W swojej akcji zbierania fantów na Bal Polski spotkałam wiele kobiet, które mogą się poszczycić dużymi osiągnięciami i choć działają w różnych branżach, łączy je duma z bycia Polką, wrażliwość na potrzebujących pomocy rodaków i bezinteresowna hojność.
Kobiety są głównym motorem energii i spójności na łonie rodziny . To one bardzo często definiują rodzinne cele i ambicje, kierują poczynaniami i decyzjami o jej przyszłości. Są tam pełne poświęcenia matki-patriotki, nauczycielki młodych pokoleń, piastunki tradycji narodowych i religijnych, działaczki społeczne, zaangażowane w dzieło kontynuacji polskiej rodziny na emigracji.
Te same atrybuty, które potrzebne są w kierowaniu rodziną, pozwalają Polkom osiągać ogromne sukcesy na niwie biznesowej. Ich wyobraźnia i chęć dążenia do doskonałości, „mierzenie sił na zamiary, nie zamiary podług sił” lata wypełnione w równej mierze pasją i talentem, jak i ciężką pracą oraz pielęgnacja najcenniejszych wartości wyniesionych z rodzinnego domu sprawiają, że mogą służyć jako inspiracja dla nas wszystkich. Są przy tym niebywale skromne i podkreślają, że to co udało im się zrobić, jest w gestii każdej z nas, bo Polka potrafi!
Inspiracja z polskich łąk
Pod może mało polską nazwą Bahoma kryje się jednak bardzo polska koneksja. Współzałożycielka firmy i jej kreatywna liderka , Małgorzata Strug-Guzowska swą przygodę z perfumami rozpoczęła będąc małą dziewczynką urzeczona zapachem polskich łąk na których się bawiła. W komunistycznej Polsce nie łatwo było znaleźć luksusowe perfumy i surowce do ich wykonania, ale mała Małgorzata eksperymentowała z różnymi składnikami, eterycznymi olejkami i wonnościami, jakie udało się jej napotkać. W wieku 11 lat stworzyła swą pierwszą zapachową świecę w prezencie dla babci. Jej laboratorium składało się wówczas z domowej gazowej kuchenki, starego garnka, słoików po dżemie i kuchennego stołu. Od tego pamiętnego dnia upłynęło już wiele lat, a Małgorzata po przybyciu do Anglii rozwijała i nadawała poloru swoim ideom, pochłonięta pragnieniem tworzenia unikalnych zapachów. Łącząc stare, tradycyjne metody rzemieślnicze z innowacyjnymi konceptami i procesami zapoczątkowała firmę Bahoma. Zajęło jej dwa lata aby stworzyć pierwszy zapach na bazie jaśminu, który usatysfakcjonował nos perfekcjonistki. Można by powiedzieć, że Małgorzata, jak alchemik szukała sekretnej formuły aby przetransformować tradycyjne składniki w nowy zapachowy eliksir. W tej chwili jej produkty są do nabycia w eleganckich sklepach Londynu, a ponad milion produktów wyrusza każdego roku z londyńskiego warsztatu Bahomy, by zapachem wypełnić wszystkie zakamarki świata od Stanów Zjednoczonych i Chiny począwszy, po Syberię i Tahiti.
Małgorzata uwielbia podróżować i odkrywać te piękne zakątki świata. Ze swych ekspedycji zamiast fotografii przywozi „albumy aromatów”, które stanowią inspirację do kreowania nowych, ekscytujących linii i serii zapachowych Bahomy.
Od zgiełku ulicznych targowisk w Indiach, gdzie powietrze perfumują egzotyczne przyprawy, kojącego zapachu szmaragdowego morza w Tajlandii do pełnej witalnej energii turniury Chin, czy atmosfery na placu budowy, Małgorzata czerpie natchnienie w nieoczekiwanych, niekonwencjonalnych miejscach, gdzie inne domy perfumeryjne nie odważyłyby się spojrzeć. Jednak źródłem wszystkiego co reprezentuje Bahoma była Polska.
„Moje polskie korzenie były chyba kluczem do sukcesu Bahomy, twierdzi Małgorzata. Moje myśli wypełnione były zapachem lasów, łąk i polnych kwiatów, ogródków i nadmorskiej plaży i zawsze marzyłam o tym aby te zapachy reanimować i niejako przywołać do niezależnego życia. Natomiast lata spędzone w Polsce nauczyły mnie swoistej zaradności i pomysłowości, która teraz daje dywidendy”. Małgorzata nie stroni od ciężkiej pracy. Niejednokrotnie pochłonięta nowym projektem czy pomysłem przesiaduje do białego rana, mozolnie dopracowując szczegóły, ciesząc się i czerpiąc satysfakcję i zadowolenie z tego co inni uznaliby za ciężką harówkę. Bo Polka potrafi!
