Macierzyńskie – Maternity leave
Prawo do urlopu macierzyńskiego zwane jest również Statuary Maternity Pay (SMP). Magda została zwolniona z pracy będąc w piątym tygodniu ciąży. Od pracodawcy usłyszała, że w jego agencji nie ma pracy dla kobiet w ciąży. Została praktycznie bez środków do życia. Nie wiedziała, co ma zrobić. Czy pracodawca miał prawo ją zwolnić?
Zgodnie z prawem (Equality Act 2010, section 18) kobieta w ciąży nie może w żaden sposób być dyskryminowana z samego faktu, że zostanie matką. Zwolnienie z pracy bez podania pisemnego, zadowalającego obie strony powodu dymisji jest podstawą do złożenia zażalenia przeciwko pracodawcy, a także do starania się o odszkodowanie na podstawie paragrafu 19 z Equality Act 2010. Zwolnienie z pracy osoby w ciąży jest niedopuszczalne. Magda, szukając środków do życia starała się znaleźć pracę w innych agencjach.
Czy w czasie rozmowy kwalifikacyjnej należy powiadomić przyszłego pracodawcę o tym, że dana osoba jest w ciąży?
Magda uważała, że powinna być w porządku wobec nowego potencjalnego pracodawcy i zawsze informowała o fakcie, że jest w ciąży. Mimo, że miała odpowiednie kwalifikacje to i tak wszędzie jej odmawiano. Oczywiście, nikt nie wspomniał ani słowem, że głównym powodem braku propozycji jest fakt, że za kilka miesięcy Magda będzie musiała pójść na macierzyńskie. Często pracodawcy błędnie uważają, że to dla nich dodatkowy koszt. Nie zdają sobie sprawy, że koszt macierzyńskiego pokrywany jest w prawie 100% przez państwo. A często kobieta w ciąży jest wyśmienitym pracownikiem. Do tego dochodzi fakt, że nie w każdej sytuacji macierzyńskie musi być wypłacane przez pracodawcę.
Kto może otrzymać macierzyńskie?
Kobieta w ciąży, która przepracowała dla jednego pracodawcy minimum 26 tygodni przed 15 tygodniem przed wyznaczoną datą porodu, czyli musi pracować dla jednego pracodawcy minimum 41 tygodni (10 miesięcy) przed porodem. Dzięki temu prawo chroni nie tylko kobietę w ciąży, ale również pracodawcę. Dodatkowo dana osoba musi zarabiać powyżej Lower Earnings Level (LEL), które w każdym roku jest inne. W roku podatkowym 2011/2012 wynosi £102 tygodniowo. Magda, która pracowała w agencji pracy od marca 2011 roku jedynie na pół etatu (part time) zarabiała poniżej £102 tygodniowo. Pracodawca nie musiałby płacić Magdzie Statuary Maternity Pay. Niemniej jednak Magda mogłaby się starać o zasiłek z Job Centre tzw. Maternity Allowance. Zwalniając ją z pracy pozbawił ją tej możliwości.
W przypadku, kiedy Maternity Leave się nie należy, osoba może ubiegać się o Maternity Allowance, czyli macierzyńskie wypłacane przez państwo jako zasiłek. Maternity Allowance przysługuje osobom pracującym (osoby bez pracy nie mogą się starać o Maternity Allowance), które z jakiś powodów nie mogą otrzymać Maternity Leave. W takiej sytuacji są pracownicy, których dochód nie przekracza £102 tygodniowo oraz osoby samozatrudnione (Self-Employed). Aby uzyskać Maternity Allowance należy wysłać do Job Centre formę MA1, którą można wydrukować ze strony internetowej http://www.dwp.gov.uk/advisers/claimforms/ma1.pdf lub otrzymać ją z najbliższego Job Centre dołączając do niej zaświadczenie od położnej MATB1.
Starając się o Maternity Allowance należy pamiętać, że tylko osoby zarabiające minimum £30 tygodniowo w wyznaczonym przez HMRC tzw. okresie próbnym (trial period) oraz mające status osoby pracującej w okresie minimum 66 tygodni przed porodem mają prawo do zasiłku.
Wysokość i okres trwania Maternity Leave
Macierzyńskie można by podzielić na dwa okresy: płatne macierzyńskie, które trwa 39 tygodni oraz bezpłatne, kiedy osoba jest wciąż zatrudniona, ale pieniądze już nie są wypłacane. Całość okresu objętego Statuary Maternity Pay to 52 tygodnie, czyli pełny rok. Wysokość zasiłku zależy przede wszystkim od wysokości zarobków. Przez pierwszych 6 tygodni otrzymuje się 90% wysokości standardowych tygodniowych dochodów. Następnie, przez 33 tygodnie otrzymuje się albo 90% tygodniowych dochodów lub £128.73 na tydzień, w zależności od tego, która kwota jest mniejsza. Co to oznacza? Jeśli zarobki Joanny wynoszą £300 tygodniowo (kwota brutto, zawsze przy naliczaniu zasiłków podawana jest kwota brutto, czyli przed podatkiem), to przez pierwsze 6 tygodni otrzyma ona £270 macierzyńskiego. Po tym okresie otrzyma zaledwie £128.73, ponieważ kwota £128.73 jest mniejsza aniżeli 90% tygodniowych dochodów. W przypadku Anety, której dochody wynoszą £110 tygodniowo, wysokość macierzyńskiego zarówno w okresie sześciu tygodni jak i przez następne 33 tygodnie będzie taka sama, czyli £99 na tydzień. Kwota £99 to 90% jej dochodu. Ponieważ kwota £99 jest mniejsza aniżeli £128.73, tak więc Aneta otrzyma tę kwotę, która jest niższa. W okresie od 39 do 52 tygodnia osoba pozostając wciąż na macierzyńskim nie otrzymuje już żadnego wynagrodzenia.
