W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy petycję, dotycząca legitymacji szkolnych dla uczniów polskich szkół sobotnich. Przedstawiamy opinie, zebrane wśród dyrektorów szkół i przedstawicieli organizacji polonijnych, którzy zajęli stanowisko w sprawie. Tylko nieliczni zechcieli się w tej sprawie wypowiedzieć.
Legitymacje uczniowskie, o które proszą rodzice i nauczyciele z placówek sobotnich, uprawniają do zniżek na terenie Polski. Taki dokument posiadają uczniowie Szkolnych Punktów Konsultacyjnych w Londynie, co według nauczycieli i rodziców dzieci uczęszczających do innych szkól sobotnich (jest ich ponad 120 w rejestrze PMS) jest rażącą niesprawiedliwością, przejawiającą się w nierównym traktowaniu przez polski rząd, polskich dzieci, których rodzice z przyczyn głównie ekonomicznych musieli wyemigrować z kraju [na temat równych szans dla uczniów szkół polonijnych pisaliśmy również w TP 24.02.2013 – red. ].
Małgorzata Lasocka, dyrektor polskiej szkoły na Putney-Wimbledon
Pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się wspaniały. Wiele lat temu, kiedy moje dzieci jeździły do Polski myślałam podobnie, że to niesprawiedliwe, aby płaciły 100 % za np. bilety kolejowe. Każdy kraj ma inne zwyczaje, inne panują w USA a inne w Hiszpanii. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, jakby zniżki nie były wyłącznie dla polskich uczniów, ale dla wszystkich dzieci w wieku szkolnym, podobnie jak to ma miejsce w UK dla obywateli innych krajów. Co do legitymacji dla uczniów polskich szkół, mam z wielu powodów bardzo mieszane uczucia, głównie dlatego, że temat ten pociąga wiele kolejnych pytań i problemów bardzo trudnych do rozwiązania. Między innymi: Kto zajmie się wyrabianiem legitymacji i ich rozprowadzaniem, koniecznością zbierania danych i zdjęć? Kto byłby odpowiedzialny w danej szkole za tego typu prace? Dodatkowe koszty administracyjne w każdej szkole (520 uczniów). Odnawianie ważności legitymacji, uaktualnianie danych? Co w przypadku, jeśli uczniowie zrezygnują z miejsca w szkole? Kto będzie prowadził bazę danych? Dlaczego polscy uczniowie chodzący do szkół angielskich i mający za darmo przejazdy w Londynie mają mieć dodatkowe względy w Polsce? Czy konsulat ma fundusze i ludzi, aby się tym zająć? Co mówi polskie prawo na temat możliwości przyznawania legitymacji szkolnych dzieciom nie mieszkającym i nie uczącym się w Polsce?
Aneta Weigelt dyrektor szkoły im. Mikołaja Kopernika w Peterborough
PSS im. M. Kopernika w Peterborough zdecydowała się na rozpowszechnienie informacji na temat petycji w sprawie wyrobienia legitymacji szkolnych dla uczniów polskich szkół sobotnich w UK. W najbliższe soboty będą zbierane podpisy rodziców, aby dołączyć się do osób walczących o równe prawa dla uczniów wszystkich polskich szkół sobotnich. Bowiem okazuje się, że polscy uczniowie w Szkolnych Punktach Konsultacyjnych posiadają legitymacje, dzięki którym korzystają z przysługujących im w Polsce zniżek. Wydaje nam się bardzo niesprawiedliwe to, iż uczniowie Szkolnych Punktów Konsultacyjnych korzystają z tego przywileju (podobnie jak są zwolnieni z opłat za szkołę, ponieważ te placówki są w pełni wspierane przez rząd polski). Trudno nam uwierzyć, że jedni są tak