Co panią skłoniło do przystąpienia do programu?
– O programie PoProStu dowiedziałam się podczas jednego ze spotkań Polish Professionals w Londynie. Nie miałam wątpilwości, że ten program jest dedykowany osobom takim, jak ja, będącym jeszcze na studiach, ale poszukujących już pracy w zawodzie. Potrzebowałam porady kogoś, kto jest w branży i zna brytyjski rynek pracy.
I tak poznała pani swoją mentorkę, Natalię…
– Zgłaszając się do programu nie do końca wiedziałam, na czym będą polegały nasze spotkania. Co więcej, miałam pewne obawy, że moja relacja z mentorem będzie zbyt formalna i nie będę w stanie zadać wszystkich pytań. Muszę przyznać, że współpraca z Natalią jest bardzo miłym zaskoczeniem, zarówno od strony profesjonalnej, jak i prywatnej.
Czyli współpraca przerodziła się w przyjaźń?
– Współpraca z Natalią jest czystą przyjemnością. W dalszym ciągu jestem oczarowana jej niezwykle ciepłym i ludzkim podejściem do mnie, studenta. Natalia stworzyła bardzo milą atmosferę, która pozwala na stuprocentowe otwarcie się i zadanie wszystkich pytań, nawet tych najgłupszych.
I nawet te „najgłupsze” nie irytowały, nie złościły?
– Być może zabrzmi to dość banalnie, ale w mojej współpracy z Natalią nie było niemiłych bądź trudnych momentów. Najfajniej było podczas ostatniego spotkania, które odbyło się na tydzień przed rozpoczęciem praktyk w jednej z londyńskich agencji PR – mogłam zadać najwięcej szczegółowych pytań i dzięki tej rozmowie byłam lepiej przygotowana do stażu.
Korzyści z programu są obopólne czy zyskuje tylko student?
– Myślę, że bycie z kontakcie z ludźmi dopiero wkraczającymi na rynek pracy może pomoc w networkingu, który jest tak ważny w Londynie, w końcu zawsze dobrze jest wiedzieć, co się dzieje na rynku pracy.
Jak wyglądały pani początki na Wyspach?
– Do Wielkiej Brytanii przyjechałam zaraz po maturze w sierpniu 2008 roku, czyli już ponad 4 lata temu. Moja droga edukacji zaczęła się na Middlesex University, gdzie ukończyłam studia licencjackie na kierunku Reklama, PR i Media. Teraz jestem na ostatnim roku studiów magisterskich.
I co dalej? Na jakim etapie w karierze znajduje się pani teraz?
– Aktualnie studiuję Media, Kulturę i Komunikację na Institute of Education przy University of London. Na co dzień przebywam w dość dynamicznym środowisku, gdzie często następują zmiany. Współpracuję z ludźmi, którzy muszą być na bieżąco z wszystkimi wydarzeniami i trendami.
Na podstawie własnego doświadczenia uważa pani, że Polakom na brytyjskim rynku pracy wybić się jest łatwo?
– Ogólnie rzecz ujmując, Polacy są cenieni na brytyjskim rynku pracy, ponieważ znani jesteśmy z tego, że potrafimy ciężko i sumiennie pracować. Wciąż jednak mamy za mało wiary w siebie i przebojowości, co czasem może zamknąć nam drogę do wymarzonego stanowiska.
Co do tej pory sprawiło pani największe trudności w akademickim życiu?
– Najtrudniejszym momentem była aklimatyzacja, kiedy trzeba było przestawić się z polskiego systemu edukacyjnego, gdzie duża ilość materiału jest oparta na nauce na pamięć, na brytyjski, w którym większy nacisk kładzie się na praktyczne umiejętności. Jeśli chodzi zaś o życie zawodowe, to aktualnie przechodzę przez najcięższą fazę, we wrześniu kończę studia i jestem na etapie praktyk w agencjach PR oraz poszukiwaniu pierwszej pracy „z prawdziwego zdarzenia”.
Program spełnił wszystkie pani, jako studentki, oczekiwania?
– Przede wszystkim uzyskałam cenne informacje o branży PR w Wielkiej Brytanii oraz o rynku pracy, wbrew pozorom w dzisiejszych czasach informacja jest bezcenna i niekoniecznie powszechnie dostępna. Dzięki znajomości z Natalią nabrałam większej pewności siebie oraz mam możliwość przedyskutowania swoich obaw, uzyskania porady np. jaki powinien być mój następny ruch. Ten program z pewnością pomógł mi w stawianiu pierwszych kroków w świecie PR-u.
Rozmawiała Magdalena Czubińska