Istnieje również podział na Ordinary Maternity Leave, które trwa 26 tygodni i, które należy się każdej osobie, bez względu na długość pracy dla danego pracodawcy. Po okresie 26 tygodni osoba ma prawo do powrotu na to samo miejsce pracy. Pozostałe 26 tygodni „maternity” określane są jako Additional Maternity Leave (AML). Po tym okresie powrót do tego samego miejsca pracy nie jest już zapewniony i ostatnie 13 tygodnie są bezpłatne. Warto pamiętać, że prawo do Maternity Leave nie jest równoznaczne z prawem do Statuary Maternity Pay. Oznacza to, że osoba może przejść na Maternity Leave, czyli mieć ciągłość pracy ale nie otrzymywać pieniędzy, ponieważ nie spełniła wymogu zatrudnienia przez tego samego pracodawcę 26 tygodni przed 15 tygodniem przed datą porodu.
Kiedy można przejść na macierzyńskie?
W zasadzie to zależy od samopoczucia kobiety w ciąży. Niektóre z naszych klientek pracowały do ostatniego dnia przed porodem. Zdarza się również, że przyszła matka nie czuje się najlepiej i chciałaby wcześniej przejść na macierzyńskie. Osoba może mieć wypłacane SMP (Statuary Maternity Pay) w 11 tygodniu przed spodziewaną datą porodu, czyli w 29 tygodniu ciąży. Pracodawcę należy powiadomić o zamiarze przejścia na urlop macierzyński w 15 tygodniu przed porodem.
Kobiety, które ciężko znoszą swoją ciążę, mają prawo do płatnego chorobowego, na tych samych zasadach jak pozostali pracownicy, którzy są chorzy. Jedynie w przypadku, kiedy kobieta w ciąży jest chora w ostatnich czterech tygodniach przed porodem, pracodawca ma prawo przekształcenia chorobowego na wcześniejsze Statuary Maternity Pay. Zdarzają się również przypadki kobiet, które wcale nie chcą zostawać w domu z dzieckiem i wolą wrócić do pracy. Otóż zgodnie z prawem kobieta po urodzeniu dziecka musi otrzymywać macierzyńskie minimum przez dwa tygodnie lub 4 tygodnie jeśli pracuje w fabryce.
Zarówno pracodawcy jak i pracownicy chronieni są przez prawo. Osoba w ciąży nie może być zwolniona z pracy tylko dlatego, że zaszła w ciążę. Pracodawca musi zapewnić osobie w ciąży lżejsze warunki pracy, które odpowiadają jej stanowi zdrowia. Agnieszka, która pracuje jako „picker” przy pakowaniu cebuli, dzięki naszej interwencji, na okres ciąży otrzymała znacznie lżejszą pracę. Kobieta w ciąży ma dodatkowo prawo do płatnego czasu poświęconego na badania i wizyt u lekarza. Z drugiej strony, jeśli matka postanowi zostać w domu z dzieckiem, to ma do tego prawo i nigdy, przenigdy pracodawca nie zażąda zwrotu wypłaconego przez 39 tygodni Statuary Maternity Pay. Po zakończeniu Maternity Leave osoba może po prostu zjawić się w miejscu pracy i pracodawca ma obowiązek zapewnić jej pracę. Jeśli chciałaby wrócić wcześniej (przed upływem 52 tygodni) musi powiadomić o tym pracodawcę z 56 dniowym (8 tygodni) wyprzedzeniem.
Prawo chroni kobiety w ciąży. Tym bardziej, że koszt macierzyńskiego (SMP) jest w całości zwracany przez państwo. Dlatego zwolnienie Magdy miało dla jej pracodawcy bardzo niemiłe skutki. Stąd mały apel do kobiet w ciąży. Nie obawiajcie się walczyć o swoje prawa. Jeśli jesteście dyskryminowane, pomijane w promocji, zmuszane do przenoszenia ciężarów lub zwolnione z pracy z powodu jedynego faktu, że jesteście w ciąży, to koniecznie zgłoście się po pomoc. Macie prawo być traktowane z szacunkiem i na tych samych prawach jak inni pracownicy. A pracodawcy, którzy nie przestrzegają prawa muszą za to „słono zapłacić”.
Dorota Cukierska