Na głowach kraciaste kapelusze z piórami i tiulowe bufki, na ramionach kwiatowe broszki, na nogach platformy, szpilki, koturny. Niektóre suknie połyskiwały cekinami, inne odsłaniały – jedne nieśmiało, drugie odważnie – nieco nagiej skóry. The White House na Ealing zgromadziło ludzi, którzy nie boją się mody. Młodzi polscy i brytyjscy projektanci w ramach Fashion Culture Project pokazali, co znaczy pojęcie „sztuka kreatywna”.
Fundacja Fashion Culture, z Katarzyną Kwiatowską-Działak na czele, już po raz drugi wyszła z inicjatywą promowania na Wyspach młodych talentów z Polski. Tegoroczna impreza odbyła się pod hasłem „Sztuka bez barier”, które w zaledwie trzech słowach ujmuję ideę całego projektu – nawiązywanie i zacieśnianie kontaktów miedzy dwoma krajami, Polską i Wielką Brytanią. Jak zapewniają organizatorzy, zadaniem projektu jest promocja młodych, dobrze zapowiadających się talentów oraz przedstawienie szerszej publiczności projektantów od dawna działających na rynku polskim i brytyjskim.„Fashion Culture to nie tylko projekt poświęcony modzie, to przede wszystkim platforma, na której przenikają się różne dziedziny sztuki takie jak fotografia muzyka czy taniec. Dlatego w projekt zaangażowanych jest coraz więcej osób ze świata kultury” – zapowiedziała Pola Pospieszalska, piosenkarka, która tego wieczoru wystąpiła nie tylko wokalnie, ale także w roli prowadzącej.
Co więcej, Fashion Culture łączy nie tylko kultury i pokolenia, ale również pomaga tym najbardziej potrzebującym. Podczas eventu na specjalnym plakacie zbierano podpisy zaproszonych gości, w tym projektantów, artystów i polskich przedstawicieli dyplomatycznych. Prezentowany plakat opatrzony licznymi autografami zostanie wystawiony na aukcję, z której całkowity dochód ze sprzedaży zasili konto jednej z organizacji działającej na rzecz dzieci niepełnosprawnych.
Moda w polskim domu
The White House, zakątek w zachodnim Londynie, dobrze znany jest nie tylko Polonii. Wykorzystywany jest przy wielu okazjach, przez różnego rodzaju osobistości – gwiazdy popkultury jak Rihanna czy Victoria Beckham, a od ślubu księcia Williama i Kate co chwila kolejni nowożeńcy, oczarowani piękną ceremonią zaślubin uwielbianej przez Brytyjczyków królewskiej pary, wykorzystują uroki polskiego pałacyku organizując w nim wesela na wzór tego królewskiego. A skoro już mowa o królewskiej rodzinie, książę Jan Żyliński wspomniał swoje zdumienie na dosyć niespodziewany widok, gdy pewnego niedzielnego poranka ujrzał w swoim domu… królową. A raczej jej sobowtóra, przechadzającego się po korytarzu w eleganckiej białej sukni.
W świat polsko-brytyjskiej mody wprowadzili prowadzący: piosenkarka Pola Pospieszalska oraz Stuart Phillips – fryzjer-stylista, zapisany w Księdze rekordów Guinnessa za najlepsze obcięcie włosów i oficjalny stylista fryzur podczas ceremonii wręczania filmowych nagród BAFTA . W jury, które wyłoniło zwycięzców tegorocznego Fashion Culture Project w Londynie, zasiedli m.in. gospodarz wieczoru książę Jan Żyliński oraz liczni przedstawiciele polskiego i brytyjskiego świata mody, jego znawcy i twórcy, wśród nich m.in. Joanna Klimas – znana projektantka, prekursorka polskiego minimalizmu w modzie, jej projekty charakteryzuje prostota formy i powściągliwość w zdobnictwie; stylistka Dorota Williams; dziennikarz i redaktor w magazynach o modzie Michał Zaczyński; dziennikarz i organizator pokazów mody Mikołaj Komar oraz współpracujący ze sobą w ramach projektu T-Mobile Fashion goście specjalni, czołowi polscy projektanci: Małgorzata Baczyńska i Maciej Zień.
