Widok dzieci w siedzibach zasiedziałych emigracyjnych instytucji to zawsze nadzieja i satysfakcja. Zwłaszcza wtedy, gdy dzieci goszczą wśród spraw i misji zapoczątkowanych jeszcze przed wojną, a więc w przestrzeni, która jest przykładem ciągłości kultury kraju poza jego granicami. Owej „Polski poza Polską”. Dlatego, ku podtrzymaniu ducha tożsamości wśród kolejnych pokoleń dzieci wychowywanych na Wyspach, warto zalecić lekcje historii w Instytucie Józefa Piłsudskiego. Przykładem szerzej zakrojonego projektu z dziedziny edukacji była pierwsza edycja zakończonego konkursu plastycznego, pod hasłem „Odkryj bohatera”.
Instytut zaprosił dzieci i młodzież do przygody zdobywania wiedzy przez spotkanie świadków oraz poznanie postaci z historii, zwłaszcza tej, która swój epilog znalazła między innymi na Wyspach. – Instytut zachęcił do poszukiwania osób – czytamy w katalogu – które działając w Wielkiej Brytanii zasłużyły się w dziele odbudowy niepodległości, przyczyniły się do zmian w okresie 1918-1989 lub mogą podzielić się wspomnieniami na temat interesujących wydarzeń historycznych. Dzieci spotkały się z najstarszymi Polakami, którzy opuścili rodzinną okolicę tak dawno, że siedmiolatki tego „dawno” nawet nie rozumieją. Wysłuchały zatem opowieści, które mogły kojarzyć im się z historią filmową. Szczegóły, które poznały, posłużyły im za materiał do pracy twórczej, z kartką papieru i ołówkiem w ręku. Spotkania były organizowane w ramach zajęć w szkołach sobotnich.
Z okazji rozdania nagród, w Instytucie zagościły dzieci z kilku szkół sobotnich, nie tylko z Londynu. Wraz z rodzicami i nauczycielami spotkały się w POSK-u, w siedzibie Instytutu na drugim piętrze. Było gwarno, rodzinnie, wesoło. Wszystkie prace zostały opublikowane w katalogu, na wieczną pamiątkę i symbol dobrego pomysłu, który oby był kontynuowany. Jako że jego tematyka była dosyć rozległa, bo obejmowała nie tylko bohaterów współczesności, ale również wielkie postacie naszych dziejów i polskie legendy. Stąd różnorodność postaci, które zainteresowały uczestników konkursu, była zaskakująca. Od Lecha, Czecha i Rusa, po króla Sobieskiego i górników z kopalni Wujek. Z lokalnych postaci nie zabrakło generała Andersa i prezydenta Arciszewskiego, którego przypomnieli uczniowie szkoły sobotniej jego imienia w Clapham South, z kolei uczennica polskiej szkoły w Brighton, Karolina Czapiga przywołała wspomnienie generała Stanisława Sosabowskiego. „Dlaczego akurat ta postać? Wszystkiego dowiedziałam się od mojego taty i uzupełniłam wiadomościami z Internetu. Rozmawiałam z tatą na temat patriotyzmu i wtedy tata dał mi Generała za przykład” napisała w opisie do swojej pracy. W konkursie brał również udział jej brat, Tomek. Zdobył II Nagrodę w Kategorii „Starszy Historyk”, za pracę o górnikach z kopalni Wujek. Szczególnie cenne były jednak owe spotkania dzieci z bohaterami codzienności: panią Anną Dobosz, panem Juliuszem Szolinem, Jadwigą Musioł, Józefem Wierzbowiczem. W konkursie dzieci rysowały całymi grupami, jak szkoła imienia Tomasza Arciszewskiego, czy szkoła im. Henryka Sienkiewicza w Fulham, obie w konkursie zdobyły specjalną nagrodę. Rysowały też rodzeństwa, jak Romek i Maximilian Klimowscy, wspomniani Karolina i Tomek Czapiga, czy Aleksandra i Klaudia Koska. Ola przedstawiła historię pana Juliusza Szolina, a Klaudia namalowała portret generała Andersa.Wszystko to symbole pewnych procesów, przemian, dokonań i ofiar. Poznając je, dzieci uczą się samych siebie, zapisują w sobie pewne przywiązania, ciągoty, zaciekawienia. Dowiadują się tego, skąd się wzięły. Gdy nawiązuje się siatka współpracy, wymiany i zbliżenia między emigracyjnymi instytucjami i różnymi pokoleniami Polaków, a więc poprzez takie projekty jak ten, konsoliduje się społeczność, która nie chce się z nurtu polskiej kultury wykorzenić.
