Uczniowie polskich szkół sobotnich chętnie sięgają po książki ze szkolnych bibliotek i z przyjemnością czytają, ale niestety w przeważającej większości tylko w języku angielskim. Czytanie w języku ojczystym przychodzi im z trudnością, często pod presją rodziców, którzy mają ambicje, by ich dziecko równie sprawnie posługiwało się polszczyzną, co angielszczyzną.
To oczywiste, że im dziecko starsze, im dłużej trwa jego edukacja w szkole angielskiej, tym bardziej język angielski staje się mu bliższy. Nasze dzieci co najmniej 6-7 godzin dziennie rozmawiają w języku angielskim. Nawet ze swoimi koleżankami i kolegami tej samej narodowości wolą komunikować się podczas zabaw w języku angielskim, bo jak tłumaczą – jest im o wiele łatwiej. Łatwiej, bo więcej praktykują w tym języku na co dzień. Łatwiej, bo właśnie tego kodu używają w stosunku do nauczycieli i rówieśników, bo jest on nadrzędny w stosunku do tych, których uczą się dodatkowo i stał się nadrzędny w całym procesie socjalizacji dziecka.
Uczeń w polskiej szkole spędza około 6 godzin tygodniowo. Tam zajęcia odbywają się w języku ojczystym, a nauczyciele dbają by dzieci mówiąc nie tworzyły neologizmów i zachęcają je do używania tylko i wyłącznie polszczyzny. Tak jest podczas lekcji języka polskiego. Wystarczy jednak, że w polskiej szkole zadzwoni dzwonek oznaczający przerwę i natychmiast te same dzieci, które podczas lekcji pięknie i starannie mówiły po polsku – z jeszcze większą swobodą, lekkością i przyjemnością rozpoczynają rozmowy w języku angielskim. Język angielski wypiera mowę ojczystą, co nie jest oczywiście niczym niepokojącym, jeżeli przede wszystkim rodzicom wystarczy sił, chęci i motywacji do zachęcania swoich pociech nie tylko do nauki polskiego, ale i jak najczęstszych z nim spotkań w przeróżnych, dostępnych formach.
Jedną z nich może być spotkanie z książką. Warto dbać o ten kontakt już od najmłodszych lat, bo właśnie literatura dla jednych stanie się przyjacielem, dla innych źródłem pogłębiania wiedzy i rozwijania wyobraźni, a starsi uczniowie, być może dowiedzą się, że przecież „książka i możliwość czytania, to jeden z największych cudów ludzkiej cywilizacji” i z pewnością pokuszą się o konstruktywne wnioski w kreowaniu własnej przyszłości.
Dziennik Polski zapytał pierwszo i czwartoklasistów ze szkoły sobotniej im. Marii Konopnickiej na Willesden Green o to, czy lubią czytać po polsku i po jaką lekturę sięgają najchętniej oraz jak często czytają w języku ojczystym i na jakiego rodzaju książki czekają…
Okazało się, że popularnością cieszą się książki z akcją, komedie, historyczne i te oparte na faktach, naukowe oraz kolorowe magazyny. Dzieci zadeklarowały, że książka nie może być za krótka, za gruba z małą czcionką, bez ilustracji, nudna, traktować o tematach romantycznych i źle dobrana do wieku czytelnika.
Pierwszoklasiści:
Jacuś Creedon
– Lubię czytać dużo książek, żeby się nauczyć dobrze czytać po polsku.
Patryk Wieczorek
– Najbardziej lubię czytać książki geograficzne i historyczne. Aż trzy razy w tygodniu czytam po polsku.
Ania Możejko
– Czytam codziennie po polsku książki, które przysyła mi moja babcia z Polski.
Annabel Ross
– Moja mamusia Kupuje mi polskie książki. Najbardziej podoba mi się „Pinokio”, bo to jest bardzo śmieszna książka, ale podobała mi się też legenda o „Warsie i Sawie”, którą czytaliśmy na lekcji.
Czwartoklasiści:
Kamila Kubala
– Bardzo lubię czytać. W książkach znajduję trudne słowa, których znaczenie j sprawdzam w słowniku, a potem gdy już wiem, co oznaczają używam ich w szkole. Czytam codziennie i dosłownie wszystko, także gazety. Wypożyczam książki z biblioteki w polskiej szkole.
Mikołaj Dąbrowski
– Czytam codziennie po szkole w domu, najchętniej książki geograficzne, historyczne i legendy. Czytanie jest interesujące i pomaga mi w pisaniu.
Alan Kochanowicz
– Czytam wszystko, co ma akcję… Czytając polepszam też swoją mowę.
Adrian Oleszkiewicz
– Często czytam po polsku. Lubię komiksy i literaturę fantasy.
Angelika Stefańska
– Książki zabierają mnie do innego świata – wymarzonego. Czytam całe serie i uwielbiam „Harrego Pottera” w wersji polskiej. Książki tłumaczą więcej niż filmy, pomagają w życiu a ich czytanie sprawia mi przyjemność.
Jagoda Tredowicz
– Dzięki czytaniu lepiej piszę, ale czytam też dla frajdy, najchętniej fantastykę..
Oliwia Dąbrowska
– Czytam dla przyjemności, czytam, bo lubię i chcę pogłębiać swoją wiedzę. Lubię tematykę historyczną i baśnie. Często czytam także fragmenty książek w Internecie oraz przeglądam kolorowe magazyny.
Nicole Pietrucha
– Czytam po polsku codziennie przez godzinę. To mój wieczorny rytuał.
Tekst i fot. Małgorzata Bugaj-Martynowska