wyróżniani na tle tysięcy polskich dzieci uczęszczających do innych szkół. Czy w ten sposób mamy rozumieć, że jedni są lepsi od innych? Dlaczego uczniowie polskich szkół sobotnich podczas wakacji w Polsce muszą płacić 100% ceny biletu mimo iż przysługuje im 50% zniżki? Jak to możliwe, że uczniowie SPK automatycznie stali się posiadaczami takich legitymacji, a pozostali uczniowie nie? Totalny absurd. Uczniowie szkół sobotnich wciąż muszą o coś walczyć; rodzice opłacają naukę dzieci, nauczyciele często pracują jako wolontariusze, co roku szkoły z trudem wyposażają uczniów w niezbędne podręczniki i pomoce naukowe, ledwo wiążą koniec z końcem pokrywając koszty wynajmu budynku i ubezpieczenia. I jakby było tego mało – latem wyjeżdżając na wakacje do Polski nie mogą za 50% ceny bilet wejść do zoo, do teatru, muzeum czy na basen. Wszystkie atrakcje są luksusem, na który nie zawsze rodzice mogą sobie pozwolić. Ale kogo to obchodzi? Czy rząd polski zamierza coś w tej sprawie zrobić? Będziemy zbierać podpisy, może będzie potrzebna manifestacja i przemarsz uczniów przez stolicę, ponieważ oglądając wiadomości z Polski widzimy, iż w ten sposób można dużo wywalczyć. Jedno jest pewne: nie poddamy się i będziemy walczyć o to, co powinno być nam odgórnie nadane jako przywilej.
Michał Siewniak Community Development Officer
Wspieram polskie szkoły jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem artykuł na temat równych szans polskich dzieci w sobotnich szkołach. Zgadzam się z wieloma opiniami wyrażonymi w artykule. Uważam, że wszystkie sobotnie szkoły powinny mieć równy status. Tak duża liczba polskich szkół wykonuje olbrzymią, ważną i niezbędną pracę w edukacji naszych pociech mieszkających w Wielkiej Brytanii. Legitymacja może być przepustką do częstszych odwiedzin rodzinnego kraju, a każde dziecko i jego rodzic nie będą traktowane jako „obywatele drugiej kategorii”. Sam fakt uczęszczania do sobotnich szkół, w których lekcje, są zajęciami dodatkowymi, jest wart podkreślenia. Dzieci, które uczęszczają do polskich szkół, mają okazję aby utrzymywać ciągle wieź z krajem, poprzez naukę, uczestniczenie w wielu inicjatywach, które promują Polskę, a przy okazji tak pozytywnie wpływa na proces integracji.
Dorota Chioma NAS – Centrum Polskiego Dziecka w UK, dyrektor polskiej szkoły im. Jana Brzechwy
Sprawa legitymacji jest bardziej skomplikowana. Legitymacje są regulowane Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 28 maja 2010 r. w sprawie świadectw, dyplomów i innych druków szkolnych i mogą być wydawane przez szkoły publiczne oraz niepubliczne o uprawnieniach szkół publicznych. Druki legitymacji są zamawiane w CEZASie na podstawie przesyłanego zapotrzebowania i każda szkoła prowadzi imienną ewidencję wydanych legitymacji. Niebezpieczeństwo jest takie, że szkoły, jako limited by guarantee, nie mają odpowiedniego statusu by ten wymóg spełnić i nigdy go mieć nie będą, ale pracujemy nad tym, jak to rozwiązać. Wszystkie dzieci w wieku szkolnym podróżują ze zniżkami po Europie, bo takie jest prawo europejskie, ale niestety w Polsce jeszcze nie zmieniono ustaw uwzględniających te wymogi. Petycja może położyć nacisk na rząd polski by dostosował prawo polskie do reguł europejskich.