Jedna z uczestniczek konkursu, szkoła im. Sienkiewicza jest szczególnie z IJP powiązana, jako że swoją działalność rozpoczęła 11 listopada. Krystyna Pringle związana jest z tą placówką od początku jej działalności, czyli od roku 2006. Uczy i piastuje również funkcję zastępcy dyrektora, Wojciecha Pozy. Pod jej opieką pozostaje szkoła podstawowa. Z pedagogiką związana jest zawodowo, na co dzień uczy w podstawówce brytyjskiej. Zanim przyjechała do Anglii, gdzie niemal natychmiast związała się z pracą w szkole sobotniej, mieszkała w Kazachstanie, wśród rodzin potomków polskich sybiraków. Przez trzy lata prowadziła lekcje z dziećmi, których rodzice pilnowali, by nie straciły związku ze swoimi korzeniami. Teraz, ta pedagog z wykształcenia i zamiłowania, tym samym zajmuje się tutaj, na odległym krańcu, łączącym dwa wątki polskie. Obecne tam, na dalekim kazachskim Wschodzie i tu, na Wyspach Brytyjskich.
– Informację o konkursie dostaliśmy z Polskiej Macierzy Szkolnej, pomyślałam, żeby włączyć w ten projekt całą klasę – mówi Krystyna. – W październiku odwiedziła nas pani Anna Dobosz, która była zesłana na Syberię i jak wielu Polaków, trafiła tutaj. Opowiedziała nam swoją historię i cierpliwie odpowiadała na pytania dzieci. To spotkanie było mi szczególnie bliskie ze względu na mój sentyment do Kazachstanu. Kiedy tam mieszkałam, słuchając opowieści ludzi, jakoś poznałam ten okres polskiej historii, pomyślałam więc, że osoba, która pamięta zesłanie, będzie dla dzieci najlepszym, bo przecież autentycznym świadkiem historii. Pytania zadawały najróżniejsze, takie jak na siedmiolatki przystało, np. czy pani Anna chodziła tam do szkoły, czy podskakiwała jak były grzmoty, czy można było robić zdjęcia… ale pytały także o postaci, które przewinęły się przez tok jej opowieści, jak marszałek Piłsudski, czy generał Sikorski – tłumaczy Krystyna. W projekt rysowania zaangażowała wspólnie wszystkie dzieci ze swojej klasy. Dla kilkorga z nich, język polski jest drugim, bo pierwszym jest angielski, więc wspólne rysowanie było środkiem, który stanowił dla nich pewne wyzwanie, ale i ułatwiał pracę. W jej wyniku powstał komiks, wyrysowany na dużym arkuszu papieru.
– Przywiozłam rysunek do Instytutu i od tego spotkania rozpoczęła się nasza współpraca. Dowiedziałam się, że jest możliwość zorganizowana w Instytucie lekcji historii, dlatego w ramach obchodów Dnia Niepodległości odwiedziliśmy go z całą grupą, poznaliśmy działalność i cele. Dzieci były z tego spotkania bardzo zadowolone, bo całą lekcyjną sobotę spędziły w POSK-u, poznając przy okazji sam ośrodek. Bardzo pomógł nam jego pracownik, Bartek Nowak, który zorganizował dla nas salę – podkreśla Krystyna Pringle.
Wygląda na to, że współpraca rozpoczęła się na dobre. Na lekcje historii w Instytucie umówiły się już kolejne nauczycielki z „Sienkiewicza”. Starsze dzieci poznają historię enigmy, dowiedzą się jak można skorzystać z archiwum, co zawiera i do czego może im być przydatne. W podobny sposób, z jedną z najstarszych emigracyjnych placówek niepodległościowych bliższą współpracą być może zwiążą się również inne ośrodki, które zgłosiły się do konkursu. Prace nadesłały szkoły z Brighton, Southend-On-Sea, Worksop, Nottingham, Worcester, Inverness, Swansea.