29 października w School of Slavonic and East European Studies UCL, w Londynie miała miejsca konferencja dla nauczycieli uczących języka polskiego na Wyspach Brytyjskich, jako języka obcego. Organizatorem Workschop for Teachers of Polish była PMS. Jak co roku, na spotkanie przybyli licznie nauczyciele nie tylko z londyńskich polskich szkół sobotnich, ale także ze Slough, Brighton, Bracknell, Bristolu, Manchesteru i wielu innych. W sumie na dwóch panelach edukacyjnych zgromadziło się około 150 osób, które przyszły posłuchać wykładów swoich koleżanek po fachu, podejrzeć ich pracę i wymienić się cennymi doświadczeniami, jakie są niezbędne w nauczaniu nie tylko języka, ale przede wszystkim polskości wśród dzieci żyjących na emigracji.
Rola PMS
W ciągu ostatnich pięciu lat ilość polskich szkół w Wielkiej Brytanii przynajmniej podwoiła się i zwiększyła się ilość nauczycieli. Należy pamiętać o tym, że przyrost naturalny Polaków w na Wyspach jest dwukrotnie wyższy niż w kraju (w Londynie jest 16.475 polskich uczniów w angielskich szkołach). Stąd zapotrzebowanie na polską edukację stale rośnie, wzrasta też zapotrzebowanie na kształcenie w tym zakresie kadry pedagogicznej, ponieważ nauczanie w warunkach emigracyjnych bardzo różni się od pełnienia tej roli w Polsce.
Uczniowie polskich szkół pochodzą z różnych grup społecznych, środowiskowych (potomkowie emigracji powojennej, dzieci z rodzin mieszanych, dzieci, które przybyły do Wielkiej Brytanii po roku 2004), intelektualnych i dzielą ich różnice w językowe w opanowaniu i posługiwaniu się mową ojczystą.
Nad funkcjonowaniem polskich szkół sobotnich czuwa PMS, z prezesem p. Aleksandrą Podhorodecką na czele, która przede wszystkim sprawuje pieczę nad 105 polskim szkołami sobotnimi (11.000 uczniami) w Wielkiej Brytanii. PMS wypełniając swoją rolę utrzymuje kontakty z krajem, współpracuje z MEN, ORPEG, ROP, Wspólnotą Polską, organizuje konferencje, konkursy i egzaminy dla młodzieży, a także odpowiada za drukowanie pomocy naukowych, czasopism i podręczników szkolnych.
Polskie szkoły w obliczu rosnących zmian
Polskie szkoły sobotnie to nie tylko nauka, ale także spotkania, budowanie i umacnianie więzi, zapoznawanie się z polską tradycją, obyczajowością, kulturą i miłe spędzanie czasu. Dzisiejsze szkoły mogą swobodnie konkurować z sobą pod względem oferty edukacyjnej i propozycji zajęć pozalekcyjnych. Jednak przede wszystkim w zakresie ich obowiązków jest: uczenie zdolności biegłego posługiwania się językiem polskim, nauczanie wiedzy o Polsce, budowanie więzi tożsamości społecznej, wspomaganie integracji w nowym środowisku, umożliwienie swobodnej komunikacji w języku ojczystym.
Aby temu wszystkiemu sprostać, należy zabezpieczyć potrzeby polskich szkół sobotnich, poprzez organizowanie konferencji dla nauczycieli, a także pomocy w uzyskaniu i umiejętnym korzystaniu z grantów, które mogą otrzymać placówki. Dodatkowo szkoły oczekują pomocy w prowadzeniu ich statystyk i ewidencji, a także tworzenia zespołu specjalistów do opracowywania podręczników znajdujących zastosowanie do stale zmieniających się potrzeb.
Lekcje pokazowe
W ramach konferencji podzielonej na dwa panele edukacyjne, odbyły się prezentacje nauczycieli – jednocześnie uczestniczek spotkania. Swoimi doświadczeniami podzieliły się między innymi: koleżanki J. Rachwał i J. Kunicka, ze szkoły na Bahlam. W czasie swojej lekcji posiłkowały się ćwiczeniami logopedycznymi dotyczącymi zaburzeń artykulacji, rozwoju mowy a także mówiły o funkcjach, jakie nauczyciele powinni usprawniać, aby dziecko dobrze słyszało wypowiadane głoski, orientowało się w schemacie własnego ciała, miało dobre postrzeganie wzrokowe oraz percepcję słuchową. Dla nich ważnym elementem jest wprowadzenie na zajęciach ćwiczeń ruchowych, które pomagają rozluźnić smutne, zestresowane, czy zmęczone dziecko. Ich lekcja cieszyła się dużym zainteresowaniem, ponieważ pokazały kilka ćwiczeń (m.in. na pamięć wzrokową, poprawiających koncentrację, pamięć mimowolną), które przyczyniają się do zapamiętywania treści. Były więc zabawy z kolorowymi kartami, poszukiwania liter w wyrazach, liczenie figur geometrycznych na obrazkach i dużo, dużo przepysznej zabawy…
Monika Czapla ze szkoły w Slough, zaproponowała w swojej pracy wykorzystanie Taksonomii Blume’a mówiącej o nauczaniu trójfazowym, uwzględniającym rozumienie, zastosowanie, analizę, ocenę a także kreatywność w przyswajaniu materiału. Monika zwraca szczególną uwagę na głośne czytanie w klasach piątych z jednoczesnym, bieżącym tłumaczeniem niezrozumiałych fragmentów tekstu. Zatrzymuje się przy każdym odczytanym zdaniu i tłumaczy w nim bardzo szczegółowo, odwołując się do pojęć bliskoznacznych i wieloznacznych – niezrozumiałe słowa. Proponuje również czytanie zaledwie części lektur (np. 1 strona „Antka”), a także prowadzenie dzienniczków ucznia, podobnych do tych, jakie dzieci prowadzą w szkołach angielskich. Uważa, że świetnie sprawdza się wprowadzenie dodatkowej ilości ćwiczeń dotyczących np. omawianej lektury (projekt i opis okładki,, reklama książki, ocena pozycji, test sprawdzający znajomość lektury) dla dzieci, które się nudzą podczas lekcji, a także systemu oceniania w postaci „dyplomów” uczeń/uczennica na „6”.