W konkursie wzięło udział dwunastu uczestników – absolwentów z ASP w Łodzi, Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru oraz Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie, a także z brytyjskich uczelni College London Fashion i Central Saint Martins College of Art and Design w Londynie. Do walki na wykroje, krawiecki styl i artystyczny zmysł stanęli: JeeHyun Jung, Aleksandra Kawałko, Aimee Matthew-John, Edyta Pietrzyk, Karolina Marczuk, Marta Makary, Gabriel Bakalarz, James Castle, Anka Letycja Walicka, Danxia Liu, Ashleigh Downer i Stephanie Ghoussain. Oprócz tego zaprezentowano trzy pozakonkursowe pokazy: zbiorowy projekt Deborah Roberts – stylistka, Kasi Piechockiej – projektantka biżuterii oraz Kamili Siemiatowskiej – makijaż; kolekcję stworzoną przez Lili Colley i Rose Irwin; oraz pokaz projektów Vita Gottlieb.
Zaprojektowane by zadziwiać
Właściciele niezbyt bujnej wyobraźni i racjonalnego umysłu zapewne z trudności próbowali pojąć, na czym ta cała moda tak właściwie polega. Kto założyłby buty na piętnastocentymetrowej platformie? Po co nosić na głowie trzykrotnie od niej większą tiulowa bufkę? Czy bluzka z prześwitującym nagim biustem to dobry pomysł na jakąkolwiek okazję? Kto założy suknię, która przypomina raczej burkę (choć przynajmniej kolory są żywe…)? Tego typu myśli mogłyby krążyć po głowie gościa, który z modą nie miał wcześniej wiele wspólnego. A tak naprawdę, właśnie te najoryginalniejsze pomysły, wszelkiego typu udziwnienia i krawieckie sztuczki dodają niesamowitej wartości sztuce – bo tak należy to nazwać – krawiectwa i projektowania ubioru. Uczestnicy konkursu nie zawiedli żądnych kreatywności gości i pokazali, na co ich stać.
Zaprezentowane kolekcje podzielić należy na dwie kategorie: te, których projekty można nosić na co dzień, oraz te bardziej kreatywne, które są przejawem artystycznej wizji projektanta. W pierwszej kategorii dominowali polscy uczestnicy, w drugiej Brytyjczycy, np. JeeHyun Jung, której projekty przypominały mieszankę dworskiego stylu z XVI wieku z nowoczesną wersją „Alicji w Krainie Czarów”. Wśród polskich projektantów wyróżnił się Gabriel Bakalarz wraz ze swoja kolekcją długich, obszernych sukni, w żywych, głębokich barwach oraz z teatralnym, nadzwyczaj oryginalnym nakryciem głowy.Kolekcje projektantów były bardzo różnorodne – przeważały jednak formy geometryczne i neutralne kolory w odcieniach brązu, szarości, czerni, bieli i delikatnych pasteli, zwłaszcza wśród polskich projektantów. Taki charakter miała m.in. kolekcja Anki Letycji Walickiej, której dominującym elementem były asymetryczne, luźno opadające na ciało kroje i połączenie delikatnych, zwiewnych materiałów z masywnymi butami czy skórzaną kurtką. Podobny, stonowany styl zaprezentowały Edyta Pietrzyk oraz Aimee Matthew-John.
Brytyjscy projektanci wykazali się zdecydowanie większą odwagą, zwłaszcza w zakresie barw i dodatków. U Ashleigh Downer zauważyć można niecodzienne połączenie klasycznej angielskiej elegancji z tradycyjnymi azjatyckimi elementami. Kwiatowe dodatki dodały strojom nie tylko uroku, ale i kobiecości – której nie zabrakło także u Jamesa Castle’a. Jego projekty wyróżniały się niezwykłą delikatnością, koronkowymi wykończeniami i kształtnymi, wielowarstwowymi falbanami. Podobne wrażenie wywołała Karolina Marczuk, w kolekcji której dominowała delikatność kwiatowych wzorów i wykrojów oraz pastelowe odcienie.
