pracy w polskiej szkole na Chiswick spotykam wielu ludzi dobrej woli, którzy zwracają się do nas, bo chcą ofiarować swoją pomoc – podkreśla przewodnicząca Komitetu 42 Balu Polskiego.

 

Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_