Każda kobieta zasługuje na luksus
Małgorzata Szyszka przyjechała do Anglii 15 lat temu. Jako wykwalifikowana kosmetyczka postanowiła pracując tutaj zaoszczędzić pieniądze aby otworzyć własny gabinet piękności w rodzinnym Elblągu. Po przyjeździe do Slough początkowo wykonywała zabiegi u siebie w mieszkaniu, później wynajęła malutki gabinet i niejako wrosła w tutejsze środowisko. Kosmetologia w Polsce stoi na bardzo wysokim poziomie i wiele Polek, które osiedliły się na Wyspach, chcąc zadbać o siebie szukało salonu, w którym poczują się swojsko a jednocześnie standard usług spełni ich wysokie wymogi. Znalazły to w osobie i gabinecie pani Małgosi. Małgosia jest osobą o niesamowitej energii, pełną inicjatywy i zmysłu biznesowego. Początkowe plany powrotu do Polski zostały zrewaloryzowane, postanowiła pozostać tutaj i nie tylko rozbudować salon w Slough, ale również wykorzystując swoje wykształcenie zdobyte w technikum handlowym, zajęła się sprowadzaniem i dystrybucją profesjonalnych kosmetyków z Polski. Obecnie w swoim gabinecie zatrudnia 5 kosmetyczek, współpracuje ze 150-cioma salonami piękności, prowadzi szkolenia, organizuje pokazy i demonstracje różnorakich linii profesjonalnych kosmetyków z firm kosmetycznych dobrze znanych w Polsce takich jak Organique, Arkana, czy Bielenda. Pracuje bardzo ciężko, ale uwielbia to co robi.
„Każda kobieta zasługuje na chwilę wytchnienia, odstresowanie się, zajęcie się sobą” – mówi właścicielka NatCare Cosmetics. “Tempo życia sprawia, że kobiety zapominają o sobie, o swoim wyglądzie, o znalezieniu choćby odrobiny czasu na wyciszenie i relaks. Nie ma kobiet brzydkich- natomiast wiele jest kobiet zagonionych i zaniedbanych. Największą satysfakcję sprawiają mi klientki, które wychodzą z mojego gabinetu wyglądając młodziej, prężniej, zdrowiej, piękniej.”
Wykorzystując umiejętności biznesowe w połączeniu z zamiłowaniem do pracy w przemyśle kosmetycznym Małgosia Szyszka i sukces jej firmy NatCare Cosmetics są kolejnym przykładem tego, że Polka potrafi!
Zrobić krok w nieznane
Przedstawicielka ostatniego pokolenia emigrantów, Joanna Mochocka, trafiła do Londynu 10 lat temu. W Polsce skończyła studia w zakresie żywienia człowieka i dietetyki, ale po przyjeździe do Anglii postanowiła zdobyć dodatkowe kwalifikacje, aby dać sobie lepsze szanse na znalezienie pracy. Zapisała się na roczny kurs administracji biznesowej i tak uzbrojona w angielski dyplom nie miała problemów ze znalezieniem zatrudnienia. Ciągle jednak nie znajdowała satysfakcji w tym co robi i szukała „pomysłu na życie”. Podczas jednej z rodzinnych wizyt w Polsce przeczytała wzmiankę na temat nowych, niesłychanie efektywnych bio-dermo-kosmetyków, wynalezionych w oparciu o proces odrastania rogów jelenich i oparty na bazie komórek „macierzystych” MIC-1, a następnie opatentowanych przez polskich naukowców. Joanna postanowiła dowiedzieć się więcej na temat tych innowacyjnych produktów. Spotkanie z przedstawicielami Laboratorium Revitacell było dla niej swoistym „eureka moment”! Poczuła, że wreszcie odnalazła coś czego szukała przez ostatnie 10 lat: doskonały, bezpieczny, unikalny w skali światowej, naturalny produkt, który posiada właściwości zapewniające naturalną regenerację komórek, o którym świat jeszcze nie wie, a który ma gigantyczny potencjał dla wszystkich, którzy poszukują naturalnej odnowy biologicznej i młodzieńczego wyglądu. Z pełnym zapału sercem oddała się przygotowaniom do wprowadzenia bio-dermo-kosmetyków Revitacell na rynek angielski – postanowiła wylansować je na dużym forum. A nie ma chyba większego wydarzenia w branży naturalnych kosmetyków niż Natural Pharmacy Show w Birmingham, gdzie bio-dermo-kosmetyki Revitacell zadebiutowały we wrześniu 2013. Cała linia Revitacell została wyróżniona trzecią nagrodą w kategorii najlepszych produktów do pielęgnacji skóry. Jest to olbrzymie osiągnięcie dla nowej marki, konkurującej z dobrze znanymi firmami brytyjskimi.
Joanna czuje się bardzo dumna, że to właśnie polscy naukowcy wynaleźli i opatentowali technologię, która może zrewolucjonizować podejście do pielęgnacji skóry, włosów i ciała. Jednocześnie należy Joannie pogratulować inicjatywy i „odkrycia” potencjału tych tak obiecujących preparatów. Czasami sukces polega na umiejętności rozpoznania czegoś unikalnego, podjęciu wyzwania i zrobienia kroku w nieznane. Joanna jest dowodem, że Polka potrafi!
Ewa Butryn