Gabinet stomatologiczny w XXI wieku to miejsce, w którym działania lekarza wspomagane są przez zdobycze najnowocześniejszej technologii. Nierzadko pacjenci nie zdają sobie sprawy, ile urządzeń wykorzystuje dentysta, by zdiagnozować i wyleczyć chore zęby.
Specjaliści podkreślają, że obecnie priorytetowe zadania dla stomatologii, dzięki którym zmniejszy się ilość zakażeń i ryzyko wystąpienia reakcji niepożądanych po zabiegach oraz podniesie się standard usług dentystycznych, to: wprowadzenie do gabinetów systemów autodezynfekcji w fotelu dentystycznym oraz poprawa skuteczności procesów wyjaławiania i dezynfekcji.
Co istotne: coraz więcej stomatologów, dbając o podniesienie standardu świadczonych usług, stawia na zdobycie pacjentów nie tylko poprzez wyposażanie gabinetu w nowoczesny sprzęt. Dentyści pracują m.in. nad wprowadzeniem miłej atmosfery do przychodni już od progu poczekalni. Zapewnia ją sympatyczna obsługa w rejestracji i zastosowanie odpowiedniego wystroju wnętrza, który bardziej kojarzy się z miejscem relaksu niż z przychodnią medyczną.
Leczenie kanałowe nie należy ani do terapii przyjemnych, ani do łatwych. Korzenie zębowe miewają nietypowe kształty, są cienkie, miejscami niemożliwe jest stwierdzenie gołym okiem ich przebiegu w tkankach. Endodoncja zatem została wzbogacona w nowe narzędzie diagnostyczne i wspomagające leczenie kanałowe: mikroskop.
My Medyk, jako jedyna polska klinika dentystyczna w Londynie, wzbogaciła się o najwyższej klasy mikroskop zabiegowy, którym przeprowadzane są zabiegi leczenia kanałowego. Na czym polega fenomen tego mikroskopu?
Mikroskop zabiegowy znajduje zastosowanie we wszelkiego typu zabiegach stomatologicznych.
O ile przy mniej skomplikowanych operacjach instrumentem w zupełności wystarczającym jest lupa, z powiększeniem od dwóch i pół do czterech razy, o tyle w przypadku leczenia kanałowego wydaje się ona nie do końca satysfakcjonująca. Standardem w leczeniu kanałowym jest bowiem maksymalne powiększenie obrazu pola zabiegowego. Mikroskop zabiegowy, który już pojawił się w naszej klinice, daje powiększenie aż do 16 razy. A to naprawdę ogromna różnica! W praktyce pozwala to lekarzowi na znalezienie dodatkowego kanału czy usunięcie pękniętego narzędzia. Wiadomo bowiem, że w czasie tego typu zabiegów są używane bardzo delikatne narzędzia, często się łamią i czasem nawet po kilkunastu latach od zabiegu pozostają niezauważone w systemie. I właśnie w takich sytuacjach mikroskop jest niezastąpiony. Dobrze więc mieć takie zaplecze. Może to dziwić, ale w Wielkiej Brytanii mikroskopy nie są aż tak powszechne jak u nas w kraju. W Polsce mamy już bowiem wielu prawdziwych fanatyków mikroskopu! Znakomitym przykładem reakcji lekarza może być historia pewnego doświadczonego dentysty, który po pierwszym praktycznym kontakcie z mikroskopem, bez chwili namysłu powiedział:
„Od ponad czterdziestu lat leczę kanały i pierwszy raz je widzę!” – Myślę, że to znakomicie oddaje fenomen mikroskopu. Można leczyć, nie widząc kanałów. Można je wyczuwać palcami, bo ma się o nich wyobrażenie, bo się je widziało w atlasie anatomii. Jedynie mikroskop daje jednak szansę zobaczenia tego, co dotychczas było przed nami ukryte. I ręczę, że lekarz, który raz pracował z tym urządzeniem, nigdy nie będzie mógł się bez niego obejść.
A co z tego wszystkiego ma pacjent? Mikroskop zdecydowanie wydłuża zabieg. Lekarz widzi znacznie więcej niż dotychczas, musi sprostać wszelkim wymaganiom i zająć się nawet najdrobniejszymi szczegółami, a jest to zarówno czaso-, jak i pracochłonne. Pod tym względem jest to mniejszy komfort dla pacjenta,ale patrząc na całokształt z innej perspektywy to korzyści dla niego są ogromne.Statystyki mówią, że 90 proc. zabiegów leczenia kanałowego udaje się bez mikroskopu. Co dziesiąty przypadek kończy się więc porażką. Teraz, z tych dziesięciu procent pacjentów dzięki mikroskopowi możemy uratować jeszcze połowę. Mikroskop daje zatem szansę. Dzięki mikroskopom pacjent zapamięta swój zabieg na zawsze…Po podłączeniu mikroskopu do komputera, będzie można nagrać bowiem wideo z przeprowadzonego zabiegu. A potem wypalić na płytę i zachować na pamiątkę! W Polsce wielu dentystów już tak robi i muszę przyznać, że powoli staje się to wśród zarówno moich kolegów po fachu, jak i naszych pacjentów coraz bardziej popularne. Po powrocie do domu pacjent dowiaduje się bowiem, dlaczego to wszystko tak długo trwało, a on aż tyle czasu musiał siedzieć na fotelu dentystycznym. I wtedy właśnie nawiązuje się nić porozumienia i zrozumienia między nim a lekarzem.
Uważam, że najważniejszym aspektem skutecznego leczenia jest relacja pomiędzy dentystą a pacjentem. Dla mnie pacjent jest najważniejszy. Często się zdarza, że pacjent się boi przyjść lub umówić na badanie. Mówię tu o przypadkach Dentofobii, czyli lęku przed dentystą, rodzaju paraliżującego strachu, który utrudnia podjęcie decyzji o wizycie w gabinecie stomatologicznym lub wręcz ją uniemożliwia. Jego przyczyny mogą tkwić w negatywnych doświadczeniach z dzieciństwa, obawie przed bólem czy poczuciem bezsilności i braku kontroli podczas zabiegów stomatologicznych.
Strach przed wizytą w gabinecie stomatologicznym często warunkowany jest przez jeden
z najważniejszych mechanizmów sterujących zachowaniami człowieka. Polega on na kojarzeniu pewnych bodźców, czyli tego, co na nas oddziałuje, z naszą reakcją. Jeśli coś nie jest dla nas przyjemne, staramy się tego unikać. Mechanizm ten działa w sposób automatyczny i nie uwzględnia refleksji, że warto jest coś zrobić dla własnego dobra,
mimo że nie jest to przyjemne.
Czasami jednak występuje proces określany przez psychologów „błędnym uczeniem”. W jego efekcie nawet sytuacja neutralna i niegroźna budzi silny lęk czy wręcz przerażanie. Tak dzieje się właśnie w przypadku dentofobii, w której pojawia się strach przed wizytą u dentysty, często wyolbrzymiony i nieadekwatny do zagrożeń. Osoba w takiej sytuacji ma silne pragnie uniknięcia tego doświadczenia, mimo iż wie, że jej obawy są bezzasadne i irracjonalne. Przeżywanie takiego lęku może mieć różne postacie – od lekkiego niepokoju do pełnego przerażenia, a nawet paniki.
Co może zrobić pacjent, by pozbyć się poczucia lęku i strachu przed dentystą? Wybór lekarza. Coraz więcej stomatologów rozumie obawy pacjentów i dzięki temu odpowiednio ich traktuje. Jednak pacjent zanim zdecyduje się na wybór właściwego lekarza, powinien porozmawiać z kilkoma innymi.
Przy wyborze dentysty pomocna może być także rekomendacja znajomych lub przyjaciół.
Ważna jest też wizyta wstępna. Zanim pacjent podejmie decyzję o wyborze gabinetu i lekarza może umówić się na wizytę wstępną. Pozwoli ona poznać obawy i wzajemne oczekiwania.
Planowanie wizyty. Wizytę warto zaplanować, wybierając odpowiedni dzień, w którym nie ma stresujących spotkań.
Przed wizytą pacjent powinien unikać pośpiechu, który może powodować niepotrzebne napięcie.
Relaks podczas wizyty. Skupienie uwagi na czymś innym niż leczenie jest dobrym sposobem oderwania się od rzeczywistości. Przed wizytą pacjent może wypróbować jedną z technik relaksacyjnych, np. przywołać wybrany, dobrze kojarzący się obraz lub dźwięk. Pomocne może być także rozwiązywanie łamigłówek lub zabawa odstresowującymi gadżetami, np. piłeczkami.
Dobry humor. Przed wizytą pacjent może zjeść coś słodkiego – glukoza poprawia humor. Ważne jest jednak, aby przed wejściem do gabinetu stomatologicznego dokładnie umyć zęby.
Ostatnia, zupełnie oczywista, ale też zdecydowanie najlepsza rada brzmi następująco: dbajmy o zęby tak, żeby wizyty u dentysty miały charakter czysto kontrolny. Zdrowe zęby to gwarancja spokoju!
Dr Sebastian Kwiatkowski
My Medyk Dental and Medical Centre
www.facebook.com/mymedyk