Po nitce do zwycięstwa
„Takie konkursy to trochę znak zapytania, czy projekty nam się spodobają, czy projektanci sobie potem poradzą, czy się będą rozwijali. Ale zawsze są pouczające” – oceniła inicjatywę Fashion Culture Project Joanna Klimas, polska projektantka, która już po raz drugi zasiadła w jury. „Przede wszystkim podoba mi się koncept spotkania dwóch kultur, dwóch społeczności młodych projektantów. Widzę w tym dużą wartość, zwłaszcza dla mody polskiej, z którą ja się najbardziej identyfikuję. Jestem za tym projektem i chciałabym, żeby się rozwijał” – dodała. Jej zdaniem, choć kolekcje zaprezentowane przez młodych projektantów były bardzo różnorodne – część była bardzo kreatywna, wręcz szalona, część nieco bardziej codzienna, przygotowana pod kontem noszenia ubioru – to poziom konkursu był wyrównany. „Tak zwykle bywa, że są projektanci, którzy chcą robić coś, co można nazwać sztuką kreatywną, a są też tacy, którzy myślą o modzie jako o ubraniu” – podsumowała kolekcje tegorocznych uczestników Joanna Klimas, nie kryjąc przy tym zadowolenia, że choć na podium stało aż dwoje Brytyjczyków, to pierwsze miejsce zajęła Polka.
Choć głównym celem Fashion Culture, zgodnie z hasłem tegorocznego konkursu, jest burzenie kulturowych i społecznych barier w sztuce, to jednak nie można pominąć korzyści, jakie przynosi on zwłaszcza polskim absolwentom. Czasem wyjątkowy pomysł nie wystarczy, by wybić się w tej branży, nie mówiąc już o zaistnieniu na światowym rynku mody, dlatego potrzebne jest wsparcie takich instytucji jak Fashion Culture czy polska ambasada. Katarzyna Krauze – przedstawicielka Ambasady RP w Londynie, która objęła patronat nad wydarzeniem – podkreśliła istotność projektu, wyrażając dumę, że „polska ambasada może wspierać tak wspaniały projekt i utalentowanych młodych ludzi, którzy tworzą modę”.
Oprócz nagród rzeczowych, które wspierają rozwój zawodowy zwycięzców – m.in. stypendia w szkołach w Krakowie i Warszawie oraz dwumiesięczne praktyki w renomowanej londyńskiej firmie krawieckiej Meyer & Mortimer – uczestnicy walczyli przede wszystkim o swoją przyszłość. W tym roku wyróżnionych zostało dwoje projektantów z Wielkiej Brytanii: Aimee Matthew-John, absolwentka Central Saint Martins College of Art and Design, oraz James Castle, absolwent Central Saint Martins College of Art and Design z Wielkiej Brytanii. Pierwsze miejsce zajęła Anka Letycja Walicka, absolwentka Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie.
„Mam wiele inspiracji, głównie geometria. Ale to nie jest jedyna inspiracja, szukam jej wszędzie. Moja kolekcja była takim trochę pomieszaniem przeszłości z przyszłością. Poziom był bardzo wysoki i wyrównany – każdy był inny, każdy coś innego pokazał” – oceniła konkurs laureatka pierwszego miejsca, Anka Letycja Walicka. Zwycięstwo w tego typu konkursach jest nie tyle docenieniem ciężkiej pracy i lat nauki, ale przede wszystkim otwiera młodym talentom drogę do przyszłej międzynarodowej kariery. Dochodzą gratulacje, obietnice wsparcia w kolejnych zawodowych przedsięwzięciach i wymiana wizytówek z już istniejącym na rynku, docenianymi polskimi projektantami, którzy na zaproszenie Fashion Culture przybyli tego wieczoru do Londynu. A co dalej? „Zobaczymy” – odpowiada ze radosnym uśmiechem i iskrą w oczach zwyciężczyni.Magdalena Czubińska