Jej propozycje w dużej części zostały odebrane przez uczestniczki konferencji, jako powielenie metod pracy ze szkół angielskich. Monika Czapla zapytana o to, czy wprowadzanie tak wielu rzeczy nowych podczas lekcji nie przyczynia się do prowadzenia chaosu, zaprzeczyła: „Nie. Każda lekcja będzie wyglądała inaczej”.
„Powiedz a zapomnę, pokaż a zapamiętam…
…pozwól wziąć udział, a zrozumiem”. Tym mottem Emilia Kurstak, Monika Sawicka-Wolna i Joanna Kalisz ze szkoły na Willesden Green, zaproponowały wykorzystanie innowacyjnych metod nauczania w klasach wczesnoszkolnych. Swój pokaz oparły na omówieniu zebranych metod nauczania, które poparły ciekawymi warsztatami. Przykłady były dostosowane tym razem do grupy słuchaczy – jaką stanowili nauczyciele, wcielający się tego dnia w rolę uczniów. Dodatkowo przygotowały listę darmowych stron edukacyjnych, które są łatwo dostępne w sieci i pokazały bogate możliwości wykorzystania tablic znajdujących się w klasach, jako pomocy edukacyjnych. Była więc metoda pracy we współpracy, metody integracyjne, metoda „śniegowej kuli” i „burzy mózgów”, a także drama i niedokończonych zdań… Za każdym razem angażowały cały zespół uczestniczek konferencji, dzieliły go na grupy, rozdawały przygotowane pomoce. W miarę upływu czasu robiło się coraz ciekawiej, a najwięcej radości przyniosła metoda zw. promyczkową, za pomocą , której można w sposób graficzny przedstawić temat. Tym razem panie wykładowczynie posłużyły się „Mężem marzeń”… Udowodniły, że poprzez stosownie tego rodzaju pracy, można także wpływać na postawy i przekonania uczniów oraz kształtować wśród nich potrzebę uczęszczania do szkół sobotnich. Najważniejsze jednak było to, że przekaz był ostry, interesujący, zrozumiały, zabawny i…uzyskał najwięcej głosów w anonimowej sondzie.
Następna konferencja odbędzie się w drugi weekend lipca, niestety tym razem poza Londynem, bo na tą trzeba będzie czekać rok.
W opinii słuchaczy:
Bożena Mechelewska – polska szkoła w Hitchin.
– Jestem pierwszy raz na konferencji. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, poznaję dużo osób. Uważam, że wykład p. Kunickiej i p. Rachwał był przygotowany bardzo profesjonalnie. Był bardzo ciekawy i zabawny. Panie pokazały ćwiczenia dla dzieci na różnym poziomie edukacyjnym, potrafiły dokładnie odpowiadać na pytania. Widać, że mają duże doświadczenie. Również bardzo podoba mi się prezentacja trzecia, bo zawiera dużo pomysłów, które na pewno wykorzystam w swojej pracy. Natomiast p. Czapla proponuje to wszystko, co ma miejsce w szkole angielskiej, a moim zdaniem metody powinny być oparte na polskich zwyczajach, ponieważ nie można realizować metod angielskich w szkołach polskich ze względu na ilość godzin lekcyjnych. Podoba mi się jednak wprowadzenie dzienniczka ucznia.
Katarzyna Stępień i Joanna Wójcik – z polskiej szkoły w Brakcnell. Pani Kasia jest drugi raz na konferencji. Od września jest kierownikiem nowo utworzonej szkoły w Bracknell. Mówi:
– najbardziej podobała mi się metoda z „bombą atomową” i pomysł z dzienniczkiem lektur. Chciałabym, aby była zorganizowana konferencja dla historyków. Żałuje też, że jest podział na panele, bo jako kierowniczka szkoły chciałaby skorzystać z obydwóch.
Natomiast dla p. Joanny, to dopiero pierwsze doświadczenie. W szkole, w Bracknell uczy języka polskiego (w klasach od 4 do gimnazjum). Podobała jej się część pierwsza oparta na ćwiczeniach dla dzieci z problemami mówienia. Mówi, że jest sympatycznie, odnalazła tutaj dawne koleżanki i wymienia swoje poglądy na temat edukacji.
Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska