27 maja 2011, 11:01
Jesteś jednym z milionów, któremu są winni tysiące?

9 maja 2011 r., Brytyjskie Stowarzyszenie Bankowców ogłosiło początek końca prawdopodobnie największego w historii Wielkiej Brytanii skandalu związanego z fałszywą sprzedażą. Co było produktem? Payment Protection Insurance – PPI (Ubezpieczenie Spłaty Zadłużenia).

Kim są sprawcy? Prawie każdy bank i pożyczkodawca w całym systemie finansowym. Kim są ofiary? Potencjalnie każdy, kto wziął pożyczkę, kartę kredytową, lub kredyt hipoteczny.

Jednym z najbardziej wstydliwych aspektów sprawy było to, jak często PPI były sprzedawane bez próby zweryfikowania ich opłacalności dla klienta. W najgorszych przypadkach fałszywej sprzedaży PPI było dodane do pożyczki bez wiedzy klienta.

Skandal naszych czasów

Wielu obserwatorów branży finansowej biło na alarm wiele lat wcześniej zanim Rada Obywatelska wniosła skargę w 2005 r. w sprawie fałszywej sprzedaży PPI. Było to wynikiem śledztw prowadzonych przez organy regulacyjne włącznie z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konkurentów (OFT), Komisją ds. Konkurencji oraz Urzędem Usług Finansowych (FSA). Sprawozdania te potępiały fałszywą sprzedaż PPI i lekceważący sposób, w jaki banki odrzucały uzasadnione skargi, nie pozostawiając klientom innego wyboru, jak tylko składać skargi do Działu Finansowego Rzecznika Praw Obywatelskich (FOS). W 2009 r. FOS otrzymywał 800 skarg w tygodniu – do 2011r. liczba ta wzrosła do ponad 5000.

Aby zmusić banki do rozpatrywania skarg oraz żądań o odszkodowania, FSA próbował wprowadzić nowe standardy w zakresie obsługi skarg PPI w Deklaracji 10/12, opublikowanej w sierpniu 2010 r. Stowarzyszenie Bankierów Brytyjskich (BBA) podało FSA do sądu, starając się o wycofanie Oświadczenia 10/12 na skutek formalnych procedur. Te działania prawne zostały ogłoszone w październiku i w pogardzie dla swoich klientów banki natychmiast wykorzystały je jako pretekst do zaprzestania rozpatrywania praktycznie wszystkich skarg dotyczących PPI – mimo że BBA w oficjalnym oświadczeniu twierdziło, że nie ma ku temu podstawy prawnej.

Powszechne publiczne potępienie tych działań zdawało się nie robić wrażenia na bankach, w tym RBS i Lloyds TSB, które zostały uratowane miliardami funtów z pieniędzy podatników w obliczu krachu systemu bankowego. „Zawieszenie” trwało 7 miesięcy podczas gdy działania BBA wypracowały swoją drogę przez system prawny. 20 kwietnia 2011 r., został ogłoszony werdykt odrzucający wszystkie zarzuty BBA oraz bardzo krytyczny dla prób wpływu przez BBA na opinię sądową. Banki jednak ciągle miały możliwość odwołania się od decyzji sądu i wiele wskazywało na to, że to zrobią.

5 maja Lloyds TSB – jeden z największych sprzedawców PPI – zaskoczył ogłoszeniem, że wycofuje się z działań prawnych BBA, oraz że szykuje 3.2 miliarda funtów na wypłaty odszkodowań związanych ze sprzedażą PPI. Barclays poszedł w jego ślady, a 9 maja BBA ogłosiła, że nie będzie się odwoływać od decyzji sądu. Szacuje się, że ogólna wysokość odszkodowań płaconych przez banki wyniesie około 10 miliardów funtów.

PPI – Jak to działa?

Bardziej precyzyjny tytuł powinien raczej brzmieć „Jak to NIE działa?”

PPI ma rzekomo pokryć spłatę kredytu, karty kredytowej lub hipoteki, jeżeli w wyniku choroby bądź wypadku będziemy niezdolni do pracy. Jednak wielu klientów nigdy nie mogło się ubiegać o swoje prawa ze względu na warunki, które nie zostały im wyjaśnione. Mowa tu np. o sytuacji istniejących wcześniej schorzeń a także prowadzenia własnej działalności – te elementy dyskwalifikowały możliwość roszczenia.

Dla tych, którzy zdecydowali się wykupić PPI, sprzedający posiadali dziesiątki sztuczek w zanadrzu. Powszechnym było informowanie, że wykupienie PPI jest obowiązkowe, aby zakwalifikować się do kredytu (wg. przepisów FSA nie jest to obowiązkowe). Dodatkowo, ponieważ coraz większa presja była wywierana na pracownikach aby sprzedawać coraz więcej PPI, wielu z nich zaczęło dodawać ten produkt bez wiedzy klientów. Wykorzystywali to, że tak wielu z nas wychodzi z założenia, że korzystając z usług dużej firmy mają zagwarantowaną obsługę w granicach legalności i moralności. Niestety, typowe stawki prowizyjne 50-80 proc. na PPI dla osobistych pożyczek i kart kredytowych (Komisja ds. Konkurencji, czerwiec 2008) powodowały, że PPI często generowały większe zyski, niż sama pożyczka… Nie było więc zaskoczeniem, gdy raport London Economics z 2006 r. wykazał, że do 60 proc. pożyczek, prawie połowy wszystkich kart kredytowych i jednej czwartej kredytów hipotecznych był dołączony PPI.

Jeden z rodzajów ubezpieczenia PPI znany powszechnie jako „jednorazowe ubezpieczenie” („single premium”) był szczególnie szkodliwy dla klientów. Całkowity koszt PPI był dodawany na początku kredytu, także odsetki od tego ubezpieczenia były płacone przez cały okres spłaty pożyczki. Jednak samo ubezpieczenie PPI często nie obejmowało całego okresu trwania kredytu! Przykładowo – możesz brać kredyt na 5 lat, jednak ubezpieczenie PPI obejmie tylko pierwsze 3 lata spłaty kredytu. Można być pozbawionym ochrony w dwóch ostatnich latach, ale płacić odsetki od PPI przez pełne 5 lat. Koszt „jednorazowego ubezpieczenia” PPI wynosi zazwyczaj około 20 – 25 proc. wartości kredytu, choć może to być nawet 70 proc. w przypadku niektórych kredytodawców. Przy 10 tys. funtów pożyczki oznaczało to, że zwraca się dodatkowe 7 tys. funtów za samo PPI. Law Society Gazette (12 luty 2009 r.) szacuje, że PPI mogło być fałszywie sprzedawane na ponad 100 różnych sposobów.

Co teraz?

Jeżeli mamy kredyt, kartę kredytową lub kredyt hipoteczny, warto poświęcić czas i przestudiować dokumenty i umowy, nawet jeśli wydaje nam się, że nie mamy wykupionego PPI. Jeżeli zgubiliśmy te dokumenty, możemy zażądać od pożyczkodawcy wydania kopii (‘Subject Access Request’). Kosztuje to 10 funtów, a pożyczkodawca jest zobligowany do wystawienia kopii wszystkich dokumentów dotyczących naszego kredytu.

Jeśli mamy PPI jest szansa na to, że należy nam się odszkodowanie. Trzeba napisać list do kredytodawcy podając, że twoim zdaniem stałeś się ofiarą fałszywej sprzedaży PPI, a także, że należy się odszkodowanie. List powinien uwzględniać wszystko, co zapłaciliśmy względem PPI plus odsetki ustawowe w wysokości 8 proc. Jeżeli pożyczkodawca odrzuca skargi – a z naszego doświadczenia wynika, że tak się stanie, mimo że zarzuty są podstawne (banki wiedzą, że większość klientów zaakceptuje to bezkrytycznie) – wówczas trzeba zgłosić się do Działu Finansowego Rzecznika Praw Obywatelskich (Financial Ombudsman Service) – www.financial-ombudsman.org.uk.

Nawet jeżeli kredytodawca zaakceptuje reklamację i złoży ofertę – niczego nie podpisuj dopóki nie masz pewności, że oferta zawiera pełną wysokość kwoty, do której jesteś uprawniony. Jeśli po kontakcie z kredytobiorcą otrzymasz czek z listem gratulacyjnym – często jest to oferta, która rekompensuje jedynie ułamek tego, co są Ci winni, a godząc się na nią tracisz prawo do ubiegania się o pełną kwotę.

Po tym jak BBA 9 maja skapitulowało, wiele banków napisało oświadczenia na swoich stronach internetowych, że klienci powinni kontaktować się bezpośrednio z nimi, bez potrzeby angażowania w to firm prawniczych. Biorąc pod uwagę ich dotychczasowe działania, czy naprawdę myślisz, że robią to w Twoim interesie?

Firma specjalizująca się w uzyskiwaniu odszkodowań, taka jak Hamilton Brady, nigdy nie odmówi pomocy a także wskaże do jakich sposobów odwołują się banki, aby przekonać klienta do przyjęcia oferty częściowej. W bardziej renomowanych bankach pożyczkodawca może nawet skapitulować wraz z pierwszym listem roszczeniowym ponieważ wie, że na tym sprawa się nie zakończy. Jednakże, jak w każdej branży, tak i wśród firm specjalizujących się w uzyskiwaniu odszkodowań, są spółki działające nieetycznie, których należy się wystrzegać. Sprawdź, czy są one zarejestrowane w Ministerstwie Sprawiedliwości, podaj ich numer rejestracyjny widniejący na stronie internetowej MS, a także na wszelkiej korespondencji. Nie współpracuj z firmą, która pobiera opłaty z góry – renomowane firmy pobierają opłatę tylko po wygranej sprawie. Uiszczenie opłat następuje dopiero, gdy otrzymasz odszkodowanie!

Jeżeli należy Ci się odszkodowanie, napisz do nas, do „Dziennika Polskiego” i opowiedz nam o swoich doświadczeniach. Powodzenia…

…a teraz idź i odzyskaj to, co Ci się należy!

 

Zespół Hamilton Brady

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_