Na Dzień Dziecka oczekują wszystkie dzieci i datę tego święta, jako jedną z nielicznych, potrafią zapamiętać nawet te najmłodsze, rozpoczynające swoją edukację w grupie przedszkolnej.
Jednak o termin Wesołego Dnia Dziecka w Laxton Hall, organizowanego wspólnymi siłami Polskiej Macierzy Szkolnej i Polskiej Misji Katolickiej, ich starsi koledzy dopytują już niemal od pierwszych, wrześniowych sobót szkolnych: chcą znać datę imprezy i rodzaje atrakcji, jakie będą miały tam miejsce.
Dzieje się tak, bo przeważnie początek roku szkolnego w wielu polskich szkołach to czas wspomnień, powrotu do wakacyjnych przeżyć i tych, które utkwiły uczniom w pamięci z roku poprzedniego. Mówienie o wszystkich miłych chwilach stanowi doskonałą okazję do motywacji uczniów w nowym roku szkolnym, to także doskonały pretekst do ożywienia dyskusji, w języku polskim oczywiście, na tematy uczniom bliskie i takie, w których najchętniej lubią się wypowiadać. Edukacja w polskich szkołach sobotnich to, jak wiadomo – z jednej strony nauka, a z drugiej – szereg przyjemności, na które dzieci czekają i nauczone doświadczeniem lat poprzednich, o wiele z nich się po prostu upominają.
Święto dzieci, święto rodzin
Wyprawa do Laxton Hall w przeuroczym i malowniczo położonym hrabstwie Northamptonshire od kilku lat na dobre wpisała się w kalendarz imprez polskich szkół polonijnych. Szkoły, zgodnie z tradycją, ale też z wielką ochotą, przybywają licznie na zielone tereny Domu Opieki. Okazuje się, że Wesoły Dzień Dziecka stał się świętem nie tylko dzieci, dla których został powołany do życia, ale okazją do wspólnego świętowania, biesiadowania i spotkania całych rodzin. To rodzaj rodzinnego pikniku, festiwalu w plenerze, zaplanowanego i niezwykle sumiennie przygotowanego tak, aby spędzone tam chwile okazały się bezpiecznym czasem wypełnionym pyszną zabawą.
Organizatorzy również i w tym roku zadbali o najmniejsze szczegóły. W trosce o zdrowie, i bezpieczeństwo wszystkich uczestników, niezwykle przejrzyście określili regulamin imprezy. Dzięki temu, mimo kapryśnej pogody, społeczność uczniowska z ponad 20 szkół polonijnych, rozproszonych po całej Anglii oraz pozostali uczestnicy, których należy liczyć w tysiącach, z pewnością zachowa dzień 16 czerwca 2012 roku w pamięci na długo. Wielu z nich powróci tu w latach następnych…
– Jeździmy do Laxton Hall od czterech lat, odkąd przyjechaliśmy do Anglii. Wtedy rodzice zapisali mnie do szkoły im. Marii Konopnickiej i wtedy po raz pierwszy tam pojechałam. Było fantastycznie. Od tamtej pory z każdym rokiem jest coraz ciekawiej, mnóstwo atrakcji, nie tylko dla dzieci, ale również dla rodziców, np. mecz, który w tym roku oglądał mój tata i dopingował pracownikom z ambasady. Od tamtego czasu jeździmy z siostrą każdego roku, tylko że nie autobusem szkolnym, lecz samochodem z całą rodziną i zabieramy nawet naszego psa Agata – swoimi wrażeniami z „Dziennikiem” dzieliła się Joasia, uczennica klasy piątej.
Pod hasłem londyńskiej olimpiady
Wiadomo, Igrzyska Olimpijskie tuż, tuż. Euro 2012 – w trakcie rozgrywek, więc sportowe emocje udzielają się nie tylko „zawodowym” kibicom, ale dzięki wszechobecnym informacjom na ten temat, niemalże wszystkim. Pod hasłem Olimpiady odbywają się liczne imprezy w polskich i angielskich szkołach, i tego tematu nie mogło także zabraknąć podczas Wesołego Dnia Dziecka. Oprócz sportowych dyscyplin w programie dnia znalazły się również konkursy: recytatorski i muzyczny, zajęcia plastyczne – wycinanki i malowanki, artystyczny makijaż dla dzieci, czyli malowanie twarzy. Dla najmłodszych zorganizowano zjeżdżalnie i spotkania z kucykami, dla nieco starszych i ambitnych – turniej szachowy oraz koncert zespołu Marka Kamińskiego. Jednak najwięcej emocji budziły konkurencje sportowe. Jak się okazuje, dzieci najbardziej lubią ten rodzaj zdrowej rywalizacji.
– W Laxton Hall czas upłynął w nastroju religijnym, była muzyka i piosenki religijne. Na stoisku Radia Maryja zbierano podpisy w celu przywrócenia koncesji Telewizji Trwam. Każda szkoła miała wyznaczone dla siebie miejsce, gdzie dzieci mogły bezpiecznie złożyć swoje rzeczy. Jestem także pod wielkim wrażeniem pań na stoiskach gastronomicznych, które z wielkim zapałem dbały o każde dziecko, jak o swoje. Byliśmy w Laxton Hall już po raz piaty i uważam, że to najlepszy czas, aby spędzić cały dzień z rodziną i poświęcić swój czas przede wszystkim dzieciom – mówiła Kazimiera Olszta, wychowawczyni grupy najmłodszego przedszkola ze szkoły im. Marii Konopnickiej w Londynie.
Ten dzień był także szczególny dla wszystkich Polaków, ponieważ w godzinach wieczornych nasza drużyna miała zmierzyć się z czeskimi piłkarzami. Emocje sięgały już zenitu podczas meczu na boisku w Laxton Hall: księża kontra pracownicy ambasady. Kibicowali uczniowie i ich opiekunowie, w szczególności tatusiowie, którzy z pewnością rozgrzewali się przed wieczornym pojedynkiem. Dlatego też, z jednej strony pogoda: deszcz w zmowie z wiatrem, a z drugiej perspektywa sportowej uczty przed telewizorami, w powrotną drogę do domu wygoniła większość przybyłych ciut za wcześnie, bo około godziny 16.00.
Jedno można jednak powiedzieć na pewno – to nie był zmarnowany czas, ale coroczne spotkanie, które odgrywa ważną rolę w budowaniu więzi, jakże istotnej w tworzeniu i podtrzymywaniu polskiej kultury na brytyjskiej ziemi. Do zobaczenia za rok!
Tekst: Małgorzata Bugaj-Martynowska