Monika Newton NAS – centrum Polskiego dziecka w UK, dyrektor polskiej szkoły im. Jana Brzechwy
Trzeba by też ubiegać się o pieczęcie szkolne, okrągłą pieczęć szkoły oraz z orzełkiem, które zamawiane są w mennicy na wniosek organu nadzorującego pracę szkoły. W obecnej sytuacji najpierw należałoby ustalić co jest organem nadzorującym polskie szkoły sobotnie. Wiemy, że Macierz nie chce i nie jest, a NAS – Centrum Polskiego Dziecka w UK jest dopiero w trakcie początkowych rozmów i to z brytyjskim rządem (bo tu są rejestrowane szkoły sobotnie), a nie z polskim. Wiemy, że organem nadrzędnym może być stowarzyszenie lub fundacja widniejąca w statucie placówki. Może nim być NAS, ale tylko wtedy, gdy uzna go rząd polski. Potem należałoby uwidocznić organ nadzorujący w statucie danej szkoły.
Monika Sawicka-Wolna z-ca dyrektora polskiej szkoły im. Marii Konopnickiej
Wystąpienie z petycją o wydanie naszym dzieciom polskich legitymacji szkolnych do rządu polskiego to bardzo dobry pomysł, który pomoże znieść w końcu nierówności społeczne miedzy dziećmi uczącymi się w polskich szkołach poza granicami Polski. To bardzo niesprawiedliwe, że są równi i równiejsi. Zastanawiam się dlaczego dzieci uczące się w SPK są bardziej uprzywilejowane niż dzieci uczące się w pozostałych polskich szkołach. Dzieci uczące się w szkołach sobotnich nie posiadają polskich legitymacji szkolnych uprawniających ich do zniżkowych biletów na PKP, PKS czy MPK, jak również biletów wstępu do kin, muzeów itp.. Jako rodzice jesteśmy zmuszeni ponosić pełne koszty, pomimo tego, że nasze dzieci są uczniami polskich szkół z ta małą różnicą, że nie na terenie Polski, ale poza jej granicami.
Jest to bardzo niesprawiedliwe, ze dzieci uczące się w Polskim Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym (SPK) im. Lotników Polskich przy Ambasadzie RP w Londynie czy w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym (SPK) w dzielnicy Acton w Londynie posiadają polskie legitymacje podstemplowane przez warszawskie szkoły podstawowe, gimnazjalne czy licealne, a pozostałe dzieci uczące się w innych szkołach polonijnych w Anglii nie maja takich legitymacji. Polskie dzieci uczące się na co dzień w angielskich szkołach nie posiadają żadnego dokumentu potwierdzającego ich przynależność do szkoły, ale angielskie prawo nie wymaga tego. Dlatego polskie legitymacje szkolne nie maja zupełnie żadnego znaczenia w Anglii, ale mają ogromna moc prawną w momencie wyjazdu dzieci do Polski na święta czy na wakacje. Jeżeli dziecko podróżujące środkami komunikacji publicznej w Polsce nie posiada ważnej legitymacji szkolnej, jego rodzic może zapłacić mandat. Kontrolerzy biletów bardzo skrupulatnie wypełniaj swoją pracę nie uznając żadnych pisemnych potwierdzeń wystawionych przez angielskie szkoły.
Mirosław Bogusz rodzic, działacz społeczny
Akcja legitymacji szkolnych w polskich sobotnich szkołach jest godna poparcia. Każdy, kogo dzieci uczęszczają do takiej szkoły z pewnością zauważył, iż udział rządu polskiego w kształceniu polskich dzieci za granicą jest żaden. Rodzice pokrywają wszystkie koszty, nauczyciele poświęcają swój prywatny czas, nie jednokrotnie przygotowują materiały dla dzieci na własny koszt. W tym wszystkim trudno jest zrozumieć, dlaczego np. w kilku innych szkołach jest inaczej. Dlaczego jedne dzieci miałyby być uprzywilejowane a drugie już nie zwłaszcza, że ich edukacja finansowana jest przez rodziców. Jeżeli wprowadzenie legitymacji uczniowskich dla wszystkich dzieci uczących się w polskich szkołach za granicą miałoby być początkiem zmian tego wszystkiego to warto o to zabiegać.
Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska