03 sierpnia 2012, 13:47 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Niedziela w Kolbe House

Śnieg i mróz nie przeszkodził dzieciom ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego im. Lotników Polskich w Londynie spełnić obietnicy złożonej kierownictwu domu opieki im. M. Kolbe. Uczniowie przybyli całą gromadką przynosząc pensjonariuszom radość …i dobrą nowinę. Dzieciom towarzyszyli rodzice oraz nauczyciele: Renata Zotow – wychowawczyni klasy IV „b” i Katarzyna Łękarska – kierowniczka szkoły.

Lidia Williams - kierownik Kolbe House/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Lidia Williams - kierownik Kolbe House/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Szkoła na Swiss Cottage

Szkolny Punkt Konsultacyjny im. Lotników Polskich przy ambasadzie RP w Londynie liczy 340 uczniów i zatrudnia 9 nauczycieli. W odróżnieniu do innych polskich szkół, które funkcjonują tylko w soboty, zajęcia w Punkcie Konsultacyjnym zaczynają się już od wtorku, a szkolny dzwonek słychać od godz. 17.00. W Londynie funkcjonują takie dwa punkty – ten przy Lancaster Grove ma opinię „wyjątkowo dobrej szkoły”, do której „trudno się dostać”. Kierownik placówki Katarzyna Łękarska zaprzecza tej drugiej opinii: „szkoła jest otwarta dla wszystkich i jeżeli mamy tylko wolne miejsca, to przyjmujemy wszystkich. Faktem jest, że jest duży popyt, ponieważ szkoła jest nieodpłatna, a nie wszystkich rodziców stać, by posłać swoje dzieci, do takiej szkoły, w której płaci się czesne.”

– Jesteśmy jednak trochę zapomniani – zwraca uwagę kierowniczka – szkoła musi sprostać tylu wymaganiom, a nie ma nas w podstawowych informatorach zawierających spis polskich szkół.

 

Przyszli pokolędować…

Pomysł wizyty w Kolbe House Society zrodził się spontanicznie. Obie panie: Katarzyna Łękarska i Lidia Williams – kierowniczka placówki – spotkały się podczas spotkania wigilijnego w ambasadzie. Porozumiały się w sprawie wystawienia przez czwartoklasistów jasełek dla rezydentów domu. Katarzyna Łękarska dodaje, że na krótko przed spotkaniem w ambasadzie odbyła się w szkole rada pedagogiczna, podczas której rozmawiano o tym, aby wyjść z twórczością dzieci poza mury szkoły, nie ograniczać się tylko do tego, co miało miejsce dotąd, kiedy publiczność przedstawień stanowili rodzice lub pracownicy konsulatu.

Rezydenci Kolbe House, uczniowie SPK im. Lotników Polskich oraz (1P) Renata Zotow i (2P) Katarzyna Łękarska/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Rezydenci Kolbe House, uczniowie SPK im. Lotników Polskich oraz (1P) Renata Zotow i (2P) Katarzyna Łękarska/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

– Gdybym nie spotkała p. Lidii, to i tak planowałam szukać i telefonować, by wprosić się… – zapewnia kierowniczka szkoły.

Pomysłodawczynią przedstawienia jest Renata Zotow – zaledwie od września pracująca w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym. To z jej inicjatywy, ale w myśl szkolnej tradycji powstały jasełka. Renata Zotow wspólnie z dziećmi przygotowywała się do tego przedsięwzięcia i podobnie jak one, włożyła w nie ogrom pracy. Zadowolona, szczęśliwa publiczność była tego najlepszym dowodem. Autorka przyznaje, że sama uważa jasełka za sukces.

– Było to połączenie trzech „występów”, dopasowane do warunków i liczby dzieci w klasie (22 osoby). Wszystkie dzieci dostały role, wszystkie były aktywne, każde dziecko brało udział, dlatego dobudowywałam role – mówi. – Uważam, że dzieci na scenie uczą się pewności siebie.

Rodzina Wątróbskich (L) Ewa, Tobiasz, Jakub, Natalia i Cecylia/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Rodzina Wątróbskich (L) Ewa, Tobiasz, Jakub, Natalia i Cecylia/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Przedstawienie niedzielne w Kolbe House, ze względu na warunki sceniczne (ale przede wszystkim przez pogodę, bo nie wszystkim udało się dojechać) pokazane zostało w skróconej wersji, ale i tak zachwyciło rezydentów powodując wzruszenie i uśmiech na ich twarzach. Były tradycyjne sceny biblijne i kolędy. Te najpiękniejsze, te najbardziej znane, by wszyscy mogli pośpiewać…, jeszcze przy choince, bo zatrzymano ją specjalnie na tę okazję. Była też specjalna dedykacja dla najstarszej rezydentki – Lottie Lang, liczącej 107! lat. To dla niej, na prośbę Lidii Williams odśpiewano „Sillent Night”. Do wspólnego śpiewania zachęcał także Jakub Wątróbski, podobnie jak pozostała trójka jego rodzeństwa: Tobiasz, Cecylia i Natalia– to uczniowie szkoły. Wszyscy uzdolnieni muzycznie, wszyscy grają na instrumentach. Duma ich mamy – Ewy. Ta niedzielna wizyta dzieci w Kolbe House Society, to jak zwiastun wiosny w ten zimowy dzień. Jedna z rezydentek – Kaja Pomian-Izdebska powiedziała, że dzieci przyniosły z sobą „trochę domu” i radości.

Dzieci ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego im. Lotników Polskich oraz rezydenci Kolbe House/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska
Dzieci ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego im. Lotników Polskich oraz rezydenci Kolbe House/ Fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska

Lidia Williams jest przekonana, że jej podopieczni bardzo lubią takie wizyty i bardzo cieszą się na każde spotkanie, bo to dla nich duże przeżycie. Dzisiaj placówkę zamieszkuje 18 osób, ale może ona pomieścić 25. Manager w osobie ciepłej, radosnej, pełnej optymizmu Lidii Williams opowiada o tej szczególnej pracy. „Chcemy, żeby rezydencji byli zajęci, aby opóźnić jak najbardziej demencję. Kiedy nasi podopieczni robią wysiłek, to mózg pracuje i ten okres się opóźnia”. Pani Lidia zachęca do aktywności umysłowej, do czytania, śpiewania, pracy na komputerze, rozmów i uczestnictwa w różnych inicjatywach, które mają miejsce w placówce. Rozmowę kończy apelem do wolontariuszy, którzy zechcieliby spędzać trochę czasu z rezydentami: „Jesteśmy otwarci, przyjmiemy wolontariuszy z otwartymi rękoma”.

 

Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (0)

_