Po pięcioletnim milczeniu turecki noblista wciąga nas w świat, którego puls wystukuje wózek jednego z ostatnich sprzedawców buzy i jogurtu, Mevluta Karatasa. Buza – napój ze sfermentowanej kukurydzy – przypomina stambułczykom o dawnych, melancholijnych czasach, gdy kraj nie był tak zglobalizowany. „Sprzedawca nostalgii” – mówią o nim mieszkańcy.
Przez ponad czterdzieści lat towarzyszymy Mevlutowi przy najważniejszych wyborach, lękach, wyzwaniach. Gdy uczciwy do bólu zostaje wypierany przez żerujących na turystach konkurentach. Nawet wtedy, gdy porywa nie tę kobietę, w której się zakochał, co jednak nie przeszkadza mu w tym, by wziąć ją za żonę. „Mevlut jest mną i mną nie jest. Gdy zacząłem wymyślać fabułę, musiałem się z nim zidentyfikować, stworzyć postać na miarę Dostojewskiego, człowieka z krwi i kości” – stwierdził Pamuk w jednym z wywiadów, podkreślając, że powieść ta to jego pierwsza utwór feministyczny.
„Dziwna myśl w mej głowie” to nie tylko narracja snuta z perspektywy ulicznego handlarza, ale to, z czego Pamuk znany jest najlepiej – miasto-bohater, miasto samo w sobie. Nie po raz pierwszy pisarz składa hołd największej metropolii w Turcji – kilka lat temu czytelników urzekła swoista oda do miasta zatytułowana „Stambuł. Wspomnienia i miasto”. Stambuł, żyjący własnym, tajemniczym życiem, przyciąga miliony Turków i imigrantów ze wszystkich stron świata. Balansując na granicy dwóch kultur – wschodniej i zachodniej – metropolia jest kompilacją wieloletniej tradycji i nowoczesności.
Licząca prawie 700 stron powieść to historia wielopokoleniowej rodziny, która przybyła z biednej wsi na prowincji, a zarazem drobiazgowa kronika życia w mieście w latach 1969–2012. Wraz z Mevlutem i jego rodziną obserwujemy zmiany zachodzące w metropolii na przestrzeni lat, jesteśmy świadkami zamachów bombowych, obserwujemy wznoszenie się kolejnych wieżowców, przymykamy oko na korupcję urzędników. „Dziwna myśl w mej głowie” rozgrywa się więc na dwóch płaszczyznach – jedna z nich to saga rodzinna, druga, mająca nieco reportażowy rys, jest zapisem czterech dekad funkcjonowania Stambułu, którego gwałtowne przemiany gospodarcze odmieniły życie milionów mieszkańców. „I, nade wszystko, dziwna myśl w mej głowie, że nie w swym czasie, nie w swym miejscu jestem”.